Kotka z nowotworem w pyszczku i gruczole mlekowym [*]

Rozmowy o chorobach onkologicznych u kotów
Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Nie kwi 07, 2019 23:38 Re: Kotka z nowotworem w pyszczku i gruczole mlekowym [*]

Nie chcę już pomocy bo TU jej nie otrzymałam, ale inni pomogli bo są jeszcze ludzie, którzy mi ufają i widzą ile robię dla kotki, Wy mnie tak nie znacie. Tak... uniosłam się bo to nieprawda co Izka53 napisała, obraziła i nadal obraża najlepszego weta, oraz mnie.Gdyby nie on Bejbi już by nie było.Nie zdążyłaby nawet podrosnąć. Było cudem gdy mogłam odstawić na tyle lat wszystkie karmy weterynaryjne. Byłam taka szczęśliwa :1luvu: :1luvu: :kotek: Jadła normalny Purizon i bardzo lubiła filetówki, czasami nawet odrobinę fileta z indyka potrafiła zjeść co było nie do pomyślenia.

Pamiętacie co chcecie bardzo wybiórczo.Tylko jedno...sterylka, której nie można było wtedy zrobić z powodu bardzo wysokich leukocytów ponad 30 tyś. i małopłytkowości, dziwnie że zawsze wychodziło ok. 50. Nie mogłam narazić kotki i weci nie chcieli również. Teraz mamy już narkozy wziewne, wtedy nie było.
Nie mam DT i nie jestem znana jak ASK@, np Funacja Viva w zeszłym roku dostała na tego raka dla jednego kota, morfinę sulfas, plastry Fentanyl, Tramal ampułki, a ja mam tylko Gabapentin, oraz NO-SPĘ na pęcherz, którą znów załatwiłam u ludzkiego lekarza.

EDIT: Bejbi stanął mocz na 48 godzin.Natychmiast dzwoniłam do Dr. Słodkiego, kazał szybko przyjechać, pobraliśmy krew. Bejbi pogryzła nawet ukochanego swojego pańcia. Kocykiem zawinięta jakoś dała sobie pobrać z tylnej łapki. Nerki ok. idealne, jest silne zapalenie pęcherza bez kryształów i kilka dziwnych nietypowych wyników, nie znam ich, ale według weta to silne zapalenie najprawdopodobniej jelit i żołądka. Bejbi znów ma chore jelita i do tego silne wymioty.Dostała 6 zastrzyków do domu by dawać przez Święta - Synolux bo ten tolerowała ostatnio, ale dziś 20.04.19 roku, trzy razy po iniekcji były wymioty, raz przed - już od rana.Podaliśmy jak zawsze później probiotyk, kilka godzin po antybiotyku i Gabapentin drugi raz wieczorem. Kotka przebadana, ma ułamany ząbek do usunięcia, bardzo czerwone miejsce. Przez to nie może jeść i to nie wyrok. To jeszcze nie jest narośl jak myślałam :D Szmery serca ma niezmienione, identyczne jak w październiku. Kreatynina, wątrobowe, fosfor ma super, jednak tych innych badań nie znam i są podwyższone o kilkanaście tysięcy razy :placz: :placz:

Dajcie mi namiar na weta w moim mieście, skoro jesteście tak mądre, który mi wypisze najsłabsze relanium w tabletkach. Bejbi jest już zbyt pokłuta by móc otrzymać w zastrzyku relanium. Po Świętach lub w trakcie jeśli będą tak silne wymioty, kazano mi dzwonić i mam z Bejbi przyjechać. Osobiście dziś wet do mnie zadzwonił i podał wyniki jej badań z wczoraj, oraz wysłał mailowo.Ja nie znałam nigdy weta, który tak robi, może Wy tak bo macie Domy Tymczasowe i postępują z Wami inaczej niż z kimś kto ma trzy własne koty i od lat nie chodził po wetach bo koty nie chorowały. WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość