Nowotwór język i okolice śledziony.

Rozmowy o chorobach onkologicznych u kotów
Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Czw mar 28, 2019 14:16 Re: Nowotwór język i okolice śledziony.

Muszę porozmawiać z mężem, który jest na delegacji.
Następnie z wetem.

Wiem, że moja weterynarz ma wizyty domowe. Nie wiem jednak, czy przyjeżdża również do eutanazji.

PupiA

 
Posty: 68
Od: Sob sty 05, 2019 15:30

Post » Czw mar 28, 2019 18:41 Re: Nowotwór język i okolice śledziony.

Nie wyobrażam sobie żeby mój kot odchodził beze mnie.
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3873
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw mar 28, 2019 22:07 Re: Nowotwór język i okolice śledziony.

ankacom, przekonałaś mnie. Nie mogę myśleć egoistycznie.... Najważniejszy w tym smutnym dniu jest mój kot....

Dziś mamy jakiś kryzys. Kot, sam zjadł bardzo mało . Po kilka kesow. Podkarmilam go strzykawką. Jest bardzo nerwowy. Przyszedł położyć się na kanapie i ciągle szukał pozycji nerwowo uderzając ogonem. Wieczorem chciałam go pogłaskać, gdy leżał w koszu na pranie, to mnie pocnął łapką. Odnoszę wrażenie, że zaczyna mieć już dosyć. Warknął nawet nerwowo, gdy chciałam mu. wytrzeć mordke.... :(

PupiA

 
Posty: 68
Od: Sob sty 05, 2019 15:30

Post » Pt mar 29, 2019 0:35 Re: Nowotwór język i okolice śledziony.

Bardzo Ci współczuję, to jest trudny czas dla Was. Teraz kot jest najważniejszy.
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3873
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt mar 29, 2019 9:35 Re: Nowotwór język i okolice śledziony.

PupiA pisze:ankacom, przekonałaś mnie. Nie mogę myśleć egoistycznie.... Najważniejszy w tym smutnym dniu jest mój kot....

Dziś mamy jakiś kryzys. Kot, sam zjadł bardzo mało . Po kilka kesow. Podkarmilam go strzykawką. Jest bardzo nerwowy. Przyszedł położyć się na kanapie i ciągle szukał pozycji nerwowo uderzając ogonem. Wieczorem chciałam go pogłaskać, gdy leżał w koszu na pranie, to mnie pocnął łapką. Odnoszę wrażenie, że zaczyna mieć już dosyć. Warknął nawet nerwowo, gdy chciałam mu. wytrzeć mordke.... :(

On bezwzględnie musi dostawać p.bólowe. Bezwględnie. Nasz Wojtek otrzymywał i 2 razy dziennie. A jak gorzej się czuł to i jeszcze dodatkowe kucie było. W związku z awarią pysia wolałam mu dawać zastrzyki. Poza tym szybciej działały. Chyba ,że był to opiat. Jego można i do pysia lać więc w jego przypadku było to lepsze bo od razu ulgę przynosiło.

Cieszę się (to głupie słowo ale cieszę), że twój kot nie będzie sam w ostatniej chwili. Będzie słyszał i czuł ciebie jako ostatnią.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56097
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Sob mar 30, 2019 16:33 Re: Nowotwór język i okolice śledziony.

Mój kotuś, odszedł dziś o 11. Bardzo mi go brakuje....:(
Mąż przekonał mnie o decyzji... Stan mojego pupila z dnia na dzień się pogarszał. Najgorsze,ze nie mógł jeść. To co kochał najbardziej, czyli jedzenie zostało mu odebrane na koniec życia... Miał apetyt ale guz na języku ( obejmował prawie całą spodnia cześć języka) mu go utrudnial.
To był wspaniały kot.Byliśmy bardzo zżyci. Moje małe baby. Pozostał ogromny ból i pustka. Do ostatniej chwili w domu był na balkonie i polowal na splywajaca wodę. Dostał przed opuszczeniem domu rodzaj głupiego Jasia.
Weterynarz mówił, że on miał przerzuty w całym organizmie....

PupiA

 
Posty: 68
Od: Sob sty 05, 2019 15:30

Post » Sob mar 30, 2019 16:41 Re: Nowotwór język i okolice śledziony.

Bardzo mi przykro :(

[']

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 30, 2019 19:29 Re: Nowotwór język i okolice śledziony.

Przytulam
[*]
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56097
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Nie mar 31, 2019 1:32 Re: Nowotwór język i okolice śledziony.

Bardzo współczuję :cry:
[*]
Obrazek

KITKA[*]28.03.2011 ŻUCZEK[*]17.04.2013 BUNIA[*]30.03.2015 BUBA [*] 12.10.2015 ZUZIA[*] 14.01.2018
RUDY MIŚ [*]1.08.2019 MAŁA[*] 11.04.2020

Do zobaczenia nasze kochane

ankacom

 
Posty: 3873
Od: Wto wrz 14, 2010 17:23
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon kwi 01, 2019 18:34 Re: Nowotwór język i okolice śledziony.

Dziękuję za wsparcie...
Bardzo mi go brakuje. Nie ma już mojej białej główki, która mnie witała po powrocie do domu...nie przychodzi do mnie się przytulić...ani położyć razem na poduszce by rano obudzić się i pójść do kuchni na śniadanko...
Dodatkowo te przemyślenia, żal i wyrzuty sumienia, że za późno się zareagowało, że za późno choroba została zdiagnozowana, być może nie zrobiło się wszystkiego,...że się uśmierciło ukochanego pupila....:(
Mój Pupi [*] pozostaniesz zawsze w moim sercu. Byłeś wspaniałym, wyjątkowym kotkiem, który okazywał miłość. Dałeś nam wiele radości, niezapomnianych chwil i dużo miłości.... :( Dziękujujemy.... :(

PupiA

 
Posty: 68
Od: Sob sty 05, 2019 15:30

Post » Wto kwi 02, 2019 17:50 Re: Nowotwór język i okolice śledziony.

Bardzo Tobie współczuję.
Ale podjęłaś najsłuszniejszą decyzję.Wiem, zadecydować o odejściu kochanej istoty, nie jest dobre. Ale czasem nasza miłość na tym polega. Bardzo, ale to bardzo bym chciała by ktoś kiedyś mógł taką decyzję podjąć w mojej sprawie. Ważne by odejść bez bólu większego niż można znieść, z godnością, bez niepotrzebnych cierpień... W obecności bliskich. Gdzie ostatnim wspomnieniem będzie twarz kochającej nas osoby. I jego słowa będą koić moje serce. My naszym kotom możemy to dać.
Nie wyrzucaj sobie niczego. Gdybanologia jest normalna. Ale niczego nie zmieni. Ważne, że futer był szczęśliwy. Odszedł bez zbędnego cierpienia. Że są bliscy co go pochowają, opłaczą i będą pamiętać. To tak wiele znaczy!
Przytulam!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56097
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość