Witam,
Prawie 5 miesięcy temu mój kot zachorował - jednego dnia było wszystko pięknie ładnie a następnego wróciłam do domu i kot leżał, dotyk sprawiał mu ból aż uciekł przede mną (biegł tak specyficznie jakby był połamany czy coś). Pojechaliśmy do weterynarza, zrobiono badanie krwi ale wszystko było w normie, dostał antybiotyk i objawy ustąpiły. Niestety antybiotyk przestał działać i problem wrócił. Byliśmy u wielu lekarzy, podejrzenia były różne - najpierw zapalenie pęcherza, potem zwyrodnienie stawów, dyskopatia, zapalenie kręgu i ostatnio nowotwór (osteosarcoma) w kręgu szyjnym. Z uwagi na umiejscowienie i trzy narkozy w krótkim czasie (dwa razy badanie MRI i raz TC) wykonanie biopsji byłoby problematyczne. Nurtuje mnie kilka pytań a nie znalazłam zadawalających odpowiedzi w internecie czy u weterynarzy. Czy ktoś miał kota z takim nowotworem lub zapaleniem kości? Czy i jakie były objawy? Jak długo żył?
