» Wto paź 31, 2017 21:06
Re: Whisky - chłoniak jelitowy
Świetnie wygląda i jak na razie dobrze się czuje.
Nie zdecydowałam się na chemię, nie mam po prostu możliwości leczenia u onkologa. Poza tym podawanie chemii przy pięciu innych kotach w domu jest nierealne (ze względu na konieczność izolowania pacjentki). Chciałabym też, żeby Whisky ten czas, który jej pozostał spędziła w miarę normalnie. Nawet wizyty w naszej lecznicy staram się ograniczyć do niezbędnego minimum (sama robię zastrzyki).