alessandra pisze:Dziekuję Wam, juz od trzech tygodni walczymy-posżły 4 rózne antybiotyki i inne takie tam, nie ukrywam,ze po pomoc znów sie udałam do Dobrej Duszy , która wyciagneła dwa takie beznadziejne przypadki, ale u Ciziulki wiek działa na niekorzyść (ma 15 latek , z czego na działkach 11) i nie zdecydowałam sie z moją wet na zastosowanie nowych, mocnych leków. Problem jeszcze z nią taki,ze wizyte w lecznicy strasznie zniosła -stan paniki, z wywieszonym językiem, dyszeniem , pokładaniem się dziwnym . Nigdy wczesniej tak nie było.Więc potem juz znów wizyty domowe , aby nie narażac na stres. Jest lepiej niz było, ale nie ma złudzeń,ze stan bedzie sie pogarszał. Niestety doszły nerki... gadac mi sie nie chce..wybaczcie
nas też nerki pokonały
trzymajcie się jakoś