Strona 1 z 2

Świecące oczy

PostNapisane: Pon cze 09, 2003 0:15
przez Munia
Pytanie natury technicznej...Co zrobić żeby kocie oczy nie świeciły na zdjęciu???
Mój na zdjęciach robionych cyfrówką wygląda jak wilkołak :roll: natomiast jak robię zdjęcia zwykłym aparatem to wszystko jest ok.

PostNapisane: Pon cze 09, 2003 0:19
przez Falka
Nie kierować lampy prosto w oczy tylko pod kątem. Włączyć opcję zapobiegającą efektowi "czerwonych oczu" albo najlepiej używać lampy takiej, którą kieruje nie na fotografowany obiekt tylko np. na ścianę, w górę (nie znam sie na tym - Damork mi takie cudeńko pokazywał 8) )

PostNapisane: Pon cze 09, 2003 0:20
przez Estraven
Są dwa pewne sposoby:

– przy lampie: zastosować oświetlenie boczne albo fotografować kocie oczy pod kątem.

– fotografować przy świetle słonecznym, bez lampy.

Sposób pośredni – stosować lampę tylko do doświetlania (np. http://koty.rokcafe.pl/estraven/pics.ph ... 4&t=Misiek )

Zwykła funkcja "unikania czerwonych oczu" (czyli podwójny błysk) nie daje wiele przy kotach, bo po prostu zamykają oczy. Funkcja poświetlania czerwienią przynosi chyba efekty zmienne, nie sprawdzałem tego jeszcze dokładnie.

PostNapisane: Pon cze 09, 2003 0:26
przez Munia
spróbuję jutro przy dziennym świetle bo jak robimy pod kątem to nic to nie daje.Oczy świecą i już :(
Dzięki za podpowiedzi.Będziemy experymentować.Wysłałam zdjęcia do koterii i tam dokładnie widac to jak wygląda mój wilkołaczek :wink:

Re: Świecące oczy

PostNapisane: Pon cze 09, 2003 19:48
przez vitez
Munia pisze:Mój na zdjęciach robionych cyfrówką wygląda jak wilkołak :roll: natomiast jak robię zdjęcia zwykłym aparatem to wszystko jest ok.


Ja tylko zaprotestuje przeciw takiemu porownaniu. To nie wina ze cyfrowka tylko ze lampa blyskowa. Porob wiecej zdjec "zwyklym" aparatem wieczorkiem z lampa kotkowi a przekonasz sie ze swieca tak samo. Wiec prosze mi tu nie zarzucac ze to "cyfrowki" wina :P :)
A sposoby juz podane... ja sie tylko pochwale swoim - lampa zewnetrzna z blyskiem odbitym (od sufitu np) daje doskonale oswietlenie a zero ryzyka "czerwonych oczu" (u ludzi, a blyszczacych u kotow).

PostNapisane: Wto cze 10, 2003 11:21
przez lrafal
tylko jak sufit i sciany pomieszczenia maja inny kolor niz bialy to potem zdjecie ma jakis dziwny kolor, co do sztucznego oswietleniea (zarówka) to zdjecia robione cyfrowka wyjda zabarwione na zolto(a balans bieli nie wiele pomaga), w zwyklym aparacie mozna zastosowac film do sztucznego osietlenia i juz jest ok.

PostNapisane: Wto cze 10, 2003 11:56
przez ana
a może spróbować pobawić się odbijaniem światła lampy od jakichś innych białych powierzchni? Np. prozaicznej kartki papieru lub gubszego (by nie przepuszczał części promieni) pliku kilku, ustawionych blisko lampy tak by odbić jak najwięcej? Albo jakaś biała taca, pokrywka, tektura. Można też trochę kierunkować takie odbite światło..
Tylko czy kotu będzie się chciało czekać na efety experymentów :twisted:

albo poodbijać światło nie lampy podsufitowej, tylko jakiegoś białego halogenu (latarka?).
Ale już cuda wymyślam :roll:
Najprościej byłoby w naturalnym świetle :?

PostNapisane: Wto cze 10, 2003 12:00
przez Gość
Próbowac moge jedynie na spiącym kocie bo moja fotogeniczna bestia uwielbia patrzyc prosto w obiektyw(czyt w lampę) i za nic w swiecie nie daje sie namówić na zdjecia z profila :?
A tak pozatym to zdjecia w dzien bez lampy wychodza całkiem ok :D

PostNapisane: Wto cze 10, 2003 12:06
przez Munia
To byłam ja tylko mnie coś wylogowało :?

PostNapisane: Wto cze 10, 2003 12:28
przez lrafal
I w ten sposob Ana zbilzamy sie do oswietlenia studyjnego :twisted:

statyw z lampa blyskowa i biala parasolka (a najlepiej 2) i dodatkowo mala lampa do rozpraszania cieni :wink:

Obrazek

PostNapisane: Wto cze 10, 2003 12:43
przez ana
:lol: a wiesz, że jawiła mi się parasolka pomalowana od środka olejną na biało (kiedyś były tylko w kwiatki), ale mi już przez palce na klawiaturę takie extravagancje nie przeszły :wink:

Ale świecenie halogenową latarką do wnętrza emaliowanego, sporego gara, to kto wie, kto wie :ryk:

PostNapisane: Wto cze 10, 2003 12:54
przez lrafal
tylko to jest do swiatla blyskowego.

PostNapisane: Wto cze 10, 2003 12:56
przez ana
Pobawić ręcznymi robótkami się zawsze można :wink:

PostNapisane: Wto cze 10, 2003 15:32
przez vitez
lrafal pisze:tylko jak sufit i sciany pomieszczenia maja inny kolor niz bialy to potem zdjecie ma jakis dziwny kolor, co do sztucznego oswietleniea (zarówka) to zdjecia robione cyfrowka wyjda zabarwione na zolto(a balans bieli nie wiele pomaga), w zwyklym aparacie mozna zastosowac film do sztucznego osietlenia i juz jest ok.


Patrz a mi pomaga balans bieli. Zarowno przy odbitym swietle lampy blyskowej, balans bieli ustawiony na "lampa blyskowa" daje dobre kolory niezaleznie od koloru sciany. Przy oswietleniu sztucznym balans bieli ustawiony na odpowiedni typ oswietlenia daje rowniez dobre, naturalne kolory (w przeciwienstwie do "auto white balance" ).
Moze kwestia klasy aparatu cyfrowego...
A dla dociekliwych - takie rzeczy jak specyficzne wlasciwosci filmu (kolorystyka ? ) czy poprawe zdjecia przy wywolywaniu to w zdjeciach z cyfrowki uzyskuje sie na komputerze ... troche szybciej i taniej :)

Poza tym to i tak rzecz gustu... osobie przyzwyczajonej do zdjec analogowych nie beda sie podobaly zdjecia z cyfrowki "bo to, bo tamto, a tamto nie pomaga" :? , taki juz niemily stereotyp :(

(tak jak daaawnooo temu osobom sluchajacym radio nie podobala sie dopiero wchodzaca na rynek telewizja bo "obraz rozpraszal przy odbiorze" ;) , kazda nowosc ma swoich przeciwnikow i zwolennikow)

PostNapisane: Wto cze 10, 2003 15:35
przez lrafal
to skoro balans bieli dziala tak doskonale to czemu polowa zdjec Sugar jest zota a nawet pomaranczowa :?: