Poker71 pisze:lrafal pisze:nie, to ja jestem usługodawcą, przeczytaj dokładnie mój cytat.
Lraf, no błagam. Podstawy rozbioru logicznego zdania, tak?
Tak, jesteś usługodawcą, ALE wet nie jest twoim usługobiorcą.... usługobiorcą jest user udostępniający "dane"
"przechowywanych danych dostarczonych przez usługobiorcę" - jakie masz przechowywane dane na forum dostarczone przez przychodnię wet????
"za szkodę powstałą w wyniku uniemożliwienia dostępu do tych danych" - a nie "za szkodę powstałą w wyniku NIE UNIEMOŻLIWIENIA dostępu" (czy jakoś tak, po polskiemu)
poszukaj bardziej w kierunku ograniczenia odpowiedzialności administratora strony/forum/etc za wypowiedzi uzytkowników (nie ocenne!), oraz wyłączenia bezprawności naruszeń dobrego imienia.
na pierwszej stronie się jakiś spec wypowiadał, podpytaj u niego. albo porady prawne obywatelskie. na przykład- takich biur jest nieco w każdym prawie mieście, zwłaszcza szukaj w miastach uniwersyteckich (studenckie boiuro porad prawnych etc).
Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 8 lipca 2011 r. (sygnatura akt IV CSK 665/10).
(...) Natomiast Sąd Najwyższy, we wspomnianym na wstępie wyroku, podniósł, iż wedle art. 14 ust. 1 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, odpowiedzialność usługodawcy (administratora) za bezprawne naruszenie cudzych dóbr osobistych (zarówno osób trzecich jak i usługobiorców) ma miejsce tylko wtedy, gdy administrator wie o bezprawnym charakterze danych zamieszczonych przez usługobiorcę (użytkownika) lub związanej z nimi działalności, a w razie otrzymania urzędowego zawiadomienia lub uzyskania wiarygodnej wiadomości o bezprawnym charakterze danych, nie uniemożliwi niezwłocznie dostępu do nich.
http://www.nowemedia.org.pl/joomla/inde ... re%C5%9Bci
--------------------------------------------------------
Odnośnie "uzyskania wiarygodnej wiadomości o bezprawnym charakterze danych lub związanej z nimi działalności":
"Innym problemem wyłaniającym się na tle powyższego przepisu jest stwierdzenie, kiedy można mówić o „wiarygodnej wiadomości”, której uzyskanie winno prowadzić do zablokowania dostępu do danych o bezprawnym charakterze. Ustawa nie wyjaśnia tego pojęcia, brak wskazówek co do jego rozumienia również w dyrektywie, stąd konieczne odwołanie się do rozważań doktryny poczynionych w odniesieniu do pojęcia „wiarygodnej wiadomości” z art. 240 Kodeksu karnego (dalej: KK). Wskazuje się tam, że pojęcie „wiarygodności” należy utożsamiać z „uprawdopodobnieniem”, co warunkuje konieczność spełnienia 2 warunków: obiektywnego i subiektywnego. Jak wskazuje doktryna, „przez spełnienie warunku obiektywnego rozumie się oparcie wiadomości uznanej za wiarygodną na takich dowodach, w świetle których fakt popełnienia przestępstwa (czynu bezprawnego, przyp. aut.) nie budzi wątpliwości u każdego normalnie oceniającego człowieka”. Warunkiem drugim - o charakterze subiektywnym, polega natomiast na „wewnętrznym przekonaniu tej osoby o fakcie popełnienia przestępstwa opartym na istniejących dowodach” (S. Cora, Z problematyki zawiadomienia o przestępstwie, Gdańskie Studia Prawnicze nr 2/2003, s. 265). Dla wyłączenia odpowiedzialności w takiej sytuacji (tj. w razie uzyskania „wiarygodnej wiadomości”) konieczne jest następnie zawiadomienie usługobiorcy o zamiarze uniemożliwienia dostępu do tychże danych, co jak się wydaje powinno nastąpić przed samą czynnością zablokowania (tak B. Gadek, Prawne zagadnienia hostingu, Przegląd Prawa Handlowego nr 4/2009, s. 35). Takiego wymogu nie ma zaś w stosunku do zawiadomienia urzędowego.
Wydaje się, że spełnienie tych wymagań prowadzi do całkowitego wyłączenia odpowiedzialności usługodawcy (dostawcy usług hostingowych) na podstawie powyższej ustawy.
Pojawia się tu jednak problem charakteru takiej odpowiedzialności, wymagający rozstrzygnięcia czy hostingodawca odpowiada jako naruszyciel bezpośredni czy pośredni. W zależności od konkretnej sytuacji problem ten bywa różnie rozstrzygany.
Nawet jeśli w danej sytuacji hostingodawca zachowuje się „pasywnie”, i spełnia przesłanki wyłączenia odpowiedzialności z art. 14 u.ś.u.d.e., to jego działania i tak mogą skutkować odpowiedzialnością na podstawie art. 422 Kodeksu cywilnego (dalej: KC), który statuuje odpowiedzialność za swoiste „pomocnictwo cywilne”. W zakresie tego pojęcia, jak się wydaje, mieści się zarówno samo pomocnictwo, jak i zachowania określane w prawie karnym jako podżeganie (nakłanianie, namawianie), czy czyny o charakterze poplecznictwa (pomoc po dokonaniu czynu). Może to prowadzić do odpowiedzialności usługodawcy, który o samym naruszeniu nie wie albo który po otrzymaniu wiadomości blokuje dostęp do danych, ale następnie odnosi z tej sytuacji jakieś korzyści (tak G. J. Pacek, P. Wasilewski, Pomocnictwo w ujęciu cywilistycznym a odpowiedzialność dostawców usług hostingowych – dwugłos w sprawie, Przegląd Prawa Handlowego nr 7/2008, s. 28). Jak wskazuje się bowiem w doktrynie, celem art. 14 u.ś.u.d.e. jest wyłączenie odpowiedzialności usługodawcy za cudze czyny, a nie zwolnienie go z odpowiedzialności za czyn własny jakim jest, w omawianej sytuacji, pomocnictwo. Wówczas odpowiedzialność usługodawcy na podstawie art. 422 KC nie będzie wyłączona, o ile poszkodowany zdoła wykazać, iż usługodawca co najmniej godził się na udostępnienie przestrzeni serwera do przechowywania bezprawnych danych. Dla wykazania tego warunku przydatna może okazać się ocena charakteru i szczegółowości samego powiadomienia jak i reakcji usługodawcy nań (G. J. Pacek. P. Wasilewski, op. cit., s. 31). Niezbędna będzie tu również ocena regulaminu świadczenia usług i jego stosowania przez hostingodawcę. "
http://www.iprawo.net.pl/artykuly/odpow ... stingowych