Strona 1 z 62

OBDARLI MNIE ZE SKÓRY- JUŻ ZDROWA I MAM D/S

PostNapisane: Pon wrz 07, 2009 22:27
przez andzelika1952
UWAGA - DRASTYCZNE ZDJĘCIA


Obrazek
Obrazek


RADOMSZCZANSKIE TOWARZYSTWO OPIEKI NAD ZWIERZĘTAMI PROSI O POMOC W LECZENIU CIĘŻKO CHOREJ KOTKI

NR KONTA - 70 8980 0009 2007 0049 7969 0001


MYSZKA to 3 - 4 miesięczna bezdomna ciężko ranna kotka .Została znaleziona w komórce przez młodą kobietę , która zachowała się przyzwoicie i przywiozła kotkę do weterynarza.To co zobaczyliśmy to mogło wywołać szok u osób nie przywykłych do takiego widoku. Ogon kotki był praktycznie oskalpowany , ale to nie wszystko , skóra na plecach również była obdarta. Po uniesieniu jej ukazało się setki wypasionych larw much, które drążyły tunele coraz dalej.
Zdecydowaliśmy o natychmiastowej operacji kotki.


Obrazek
Obrazek

Niestety operacja okazała się bardzo trudna , było tak dużo uszkodzeń ,że kotka może tego nie przeżyć. Najgorsze jest to ,że temperatura ciała spadła do 36 stopni. W ciągu kilku godzin ogrzewania poduszką elektryczną podniosła się na 38 stopni. Niepokoi mnie jednak to ,że Myszka śpi już 12 godzin. nie reaguje na otoczenie. Jest obawa czy przeżyje noc.


Obrazek

Tak Myszka wygląda dzisiaj. Właśnie poniewiera nieposłuszną zabawkę.

Re: OBDARLI MNIE ZE SKÓRY A LARWY MUCH DOKOŃCZYŁY ROBOTĘ

PostNapisane: Pon wrz 07, 2009 22:37
przez Lucky13
Biedna Koteczka, nie wyobrażam sobie, co Ona musi czuć. :( A tego, co Jej to zrobił, sama bym chętnie oskalpowała bez mrugnięca okiem. :evil:
Trzymam kciuki! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: OBDARLI MNIE ZE SKÓRY A LARWY MUCH DOKOŃCZYŁY ROBOTĘ

PostNapisane: Pon wrz 07, 2009 22:49
przez meggi 2
Biedactwo, jak musi cierpiec.
Spi to dobrze to choc bolu nie czuje.
Duzo kciukow za zdrowie kitki.

Re: OBDARLI MNIE ZE SKÓRY A LARWY MUCH DOKOŃCZYŁY ROBOTĘ

PostNapisane: Pon wrz 07, 2009 23:49
przez gaota
Boże..... to nie ludzie, to potwory.
Będę trzymała za nią kciuki przez całą noc. Mam nadzieję, że się uda :)
Trzymaj się, Mała

Re: OBDARLI MNIE ZE SKÓRY A LARWY MUCH DOKOŃCZYŁY ROBOTĘ

PostNapisane: Wto wrz 08, 2009 4:34
przez Dulencja
Bidulka :cry: :cry: :cry:

Czasami na "człowieczeństwo" człowieka brak po prostu słów.....

Trzymam kciuki za Kicię :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: OBDARLI MNIE ZE SKÓRY A LARWY MUCH DOKOŃCZYŁY ROBOTĘ

PostNapisane: Wto wrz 08, 2009 5:12
przez CoToMa
Biedna kicia, ile musiała wycierpieć.
:cry: :cry: :cry:

Jak ona się czuje, obudziła się???

Re: OBDARLI MNIE ZE SKÓRY A LARWY MUCH DOKOŃCZYŁY ROBOTĘ

PostNapisane: Wto wrz 08, 2009 7:24
przez slapcio
Andżeliko, jak kicia? :(

Re: OBDARLI MNIE ZE SKÓRY A LARWY MUCH DOKOŃCZYŁY ROBOTĘ

PostNapisane: Wto wrz 08, 2009 7:59
przez Bazyliszkowa
Szok 8O 8O 8O Jak można... T
Jak biedulka?

Re: OBDARLI MNIE ZE SKÓRY A LARWY MUCH DOKOŃCZYŁY ROBOTĘ

PostNapisane: Wto wrz 08, 2009 8:03
przez Dulencja
Jak koteczka ????

Re: OBDARLI MNIE ZE SKÓRY A LARWY MUCH DOKOŃCZYŁY ROBOTĘ

PostNapisane: Wto wrz 08, 2009 8:04
przez puss
czy mała żyje?

Re: OBDARLI MNIE ZE SKÓRY A LARWY MUCH DOKOŃCZYŁY ROBOTĘ

PostNapisane: Wto wrz 08, 2009 9:40
przez Bazyliszkowa
puss pisze:czy mała żyje?

:?:

Re: OBDARLI MNIE ZE SKÓRY A LARWY MUCH DOKOŃCZYŁY ROBOTĘ

PostNapisane: Wto wrz 08, 2009 9:45
przez marija
Andżeliko, odezwij się, napisz coś, plizzzzzz

Żeby tak tego bandyte, psychopate, gnoma pokręciło i obesrało :!:

Re: OBDARLI MNIE ZE SKÓRY A LARWY MUCH DOKOŃCZYŁY ROBOTĘ

PostNapisane: Wto wrz 08, 2009 9:48
przez solangelica
Rany boskie...... zeby mu ktos urwal jaja :evil:

Napisz prosze, co z kotką, czy przezyla...
Boze, w zyciu nie widzialam czegos tak potwornego. I nasz gatunek nazywa sie lepszym od zwierzat?!

Re: OBDARLI MNIE ZE SKÓRY A LARWY MUCH DOKOŃCZYŁY ROBOTĘ

PostNapisane: Wto wrz 08, 2009 9:52
przez zuzia96
Kocinko, walcz proszę.....

Już jesteś bezpieczna i nikt cię więcej nie skrzywdzi, tylko wytrzymaj jeszcze odrobinę, walcz, bo masz już dla kogo...

Re: OBDARLI MNIE ZE SKÓRY A LARWY MUCH DOKOŃCZYŁY ROBOTĘ

PostNapisane: Wto wrz 08, 2009 12:00
przez andzelika1952
Myszka obudziła się w nocy po 24. Była jeszcze kołowata. Rano już domagała się wyjścia z klatki.Myślałam że chce się załatwić , więc wstawiłam ją do kuwety a ona wyskoczyła i prosto do jedzenia. Strasznie syczy , warczy jak pies na koty. Byliśmy już na zastrzykach/antybiotyk oraz przeciwbólowe/.Obawiamy się z wetem aby nie rozgryzła sobie szwów, zadziera nóżkę i próbuje lizać. Jak nie może dostać to pociera pupką po podłodze i w ten sposób może sobie zainfekować ranę. Mam takie niedobre myśli ,żeby się to wszystko połatane nie rozpadło , bo było tam dużo martwych tkanek.