Historia cudu odnalezienia...Kleksio FeLV+bardzo chory;( [']

Kleksik pojechał do domku w piatek 29.08, w poniedziałek 31.08 nawiał z domu, miedzy nogami przez drzwi.
Kot po zabiegu resekcji główki kościu udowej. Na lewym udzie sierśc krótsza jeszcze nie odrosła całkiem. Po prawej stronie w okolicy uda biała plamka na burym tle.
Zaginał w okolicy ul Świdnickiego.
Kleks to ok roczny, wykstrowany kocur. Dośc duzy kot na wysokich łapach. Wazył 4 kg optycznie raczej szcupły. Był dość mocno wystraszony zmiana miejsca. Może byc przerazony i może zachowywac się potencjalnie jak dziki kot. Kleks jest bardzo łagodny, nie udrapie i nie ugryzie podczas łapania.
to bardzo wraźliwy, delikatny kocurek który wszystkiego sie wstydził. Poczatkowo, bo po kilu dniach stawał się mega miziakiem.






Kobitki z Łozi, gdyby którejś Kleksio wpadł w oczy, błagam łapcie go. Może jakimś cudem trafi do schroniska czy wpadnie w ręce którejś z Was ??
Kontakt 668 859 676
Bede wdzięczna za jakiekolwiek informacje...
Kot po zabiegu resekcji główki kościu udowej. Na lewym udzie sierśc krótsza jeszcze nie odrosła całkiem. Po prawej stronie w okolicy uda biała plamka na burym tle.
Zaginał w okolicy ul Świdnickiego.
Kleks to ok roczny, wykstrowany kocur. Dośc duzy kot na wysokich łapach. Wazył 4 kg optycznie raczej szcupły. Był dość mocno wystraszony zmiana miejsca. Może byc przerazony i może zachowywac się potencjalnie jak dziki kot. Kleks jest bardzo łagodny, nie udrapie i nie ugryzie podczas łapania.
to bardzo wraźliwy, delikatny kocurek który wszystkiego sie wstydził. Poczatkowo, bo po kilu dniach stawał się mega miziakiem.






Kobitki z Łozi, gdyby którejś Kleksio wpadł w oczy, błagam łapcie go. Może jakimś cudem trafi do schroniska czy wpadnie w ręce którejś z Was ??
Kontakt 668 859 676
Bede wdzięczna za jakiekolwiek informacje...