Strona 1 z 23

Galilea, kot-UFO - dziadzio znalazł swoją panią

PostNapisane: Pt cze 26, 2009 17:35
przez inatheblue
Jakiś czas temu pytałam się, jak się opiekować kotką z laboratorium.
Otóż Galilea już jest u mnie. Miało być na jesieni, aż się skończą wyjazdy, lecz sprawa się skomplikowała. Przychodzę dziś zgodnie z planem, żeby przytulić i przetestować, czy się nie uczulam.
Hiobowa wieść: Galileę mają przeznaczyć do grupy kontrolnej.
To znaczy, ogólnie, że na kocie nie robi się doświadcznia, ale na koniec też ucinają mu głowę. Opiekun i reszta personelu organizują akcję ratunkową, czyli scedowanie kota mnie. Kotka nie poświęca zycia dla nauki, unikając chlubnego, lecz stanowczo przedwczesnego zgonu.

Teraz siedzi u mnie w łazience wbita w transporter już od dwóch godzin. Obce miejsce, obce zapachy, nic jej nie miauczy. Kupiłam jej:
1) karmę Felix - taką dostawała w labie.
2) dwie brzęczące myszy i mały drapak - na razie olewa.
3) miseczki, żwirek i kosz wiklinowy. Kuwetę dostałam.
4) paluszki surimi, bo podobno lubi, ale chyba sama zjem... no i efekt dylematu: a) koty piją mleko b) koty dostają sraczki po mleku ===> kupić coś, co się nazywa kocie mleko. Okej.
Na razie wszystko olewa...prócz kuwety - jeszcze jej nie odwiedziła.

Będzie trzeba jakoś zaaranżować plany wakacyjne - wrzesień spędzam na zagranicznym kursie naukowym. No ale stanowczo lepszy kot zestresowany niż martwy.
Ile powinna siedzieć w tym transporterze?
Sucha karma dla kotów cuchnie potwornie, znacznie gorzej niż kocie siuśki. Chyba ją przestawię na mokrą plus jakieś gryzaczki.
Gorzej, że mam na nią odczyn skórny - nieduży i może przejść, ale jeśli pójdzie w drugą stronę, będę musiała scedować Galileę koledze (był już kociarzem - wszystko ok).

PostNapisane: Pt cze 26, 2009 17:44
przez Koszmaria
zależy jaka karma.karmy marketowe zawierające mniej mięsa a więcej chemii pachną intensywniej.
poza tym chcę Cie pozbawić złudzeń-qpsko kota po mokrej karmie albo mięsie śmierdzi jak stąd do Bhutanu[:
[choć podawanie kotu karmu i takiej i takiej jest dla niego korzystne]

PostNapisane: Pt cze 26, 2009 17:46
przez mziel52
A czemu ma siedzieć w transporterze? Przygotuj jej małe pomieszczenie z posłaniem, kuwetą i jedzeniem i niech tam się rozgości. To musi być jego bezpieczna siedziba. Kot będzie w stresie jakiś czas, dopóki nie pozna nowego miejsca, nowych odgłosów, rytmu dnia i zwyczajów. Musi mieć spokój, Twoją czułość i cierpliwość.

PostNapisane: Pt cze 26, 2009 17:53
przez inatheblue
Siedzi teoretycznie w łazience, praktycznie w transporterze. Ma w tej łazience wszystko co trzeba. Może wyjść, ale nie chce.

Re: Kot-ufo z laboratorium, prawie jak Łajka

PostNapisane: Pt cze 26, 2009 17:54
przez Motodrama
inatheblue pisze:
Teraz siedzi u mnie w łazience


Ufff...po co komu taki mały łepek?
inatheblue pisze:1) karmę Felix - taką dostawała w labie.

Daj jej wołowinę albo kurczka (ugotowanego), ciekawe co powie
inatheblue pisze:2) dwie brzęczące myszy i mały drapak - na razie olewa.

Najlepsza (zdaniem moich ex i obecnych kotów) jest mysza na wędce - no i z kotem trzeba się bawić.
inatheblue pisze:4) kupić coś, co się nazywa kocie mleko.
może zupełnie olać - nie przejmuj się

PostNapisane: Pt cze 26, 2009 17:59
przez inatheblue
Moto, ta kota to jest ufoludek. Ona ma agorafobię. Całe życie w boksie wielkości szafki na buty. Poradzono mi, żeby najpierw ją rozmościć w małym pomieszczeniu - łazienka jest większa, niż cokolwiek w czym mieszkała do tej pory. Drzwi są półotwarte, kiedy będzie chciała to wyjdzie. Nie będę kota do niczego zmuszać, niech się oswaja.

Przynajmniej taką mam nadzieję, że się oswoi...
Ta karma Felix to jest Purina, podobno nie takie złe.

PostNapisane: Pt cze 26, 2009 18:14
przez Motodrama
Z mojego małego doświadczenia wynika, że każdy kot ma swoje indywidualne tempo wychodzenia na pokoje - Kela po wypadku wyszła od razu. Dorosły, zsocjalizowany na maxa kot - po ca dwóch tygodniach.

PostNapisane: Pt cze 26, 2009 18:14
przez Gretta
inatheblue pisze:Całe życie w boksie wielkości szafki na buty.

Nie wiem, czy bardziej mnie to smuci czy denerwuje.
:( :evil:

PostNapisane: Pt cze 26, 2009 18:18
przez Koszmaria
kot się nie będzie oswajał z Tobą[i przy okazji z nową sytuacją] jeśli kot siedzi w łazience,a Ty w innym pomieszczeniu.


[Waltham,producent Royal Canina,jest także producentem Whiskasa,więc to że Felix jest produkowany pod patronatem Puriny nie gwarantuje niczego,niestety.]

PostNapisane: Pt cze 26, 2009 18:19
przez inatheblue
Nie ciebie jedną - zwierzętarnia jest przekocona, normalnie są w wybiegach takich jak dla dzikich kotów w zoo, tyle że proporcjonalnie mniejszych, ale jeżeli kot jest agresywny - jak pewien Persil - albo odwrotnie, jest to mały grzdyl, którego inne koty piorą - jak Galilea - musi być osobno. W małych boksach są trzy koty, normalnie powinny tam być tylko na krótko, po zabiegach weterynaryjnych lub przy eksperymencie.
Jak na kota stamtąd jest oswojona, ponieważ była ulubienicą opiekuna.

Hm, Koszmaria, to wyjąć ją? Postawić w transporterze przy kompie? Zaglądam do niej, ale wygląda na mocno przestraszoną.
Poszukam jej innego jedzenia, kiedy już zacznie jeść w ogóle... wyszłam z założenia, że ten sam zapach, to samo żarcie...

PostNapisane: Pt cze 26, 2009 18:35
przez Motodrama
Wypuść kota na pokoje - ona nie jest genetycznie zmodyfikowana (chyba że coś zatajasz)?

PostNapisane: Pt cze 26, 2009 18:39
przez inatheblue
Nie jest :D
Natomiast wcale nie jestem pewna, na ile jest normalnym kotem po takim wychowaniu...
A to nie jest tak, że transporter jej przynajmniej pachnie jak stary dom?
I wyrzucając ją stamtąd tylko sparanoizuję kota?
Kurczę, chyba kupię jakąś koto książkę...

PostNapisane: Pt cze 26, 2009 18:43
przez Bazyliszkowa
Wypuść kotę, a transporter zostaw otwarty. Będzie chciała, to do niego wróci. Będzie chciała - znów wyjdzie.
Powodzenia :ok:

PostNapisane: Pt cze 26, 2009 18:49
przez IKA 6
Witam. Weż ja do pokoju, gdzie normalnie przebywasz. Zostaw otwarty transporter. Najprawdopodobniej wyjdzie jak sie położycie spać i gdy będzie ciemno i cicho. Normalka. Zostaw kuwete w poblizu i jedzenie oraz picie. Moze to trwać jeden dzień, a może tydzień. A dla Ciebie wapno dla alergików. Witam w klubie jak też mam alergie i 15 kotów w tym tymczasy!!!!!!!!!!!!!!

PostNapisane: Pt cze 26, 2009 18:51
przez Motodrama
Bazyliszkowa pisze:Wypuść kotę, a transporter zostaw otwarty.

Mojego kota (w drugim tygodniu pobytu) znalazłam w szczelinie między stojącą szybą a ścianą, gdzie właściwie nie miał prawa się zmieścić.