Strona 1 z 99

Rambo i Figaro czyli Marudzący i Wystraszony..Totuś pamiętam

PostNapisane: Nie cze 14, 2009 18:37
przez goodfriend
Witam :)
Dziś przywędrowały ze mną i moim TZem dwa kocurki... Rambo ok. 7-8 miesięczny (po kastracji) i Totuś 5-6 tygodniowy mały wypłoszek.
Rambo od chwili przyniesienia do domu cały czas w transporterku siedzi i śpi ale pogłaskać się dał. Totek schował się za pudełko i płacze... Ogółem niezadowoleni są... No Totkowi bardzo Gerberek smakuje :)
Rambo jeszcze nic nie zjadł ale przypuszczam to ze stresu za to Totek najlepiej by od michy nie odchodził.
Z niecierpliwością czekam na sioo i qpkę... :oops:

A teraz trochę o samych chłopakach.
Rambo zobaczyłam tu na forum i wpadłam :) Zakochałam się totalnie... No i jest :) Wszystko dzięki dokocie i P. Halince :)
Totek jest jednym z tych kociaków: viewtopic.php?t=94322&start=0 wczoraj była łapanka no a dziś koć jest z nami :) Również dzięki P. Halince :)

No i zaczynam pytania :) Jak długo takie kocię jak Totek może płakać za mamą? Serce się kraja jak wejdzie w ciemny kąt i nawołuje... Wiem, że to przejściowe i normalne :) Tylko jak długo mniej więcej to trwa?
Pozdrawiamy
Ula&Rambo&Totek&...TŻ
:twisted:

PostNapisane: Nie cze 14, 2009 18:58
przez dokota
Totka wyciągnij z kąta i utul, na razie musisz dać mu wsparcie zamiast mamy. Miejmy nadzieję,że gdy Rambo się pozbiera, to będą się wspierać nawzajem :D

PostNapisane: Nie cze 14, 2009 19:15
przez goodfriend
totek ewidentnie wybrał sobie mojego TZa... Kiedy jego nie ma w pokoju koć płacze i wola... Michał przyszedł, utulił kota (było bez fukania 8O ), puściliśmy go na łóżko. Totuś połaził i poszedł spać w nosidełku na łóżku. Tylko jest jedno ale... Michał musi być cały czas obok niego.. Koć otwiera ślepka na chwilę Michał mówi, że jest przy nim i żeby spał no to Totuś idzie grzecznie spać 8O

Trochę przejmuję się Rambutkiem... Śpi cały czas... Nie jadł nic, napił się troszeczkę... Może w nocy się rozejrzy chociaż po łazience...

No i Totuś zrobił sioo :) Narazie na podłogę ale przeniesiony do kuwetki pogrzebał troszkę i wyszedł... Może załapał :)

PostNapisane: Nie cze 14, 2009 19:19
przez tosiula
Trzymam kciuki i gratuluję dokocenia chłopakami :lol:

PostNapisane: Nie cze 14, 2009 19:27
przez jolab
Melduję się na wątku.

PostNapisane: Nie cze 14, 2009 19:31
przez goodfriend
Witamy :)
Dziękujemy za kciuki tosiula :)

PostNapisane: Nie cze 14, 2009 21:31
przez CatherineTheGreat
Stefcia Halinka i Marcelinek na miejscu! :D

PostNapisane: Nie cze 14, 2009 21:38
przez alus1
oooo dobry wieczór to ja dołączam się do kciuków za Tosiulka :D

PostNapisane: Nie cze 14, 2009 21:41
przez goodfriend
Totuś poszedł do łazienki i zapadła cisza... Mam niejasne wrażenie, że jednak władował się do kontenerka do Rambo :) Narazie nie chce tam chodzić... A pewnie i tak nie wytrzymam i pójdę :) Oby się przytuliły to już by z górki poszło potem...

PostNapisane: Nie cze 14, 2009 21:45
przez goodfriend
A witamy witamy:) Czujcie się jak u siebie :) 8) Za kciuki bardzo dziękujemy :) Przydadzą się :)

PostNapisane: Pon cze 15, 2009 8:09
przez goodfriend
Witamy porannie :)
Z rana dobre wiadomości :) Maleństwo zrobiło qpkę :) ( na łóżku potem była akcja przenoszenia do kuwety), sioo (to już był w trakcie przenoszony). Nie chowa się już po kątach aż tak bardzo i chodzi po domu z ogonkiem w górze :) Całą noc przespał na oparciu naszego łóżka. Totuś zaczyna się do tego bawić suchą karmą którą ma w miseczce. Płacze jeszcze ale już robi większe przerwy między "atakami szlochu" :)

Rambo w nocy pokazał na co go stać :) Przysypiałam mając Totka na oku (śpiącego na oparciu) i rozbudziłam się czując, że coś po mnie chodzi :) Mój TZ aż usiadł i 8O Rambuś nie dość, że opuścił łazienkę, rozejrzał się po mieszkaniu to jeszcze wskoczył do nas na łóżko i hmmm "przedstawił się" nam :) Po pozwiedzaniu i pozwalaniu książek z półek poszedł za szafkę i hmmm zrobił sioo... Wsadzony został natychmiast do kuwety ale przypuszczam, że to wina piasku. Kupiliśmy Pinio ze względu na malucha. Może mu nie pasować. Dziś kupimy torbę Benka i posypiemy chociaż troszkę po wierzchu. Tak żeby zapach był inny. Rambo konkretnie po wszystkim popił, pochrupał troszkę suchego (bez przekonania - kolejny punkt na liście zakupów - saszetki i tacki) i poszedł spać za łóżko w hmmm torbie po prezencie :) No ale tu jest przynajmniej z nami i nawet śpiąc przyzwyczaja się do nowych zapachów, dźwięków i wszystkiego :)

Mimo, że nie wyspałam się jestem szczęśliwa, że tak ładnie aklimatyzacja idzie.

Jest jeszcze jedna sprawa która mnie i mojego TZa zszokowała :) W nocy Rambo chciał się przełamać i marudząc pod nosem przekleństwa zaczął podchodzić do Totka :) Gdy były od siebie na odległość wyciągniętej szyi. Totek wyprężył się i zaczął syczeć.. Rambo zdziwił się 8O i odszedł... Ale było bez machania łapami więc też jestem pozytywnie nastawiona tym bardziej, że Totuś jak jest zaspany to syczy na wszystko :) Taki jego urok:)

Teraz towarzystwo śpi. :)

Edit: literowki

PostNapisane: Pon cze 15, 2009 8:14
przez Gohag
TŻ - nosidełko trzeba kupić jak nic. Tak po cichu zazdroszczę TŻ, który lubi koty...u mnie nie za bardzo... :? Pozdrowienia dla "Swojego chłopa" ;-)
i głaski dla kociastych. Nasza kotka z Dworcowej do tej pory siedzi w kącie jak ktoś jest koło niej (już ze 3 tygodnie...) ale to dziczka, Rambo to już kanapowieć. Na pewno szybciej ochłonie. I pewnie tęskni za cała kociarnią Halniki...zwłaszcza staruszkiem.

PostNapisane: Pon cze 15, 2009 8:18
przez Dorota
Podpisuje liste obecnosci :D

PostNapisane: Pon cze 15, 2009 8:19
przez CatherineTheGreat
Gohag pisze:TŻ - nosidełko trzeba kupić jak nic. Tak po cichu zazdroszczę TŻ, który lubi koty...u mnie nie za bardzo... :? Pozdrowienia dla "Swojego chłopa" ;-)
i głaski dla kociastych. Nasza kotka z Dworcowej do tej pory siedzi w kącie jak ktoś jest koło niej (już ze 3 tygodnie...) ale to dziczka, Rambo to już kanapowieć. Na pewno szybciej ochłonie. I pewnie tęskni za cała kociarnią Halniki...zwłaszcza staruszkiem.


Stefcia pisze: Jest też tu jakaś Chalinka :D :D :D

PostNapisane: Pon cze 15, 2009 8:33
przez maciejowa
To i my sie przylaczymy :) I tez trzymamy kciuki za bezbolesna aklimatyzacje. My tez jestesmy swiezo dokoceni. I moj TZ uwielbia nasze koty, a one jego. Zwlaszcza Łatek. Jestem zazdrosna o te wszystkie baranki i ocieranki. :twisted: