Strona 103 z 114

Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Whiskasia szuka domu!

PostNapisane: Śro sty 10, 2018 22:15
przez megan72
PixieDixie pisze:Hej
cudne fotki :) Frajda jest boska :)
Dzielna dziewczynka :)

A whiskasia no coz.... pewnie byla jedtnaczka...

A jak ty sie masz? wszystko ok?


A ja to nie mam czasu pomyśleć, czy i jak się mam. Poważne choroby w rodzinie, logistyka związana z wożeniem, odwiedzaniem, oporządzaniem, umawianiem wizyt (zazwyczaj to ok. 30-40 km po pacjenta, kolejne tyle do lekarza, pacjenta odwieźć, zrobić mu zakupy, coś z tych zakupów, ogarnąc jeden dom, drugi - jak już dotrę, spróbować popracować, podjechać do Wwy ogarnąc coś mamie (chwała, że obwodnica Marek już czynna). Niby niewiele, ale dołączając kota do grafiku (spacery + siki + jedzenie o stałych porach), to doba krótka...

Witam nowych Gości!

Dziś Frajda odpuściła mi długie spacery, przez ostatnie dwa dni przetuptała tyle, że dziś wystarczył ogród. Za to nieźle, odpukać, sika. Codziennie zadziwia mnie swoją wieczorną przemianą: za dnia jest niezależnym kocim drapieżnikiem, który robi co chce, a wieczorem staje się słodkim kociątkiem, które koniecznie gramoli się pod kołdrę i wtula się pod pachę mrucząc, aż mury drżą.

Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Whiskasia szuka domu!

PostNapisane: Śro sty 10, 2018 22:27
przez kwinta
megan72 pisze:
Dziś Frajda odpuściła mi długie spacery, przez ostatnie dwa dni przetuptała tyle, że dziś wystarczył ogród. Za to nieźle, odpukać, sika. Codziennie zadziwia mnie swoją wieczorną przemianą: za dnia jest niezależnym kocim drapieżnikiem, który robi co chce, a wieczorem staje się słodkim kociątkiem, które koniecznie gramoli się pod kołdrę i wtula się pod pachę mrucząc, aż mury drżą.


Cudowna, mądra, kochana Frajda ... :)

megan, podziwiam Cię i ogromnie ogromnie szanuję za wszystko co robisz, za Frajdę, za Melisę, za to co dajesz bliskim ludziom ...
Trzymaj się jakoś w tym kieracie ... :201481

Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Whiskasia szuka domu!

PostNapisane: Czw sty 18, 2018 7:59
przez megan72
Była łąka - i nie ma łąki. Dwa dni temu woda musiała zamarznąć na płyciznach Bugu, i mam wielki zalew za płotem. Ale nie ma tego złego: myszy uciekając z łąki zasiedliły ogród. Frajda szaleje z polowaniem. Przedwczoraj wrąbała przynajmniej dwie, oprócz regularnego żarcia. Dostała popychacza, bałam się, że takie niezmielone zakorkują ja na amen. Ale na szczęście wczoraj wydaliła.
Fajny sypki śnieg był tylko wczoraj rano. Poganiała sobie dziewczyna. Niestety po południu była juz mokra, ciężka breja. W takiej trudniej jej łazić. No i trudno znaleźć trochę ziemi do wykopania dołka na kupę. Szukała długo, zanim wygrzebała dziurę w śniegu.
A wczorajszej nocy Bug w Wyszkowie w 10 godzin przybrał o metr. Jak ta woda spłynie, to :strach: . Na spacer będziemy wypływać pontonem chyba...

Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Whiskasia szuka domu!

PostNapisane: Czw sty 18, 2018 8:10
przez zuza
O kurcze, kurcze...

Brawo Frajda!

Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Whiskasia szuka domu!

PostNapisane: Czw sty 18, 2018 11:06
przez megan72
Co się stało z moją drogą???
Obrazek

Ciężko tuptać, gdy z wierzchu jest zmrożona skorupa:
Obrazek

Bug póki co dalej nie przybiera.... (odpukać w niemalowane...).

Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Whiskasia szuka domu!

PostNapisane: Czw sty 18, 2018 15:33
przez JoasiaS
Ale dzielna mała :lol:
W taką pogodę, na takim terenie... :ok:

Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Whiskasia szuka domu!

PostNapisane: Czw sty 18, 2018 16:07
przez kwinta
Zuch dziewczynka :D :ok:

Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Whiskasia szuka domu!

PostNapisane: Czw sty 18, 2018 17:53
przez megan72
Oj, zuch. Łowny zuch!

Jak ciągle będziesz mi kazała jeść buraki, to będę się stołować wyłącznie na mieście. Myślałaś, że paralitka nie potrafi?

Obrazek

Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Whiskasia szuka domu!

PostNapisane: Czw sty 18, 2018 18:49
przez klaudiafj
Ojej :D tłusty łup ;)

Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Whiskasia szuka domu!

PostNapisane: Czw sty 18, 2018 23:13
przez Gosiagosia
megan72 pisze:Oj, zuch. Łowny zuch!

Jak ciągle będziesz mi kazała jeść buraki, to będę się stołować wyłącznie na mieście. Myślałaś, że paralitka nie potrafi?

Obrazek

Brawo paralitki górą :mrgreen:
Brawo FRAJDA :1luvu:

Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Whiskasia szuka domu!

PostNapisane: Pt sty 19, 2018 9:30
przez megan72
Frajdolina opitoliła wczoraj po południu dwie nornice, i kolacją nie była zainteresowana. Ja oczywiście upraszam wszystkie moce, by je z łatwością i bez opóźnień wydaliła... :roll:

Może na kocim żarciu przyoszczędzę.

Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Whiskasia szuka domu!

PostNapisane: Pt sty 19, 2018 14:16
przez klaudiafj
A Ty to widzisz jak ona je zjada?

Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Whiskasia szuka domu!

PostNapisane: Pt sty 19, 2018 22:17
przez PixieDixie
A jak narazie ? daje rade bez problemów zoladkowych??

Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Whiskasia szuka domu!

PostNapisane: Sob sty 20, 2018 10:19
przez Aia
:strach:
nie taka niepełnosprawna ta Frajda :ok:

Re: Frajda-po odbarczeniu rdzenia. Whiskasia szuka domu!

PostNapisane: Nie sty 21, 2018 21:24
przez megan72
Tak - Frajda gdy sie wciągnie w polowanie staje się całkiem sprawnym drapieżnikiem. Skarada się pięknie, każdy ruch jak w zwolnionym tempie. Przyczajka - i skok. Aż nie do uwierzenia, że to ten sam kot, który po dłuższym spaniu potrzebuje przejść sie przez pół domu, żeby nogi zatrybiły, jak mają tuptać.

Po obfitym myszowym obiedzie dałam jednak parafiny, bo natura niestety swe dobra bez buraczków serwuje. I wczoraj było wielkie kupsko.

A czy widzę - no nie podglądam jakoś z bliska, ale widzę, że siedzi i chrupie. Na zdrowie, dziczyzna to najzdrowsze, co może jeść. Staram sie pilnować, by mi darów i posiłków z łąki do domu nie wnosiła. I o ile złapie i zje, to mnie jakoś specjalnie nie boli. Niestety jak była młodsza, usmiercała też ryjówki, a tych drapieżniki nie jedzą. I wtedy szkoda mi bardzo było tych zwierzątek. Z czasem się nauczyła, że ryjówki to gra nie warta świeczki. A ja odetchnęłam.

Zawsze mnie zastanawia, że jak tylko wyczuje w żarciu, które jej daję wątróbkę, to do miski się nie zbliży. Jak złapie nornicę czy mysz - wrąbie całą i wszystko jej pasuje.

Spacery ostatnio krótkie. Śnieg albo mokry i źle jej się chodzi, albo zmrożona skorupa na wierzchu. Najlepiej niech spłynie, byle nie za szybko, bo Bug juz powyżej alarmowego w Wyszkowie. Jak ta woda gwałtownie ruszy w dół, to :strach: .