PixieDixie pisze:Hej
cudne fotki Frajda jest boska
Dzielna dziewczynka
A whiskasia no coz.... pewnie byla jedtnaczka...
A jak ty sie masz? wszystko ok?
A ja to nie mam czasu pomyśleć, czy i jak się mam. Poważne choroby w rodzinie, logistyka związana z wożeniem, odwiedzaniem, oporządzaniem, umawianiem wizyt (zazwyczaj to ok. 30-40 km po pacjenta, kolejne tyle do lekarza, pacjenta odwieźć, zrobić mu zakupy, coś z tych zakupów, ogarnąc jeden dom, drugi - jak już dotrę, spróbować popracować, podjechać do Wwy ogarnąc coś mamie (chwała, że obwodnica Marek już czynna). Niby niewiele, ale dołączając kota do grafiku (spacery + siki + jedzenie o stałych porach), to doba krótka...
Witam nowych Gości!
Dziś Frajda odpuściła mi długie spacery, przez ostatnie dwa dni przetuptała tyle, że dziś wystarczył ogród. Za to nieźle, odpukać, sika. Codziennie zadziwia mnie swoją wieczorną przemianą: za dnia jest niezależnym kocim drapieżnikiem, który robi co chce, a wieczorem staje się słodkim kociątkiem, które koniecznie gramoli się pod kołdrę i wtula się pod pachę mrucząc, aż mury drżą.