OKI pisze:Czy ja się mogę z Frajdą pokurować u Ciebie na działce?
Obiecuję sikać do kuwety
Polecamy się!
Plan dnia jest taki: rano micha, a potem spacer.
Jesienią ruch na łące mniejszy, więc można chodzić, dopóki sie łapy nie zmęczą:
Poczekaj, poczekaj! A co to? Kret? Na mojej łące? Walnę mu niespodziankę do chałupy!
I tym sposobem nie zaczęłam dzis zbierać kup do badania...
Idziemy dalej...
Poczekaj! Tu są mysie dziury! Postójmy tu trochę, może coś się da wyhaczyć!
No dobra, idę, idę...
Ooo, chodź tu! Złap mi złotą rybkę!
Nie chcesz? Trudno... Sama sobie coś złapię. Oooo, tu, tu coś jest!
Nie drzyj się, idę, idę...
A po spacerze, w zależności od pory dnia, odpoczynek.
Albo w słoneczku:
Albo przed kominkiem:
Po południu będzie powtórka z rozrywki.