Mam okropne wyrzuty, prawie nic nie spałem... Nie wiem kiedy się podniosę...
Czuję się winny. Że nie mam możliwości większego mieszkania i lepszego stanu finansowego, wtedy mógłbym go wziąć do domu i walczyć. On chciał walczyć. Nie wiem co myśleć. Jestem okrutnie skołowany. Co chwila łzy. Zamykam oczy i widzę go w piwnicy, jak biega po podwórku mrucząc i miaucząc. Nawet nie wiem ile miał lat. Przyszedł do mnie z ulicy. Przyszedł znikąd.
Tak krótko sie nim opiekowałem, martwiłem sie jak znikał na swoje podboje, zawsze jednak wracał. Był wolno żyjącym kotem, nie mieszkał ze mną a jednak tak strasznie mi go na świecie brakuje.
Seniorku wybacz mi moja decyzję. Nie było szans na Twój powrót na podwórko. Okrutny bezwzględny świat nie dał mi możliwości zabrania Ciebie do domu. Nie chciałem żebyś cierpiał w zamknięciu, nie chciałem by nawroty choroby sprawiały Ci ból. Wybacz, że nie zauważyłem Twoich problemów wcześniej. Błagam Cie nie miej do mnie żalu. Wierzę w tęczowy most i krainę za nim leżącą. Gdy odchodziłeś tam właśnie Cie kierowałem. Tam nie ma bólu. Teraz już wszystko rozumiesz. Bardzo mi Ciebie brakuje. Tak bardzo dziękuje za Twoje dzieci które mam w domu. Twój synek to wykapany Tata...
Seniorku chciałbym cofnąć czas ale zrobić tego nie potrafię. Gdybym mógł zrobiłbym to i podjął inne decyzje które dałyby Ci dom. Łudziłem się że znajdę Tobie dom i Mamie. Nie udało mi się. Powinienem znaleźć dom twoim dzieciom a Ciebie i Mamę zabrać do siebie. Nie umiem cofnąć czasu. Nie miej do mnie żalu. Duszyczko kochana. Czekaj na mnie za tęczowym mostem nadejdzie czas że się spotkamy. Wtedy całą rodziną pójdziemy na spacer. Mama Ty Kira Chester Agata Ja i Biska która pewnie jak zawsze będzie trzymała się kilkanaście metrów za nami. Kocham Cie. Do zobaczenia.
Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta. -George Bernard Shaw