Mamusia, Kira i Chester. +Biska... Tatuś za tęczowym mostem.

Bardzo sie ciesze!

Jak wiecie od prawie roku Seniorka już nie ma poszedł za tęczowy most a Mama jest w domu.
Ma problemy z odbytem a dokładnie czystością. Chyba nie daje rady sie tam wylizać efektem tego są posklejane kawałki kupy do sierści. Staram się to wacikami mokrymi czyścić ale może jakiś inny lepszy sposób? Bardzo sie stresuje podczas czyszczenia wyrywa się, i jak szalona liże wszystko mi ręce fotel nawet dywan - podczas wycierania jej tyłka...
Jakie rady?
Druga sprawa to nad morzemy byliśmy z kotami

Niestety był sztorm i bały się morza ale bieganie po wydmach (wiem że zabronione) było ekstra

Jedno zdjęcie.
Moja Żona i Chesterek

http://rash.home.pl/Agatachester.jpg

Oboje piekni! :ok:

Tal-Rash pisze:Ma problemy z odbytem a dokładnie czystością. Chyba nie daje rady sie tam wylizać efektem tego są posklejane kawałki kupy do sierści. Staram się to wacikami mokrymi czyścić ale może jakiś inny lepszy sposób? Bardzo sie stresuje podczas czyszczenia wyrywa się, i jak szalona liże wszystko mi ręce fotel nawet dywan - podczas wycierania jej tyłka...
Jakie rady?

Nie sięga czy nie robi tego wogóle?

Jak nie sięga bo za gruba to odchudzić.

A na razie to nie ma lepszej metody niż mycie kociego tyłka wacikami przez opiekuna. Najlepiej to robić na świeżo - zaraz po wyjściu z kuwety, podetrzeć koci tyłek papierem toaletowym. Szybsze i mniej stresujące niż odmaczanie zaschniętego kału na futrze.

Zajrzyj tutaj: viewtopic.php?f=1&t=125132&start=0&hilit=wstydliwy :wink:

Dzięki. Więc będę musiał wybrać się do weta. Mamy kupa bardzo różni się zapachowo od Kiry i Chestera. Fetor jest straszliwy... Jak Kira albo Chester zrobią kupę nawet nie wiem jak Mama wiem odrazu bo czuć w całym mieszkaniu. Może to te gruczoły chociaż nie sądzę. Chyba coś z trawieniem.

zdjęcie piękne

za kotkę kciuki potrzymać mogę tylko mogę, nic nie poradzę...

Witajcie ponownie.
Mamusia po dwóch latach (pyknie w marcu) jest w domu. Odo około miesiąca czasu pojawił się jednak katastrofalny problem.
Zaczęła sikać. Najpierw w nocy nasikała na nas śpiących a właściwie na pościel w której spaliśmy. Pobudka w kocim moczu - nie polecam

Potem wysikała się na ciuchy które czekały na wypranie. Dzisiaj znowu powtórka i sikanko na ciuchy.
Co mamy zrobić? Jestem w kropce. Łóżko nadaje się do remontu śmierdzi okropnie a kotka zadowolona załatwia nas na szaro.
Kurcze. Jest źle. Bardzo źle.
Kotka była u weta pobraną miała krew, wyniki w normie.
Ma chorobę autoimmunologiczną jak wiemy nieuleczalną ale da się z tym żyć bez problemów.
Pomocy.

A miała badanie moczu ?

Nasza gromadka cały czas stabilnie się starzeje.
Munia to już Babcia - widać po niej
Kira to wiedźma na całego
Chester ma problemy z wątrobą (otyłość) ale generalnie jest dobrze.
Jak te lata lecą...

No niestety Nikomu latek nie ubywa i zwierzaczkom niestety tez nie Ja to juz emerytura jestem, jak pracowalam to czekalam na Weekend ale tak szybko jak teraz czas nigdy mi nie uciekal Nie biegnij czasie tak szybko... i tak cie nikt nie dogoni.... starcowi ucieknie zycie, mlody je szybciej roztrwoni. Biegnij, by kazdy nadazyl. ogladac kolory swiata. i cieszyl sie pieknem zycia, ktore nam z czasem sie splata. Przebiegaj we wlasciwym rytmie. aby nie bylo zderzenia. by kazdy szedl prosta droga. do szczescia swego i marzenia

Chester odszedł wczoraj. Ogromny cios dla mnie. Siedzę i wyję.
Nie mam sił pisać. Schudł bardzo, niewydolność wątroby.
Ostatnimi dniami stan się pogłębił, wydalał co zjadł praktycznie nie strawione, biegunka trwała 5miesięcy.
Zastrzyki, leki, kroplówki.
Już go nie ma.
Jutro indywidualna kremacja w Skałowie.
Nie mogę się pogodzić z tym.
Chester: 22.04.2009 - 13.07.2022...
Jest w mojej pamięci, w sercu mam dziurę.

Współczuję

Chester [*][*][*]
Smutno, kiedy odchodzi przyjaciel...

Mamusia, Kira i Chester. +Biska... Tatuś za tęczowym mostem.

Kto przegląda forum