Tak dawno tu nie pisałam, że nawet nie wiem jak zacząć
Generalnie wszystko jest dobrze, poza tym, że mam strasznie mało czasu wolnego... Stąd ta moja nieobecność na forum...
Całe szczęście, że na mój koci duet narzekać nie muszę. Od czasu wyadoptowania Savanki jakby większa komitywa zawiązała się między Gabrysiem i Misią. Bez szaleństw typu wylizywanie uszka, czy spanie z przytulonymi tyłeczkami, ale jednak jakby cieplej się zrobiło
A może to zasługa zmian w życiu TŻ-ta, który zamienił pracę dla kogoś na pracę dla siebie? I siedzi teraz w domku z kotkami
Futra zadowolone,że mają towarzystwo. Zażywają więcej ruchu, bo nowe ciekawe wyposażenie w domu zainstalowane. Trzeba przecież wszystko obniuchać, posprawdzać!
Poza tym 3 czerwca rozpoczął się 3 rok naszego wspólnego życia z Misieńką! Dziewczynie jakby lat ubyło
Kocha bawić się własnym ogonkiem - to chyba była jej jedyna "zabawka" na "wolności"... Zażywa gonitw z Gabrysiem... Atakuje róg dywanu w sypialni, próbując wyszarpnąć jakiegoś potwora schowanego pod spodem
Kocha też zabawy piórkiem bażancim, które przyniósł pannicy TŻ z którejś leśnej wyprawy...
Za chwilę ciąg dalszy...
...Wróciłam
Dopiero w minionym tygodniu zwróciłam baczniejszą uwagę na Misię. Zauważyłam, że jakby lekko kuleje na lewą tylną łapkę. Myśląc, że to wina jednej z gonitw z Gabrysiem, starałam się ograniczyć ruch dziewczynie - liczyłam na ozdrowienie. Niestety nie pomogło. W związku z powyższym wczoraj zwinęłam oba futra do weta. Misia została dokładnie obadana przez Panią doktor. Łapka miała dokładnie zbadaną ruchomość - wyobraźcie sobie, że Miśka nawet nie pisnęła! A mnie osykiwała, gdy próbowałam w domu obadać łapinę
Miejsca ani przyczyny bólu nie zlokalizowano. Misia dostała zastrzyk przeciwbólowo-przeciwzapalny, a ja zostałam poinformowana, że jeśli po tym leku nastąpi poprawa - mam dziś przyjść po tabletki/syropik. Poprawa nastąpiła, czyli nic poważnego się nie stało
Na potwierdzenie dzisiejszy raport nadany przez TŻ-ta via gg:
TŻ 9:18:45
miśka jakaś bardziej jurna dziś
TŻ 9:19:02
ukradła siatke na zakupy
TŻ 9:19:14
sprawdziła czy nie da sie czegos z suszarki sciągnąć
TŻ 9:19:19
a teraz morduje dywan
Napisałam wyżej, że zabrałam do weta oba kociory - fakt
Gabryś pojechał na kontrolne badania krwi. Pani doktor utoczyła jej tyle, że na caluśki komplet wystarczy
Wyniki odbiorę dziś popołudniu - prosimy o kciuki
Przy okazji oba futra zostały odrobaczone i zważone:
Gabryś - 6 kg kota (bez zmian!!)
Misia - 3,6 kg kota (spadek o 0,4 kg!!)
No, to by było chwilowo na tyle