Strona 18 z 18

Re: Nasz cyrk : 8 kotow, 3 jeze i rodzina szopow praczy

PostNapisane: Nie maja 09, 2010 18:08
przez Agness78
Co słychać u szczęśliwej rodzinki?

Re: Nasz cyrk : 9 kotow, jeże, koty sąsiadów i szopy

PostNapisane: Sob paź 30, 2010 12:21
przez moni_citroni
Oprócz ilości kotów niewiele się zmieniło w naszej gromadce.
Podczas ostatniego pobytu w Sosnowcu znaleźlismy małą, czarną kotkę,
którą oczywiście zabraliśmy do domu, chociaż właściwie nie stać nas na wiecej niż 8 kotów. :lol:
Początkowe duże problemy zdrowotne (początki pp) zostały szybko pokonane, dzięki naszym wspaniałym wetom.
Młoda zmieniła wlaśnie ząbki i uwielbia wypróbowywać ich siłę podczas gryzienia innych kotów po tyłkach. :lol:

Minka śpi w swoim ukochanym zakrytym koszyku, nadal uwielbia drapanie kartonów i mizianie.
W nocy często bawi sie piłeczkami demolując nam przy tym przedpokój.
Ale najbardziej na świecie kocha białe włochate myszki, trzyma je w swoim bezzębnym pyszczku
i wydziera się wniebogłosy, jakby chciała oznajmić światu, że potrafi polować :mrgreen:
Jest pokrzywiona, garbata, grubiutka, nie miałczy tylko nadal "fufa" : ale jest niepowtarzalna i przepiękna :)
Bardzo ja kochamy.

Zosia nadal jest nieśmiała, ale nie ucieka na widok ludzi.
Pozwala się czasem brać na ręce i wtedy daje główke do całowania, ślini się i mruczy zachwycona.
Od czasu do czasu zwiedzi mieszkanie, ale najczęsciej przebywa w sypialni i w wybiegu.
TZet jest w niej zakochany po uszy i zawsze powtarza, że Zosia to nasz najpiękniejszy i najsłodszy kot.

Cała gromadka żyje w zgodzie, tylko czasem ktoś sobie pozwoli na pomachanie łapką przed nosem przeciwnika lub na "pogonienie komuś kota".
Toto nie przepada za Minką (z wzajemnoscią), Bente lubi pogonić za Zośką : ale w formie zabawy, za co dostaje od Zośki po głowie :lol:
Wszelkie agresywne zachowania są przez nas od razu kończone, na szczęście koty dobrze wiedzą, kto w tym domu rządzi :mrgreen:

Dokarmiamy nadal koty sąsiadów i jednego czarnuszka,który chyba jest bezdomny, bo zachowuje się jak dzikus.
I strasznie się rzucał na jedzenie, potrafił na raz zjeść tyle, ile nasza Dziewiątka.
Będziemy dla niego budować ocieplaną budkę, żeby miał gdzie spać w zimie, jeśli naprawdę nie ma opiekuna.

Re: Nasz cyrk : 9 kotow, jeże, koty sąsiadów i szopy pracze

PostNapisane: Sob paź 30, 2010 19:40
przez anna57
Moni, dawno Ciebie nie czytałam :D
Parę zdjęć nowych kotów dasz może :D

Re: Nasz cyrk : 9 kotow, jeże, koty sąsiadów i szopy pracze

PostNapisane: Wto lis 02, 2010 8:59
przez Agness78
Ale cudowne wiadomości :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Dziewczynki naprawdę trafiły do Raju na ziemii :1luvu: Poprostu sielanka :ok: :ok: :ok:
Prosimy o fotki :mrgreen: A Minka z myszką w zębach... musi wyglądać cudnie :mrgreen: :1luvu:

Re: Nasz cyrk : 9 kotow, jeże, koty sąsiadów i szopy pracze

PostNapisane: Sob lis 06, 2010 20:43
przez Kicia_
A ja bardzo żałuję, że nie stać was na więcej kotów :) Taki domek dla kotów trafia się rzadko, niestety. Może da się was jakoś sklonować ? :)
U nas odkąd stado sie powiększyło o kolejnego małego dręczyciela kotków, nie mam odwagi pakować w to żadnego nowego futrzaka. Ale plany na przyszłość są, są ... :)