Strona 1 z 100
Dama, łachudra, słodziak i... mruczące potwory. cz. 4

Napisane:
Sob mar 21, 2009 9:28
przez kinga w.
Witamy w kolejnej części wątku wsparcia dla zainfekowanych nieuleczalnie kocią zarazą.
Poprzednie części trzy bredzące radośnie o wszystkim i niczym poniżej...
Cz.1 :
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4099656#4099656
Cz.2:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=89238
Cz. 3:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=89829
Tu się gada o wszystkim, ale w dobrym tonie jest narzekanie na kocie domowe tyraństwo, na despotyzm, niszczycielską siłę, głupotę, lenistwo, bezczelność i wszystkie te cechy jakie nasze domowe
potfory posiadają tylko i wyłącznie po to by dręczyć nas, dominować i wykorzystywać.
I za to je kochamy!!


Napisane:
Sob mar 21, 2009 9:30
przez kalair

Napisane:
Sob mar 21, 2009 9:36
przez kinga w.
Witam, Kretki!!
Czekam na Panny, jajko znoszę...

Napisane:
Sob mar 21, 2009 9:58
przez kalair
Spokojnie, wytrzymasz!


Napisane:
Sob mar 21, 2009 10:05
przez kinga w.
Muszę... Pewnie już jadą...

Napisane:
Sob mar 21, 2009 10:46
przez kalair
Jak?> Denerwujesz się? Ja sprzątam,i tak biegam z doskoku.

Napisane:
Sob mar 21, 2009 10:56
przez kinga w.
owszem, troche... Zawsze to jakaś niewiadoma... Nie wiem jak się dogadają z tubylcami, nie wiem jak uda mi się pozyskać ich zaufanie, jak się zaaklimatyzują...
Dużo tego "nie wiem"...
Ale patrzę optymistycznie!

Napisane:
Sob mar 21, 2009 11:02
przez kalair
Będzie cudownie! Trzymam z całych sił!
Mopa
tyz


Napisane:
Sob mar 21, 2009 11:17
przez kinga w.
Ech... Odkurzacz zepsułam, za to udało mi się nastawić pralkę. Z odkurzaczem powalczę jak mnie dopadnie natchnienie. Zabrałam się za dłubanie... I czekam... Ale zaczęło mnie nosić.

Napisane:
Sob mar 21, 2009 11:44
przez Tosza
Pewnie już dojechały

.

Napisane:
Sob mar 21, 2009 11:49
przez kalair
Kinga,i jak!?
Zdążyłaś w ostatniej chwili Kretki zaznaczyć!


Napisane:
Sob mar 21, 2009 11:55
przez kinga w.
Tosza pisze:Pewnie już dojechały

.
Nie, jeszcze ich nie ma... Czekam sobie dalej. Nawet Bździągwa specjalnie przyjechała zobaczyć i przywitać.

Napisane:
Sob mar 21, 2009 12:53
przez kalair
Są! Ciekawe, czy Kinga będzie miała czas tu wejść!


Napisane:
Sob mar 21, 2009 13:45
przez kinga w.
O, rany!! Biała księżniczka już nawet mruczy na łóżku!! Pieszczocha!
Rudy cud przestraszony... Schowała się w łazience... Wyszła na chwilkę, ale zobaczywszy ruch w pokoju z powrotem wślizgnęła się do łazienki. Chyba potrzebuje więcej czasu. Obydwie są przecudne. Foty tego nie oddają.

Napisane:
Sob mar 21, 2009 13:48
przez dora750
A jak Tubylcy zareagowali na dziewczyny? Gratuluję dokocenia i odwagi
