Przygody Kitka&Alienika - kity jadą do stolicy :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 22, 2005 9:07

Bengala pisze:
Sigrid pisze:Pewnie czas będzie nowy wątek zacząć :roll:

z linkiem do tego to w pierwszym poście

i proszę o zamieszczanie kitkowych i alikowych zdjęć na tym http://www.imageshack.us/ serwerze, a nie na upload miau, bo tych pierwszych nie da juz obejrzeć po kolejnych porząd


A może dołącz w podpisie link do wątku?
byłby w każdym Twoim poście, jak zaproszenie 8)
Obrazek

Ella

 
Posty: 8227
Od: Czw mar 07, 2002 13:22

Post » Sob lip 23, 2005 21:25

Sigrid, moje pochwały na cześć wygłoszone na część jakoby spokojnej i stonowanej natury Kociej Księżniczki były bezpodstawne.:kitty: Chociaż pisałam poza zasięgiem jej kociej osoby to jej zachowanie następnej nocy było zaprzeczeniem tego jak grzeczna Kicia zachowywać sie powinna.
Panienka rozpoczęła swawole jeszcze przed switem (czyli w okolicy 3ciej w nocy):crying: i az do poranka wesolo i glosno radowała sie nadchodzącym dniem. W przeciwieństwie do mnie (poduszka na głowie niewiele pomogła jak i usunięcie źródła hałasu z sypialni).
Rozwiązaniem okazało sie skażenie drzwi Frontoline w sprayu i skrobanie w drzwi ucichło na jakiś czas.
Seniorita ma towarzysza, a jakże. Tyle, że jest on postacią bardziej stateczną i dojrzałą niż ta szalejąca po nach małolata. Mój pies znosi cierpliwie wybryki młodszej koleżanki. Nawet z pobłażaniem traktuje ataki na swój ogon. :aniolek:

seniorita

 
Posty: 3202
Od: Pt kwi 01, 2005 22:18
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Post » Sob lip 23, 2005 21:31

a ja tylko dodam (co juz napisalam w leśnym wątku), że chłopaki są cuuuudne, Kit - ach, ach te rude marmury i dwoist mordka Alego - :1luvu:
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Wto sie 09, 2005 18:22

Sigrid pisze:Z opisu kocich zachowań:

Kot zrelaksowany, przyjaźnie nastawiony do właściciela przechadza się dostojnie z ogonem pionowo wyprostowanym.

Kot rozzłoszczony, zaniepokojony lub wystraszony stroszy ogon i go wygina.

To co, u diabła, wyraża swoją postawą kot dostojnie się przechadzający z ogonem sztywno wyprostowanym, ale za to nastroszonym jak szczotka do mycia butelek? :roll:
Chce sprostać upodobaniom pańci względem puchato-ogoniastych kotów?



Do tego podskaoki na sztywnych łapach... To jest widok!
karolina

karolinap

 
Posty: 21
Od: Sob lut 12, 2005 14:35
Lokalizacja: dolnośląskie

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 297 gości