Strona 1 z 32

Zosia torbielowatosc... Ulka ma roczek..

PostNapisane: Wto mar 10, 2009 18:57
przez aga9955
:( Dzis podczas kontrolnego badania okazala sie ze biala kicia z podpisu mojej siostry Zosia ma torbielowatosc nerek, krea. 2.7 mocznik w normie i morfologia w normie.
Powtorzymy badania w poniedzialek bo poki co nie wiem jak szybko postepuje choroba. Jest juz na diecie nerkowej. Dostala kroplowke podskorna i furosemid......

Czy ktos ma doswiadczenia w tym temacie......Poki co w poniedzialek robimy szereg badan czyli fosfor wapn i potas. Zrobimy powtorne USG.
Czy jezeli mocznik jest w normie kroplowkowac kicie....? Nie mam doswiadczen z tym rodzajem choroby nerek....:(Wetka ma rozmawiac z przedstawicielem producenta leku Rubenal zeby dowwiedziec sie czy w przypadku torbielotowatosci a nie zwloknienia mozna go podawac.

Martwimy sie o Biala Zosie:(

PostNapisane: Wto mar 10, 2009 19:05
przez Anka
Torbielowatość nerek ma zdiagnozowaną moja Szarotka. Miała wtedy kilka miesięcy (teraz ma prawie 5 lat). Po prostu sikała tu i tam, zrobiliśmy USG, okazało się, że w ogóle cały układ moczowy ma trefny - za mały pęcherz, za szerok8i ujście cewki moczowej, no i przy okazji - torbielowatość. Szarotka to dachowiec, a najczęściej zdarza się to persom. Wtedy dużo o tym czytałam, szukałam pomocy i tu, na forum, i w prężnym wówczas VetSerwisie. Wyszło na to, że torbielowatości jako takiej leczyć się nie da, u ludzi robi się przeszczepy nerek. Z tym, że Szarotka ma jak na razie wciąż prawidłowe wyniki. Czyli ta zdrowa część nerek pracuje prawidłowo. Myślałam o diecie dla nerkowców, ale mi odradzono. Pozostaje czuwanie, aby wyłapać pierwsze sygnały, że nerki zaczynają pracować źle.
Jak rozumiem, kicia Twojej siostry ma już podwyższoną kreatyninę. Czyli już coś zaczyna szwankować. Wydaje mi się, że kroplówki nie mają sensu - ich zadaniem wypłukiwanie mocznika, a skoro mocznik w normie :?

PostNapisane: Wto mar 10, 2009 19:14
przez anna57
podwyzszona jest tylko kreatynina. Mocznik jest w normie. Zzastanawiamy sie nad podaniem lekow Fortekoru lub Rubenalu.
Mam natomiast watpliwosci co do podawania ipakitine. Zreszta Zosia nie je mokrego prawie.
Bedziemy powtarzac wyniki w poniedzialek zeby zobaczyc co sie dzieje i w ktora strone ida zmiany no i w jakim tempie.

PostNapisane: Wto mar 10, 2009 19:23
przez Dagires
:cry: :cry: :cry: ....

PostNapisane: Wto mar 10, 2009 20:21
przez Dagires
podjadla troche Renala , pije ale raczej tyle samo , wyczesałam futerko Maludzie ...
Natomiast po wizycie u weta na 100% spodobało sie jej świerze powietrze i wisi na klamce od drzwi głośno informujac ,ze chce isc na spacer.
Prosimy o kciuki ...beda potrzebne

PostNapisane: Wto mar 10, 2009 20:45
przez Mysza
anna57 pisze:podwyzszona jest tylko kreatynina. Mocznik jest w normie. Zzastanawiamy sie nad podaniem lekow Fortekoru lub Rubenalu.
Mam natomiast watpliwosci co do podawania ipakitine. Zreszta Zosia nie je mokrego prawie.
Bedziemy powtarzac wyniki w poniedzialek zeby zobaczyc co sie dzieje i w ktora strone ida zmiany no i w jakim tempie.
najpierw zbadaj fosfór i potas, potem jak trzeba podawaj ipakitine. Nie trzeba do karmy, można rozrobić z wodą i strzykawką do pyszczka.

PostNapisane: Wto mar 10, 2009 20:47
przez aga9955
jonogram zrobimy w poniedzialek przy okazji nastepnych badan krwi

PostNapisane: Śro mar 11, 2009 11:16
przez Dagires
Zosia czuje sie dobrze , je i pije wiec chyba tragedii nie ma...albo tylko mi sie tak wydaje :( , licze na to ,ze wyniki nie wyjda jakies tragiczne ... i że damy rade :)

PostNapisane: Śro mar 11, 2009 12:08
przez Marcelibu
Nerki mają to do siebie, że się nie regenerują, ale Ty to Aguniu wiesz. Wątroba ma z kolei w tym prawie mistrzostwo swiata.
Mocznik, tak jak pisała Anka jest OK, ja bym nie płukala, tylko na razie przerzuciła na karmę "nerkową", można podawać Phytophalle (jest to wyciąg z karczochów, który dobrze robi nerkom obniżając poziom mocznika - ale o to lepiej zapytać weta). No i poszukać lekarza, który poprowadzi kotkę. Obawiam się jednak, że to jest tak jak przy PNN - bardziej zapobieganie niż leczenie jako takie.

PostNapisane: Śro mar 11, 2009 12:11
przez Femka
na pewno nic nie jest przesądzone, nie ma żadnego wyroku. Jest problem, z którym trzeba sobie poradzić. Kreatynina 2.7 też nie jest jeszcze tragedią. Weci potrafią stabilizować sytuację i wtedy, przy przestrzeganiu diety i zaleceń lekarza, kotka może sobie żyć ładnych kilka lat. A przecież jeszcze nie wiemy, skąd ta kreatynina i na ile da się zbić. O torbielowatości swojej kotki już napisała Anka.
Gwarancji oczywiście nikt dać nie może, ale na tragedię jeszcze stanowczo za wcześnie.

PostNapisane: Śro mar 11, 2009 12:28
przez dalia
Aga napisałam już gdzieś i tu powtórze - nie mam zaufania do ipakitine, po doswiadczeniach z Oskim i opinii weta, który leczył w Stanach - lepiej podawać alusal

PostNapisane: Śro mar 11, 2009 12:33
przez aga9955
Nie tragizujemy jeszcze. ALe siostra w ciazy i troszke sie podlamala...:(
Leczymy.

PostNapisane: Śro mar 11, 2009 12:34
przez aga9955
dalia pisze:Aga napisałam już gdzieś i tu powtórze - nie mam zaufania do ipakitine, po doswiadczeniach z Oskim i opinii weta, który leczył w Stanach - lepiej podawać alusal


Ja ipakitine nie wlaczam wcale
Przejelam leczenie kici i konsultowalam wczoraj podanie fortekoru i rubenalu. Dzis maja mi powiedziec co lepiej. Poki co mocznik w nromie wiec nie pluczemy. Dieta i leki. Badania z jonogramem w poniedzialek.

PostNapisane: Śro mar 11, 2009 12:40
przez Femka
doświadczenia mojej Femci z ipakityne są bardzo dobre.

PostNapisane: Śro mar 11, 2009 12:43
przez Olinka
Femka pisze:doświadczenia mojej Femci z ipakityne są bardzo dobre.


Mój Diplodok też funkcjonuje poprawnie dzięki temu preparatowi.

Trzymam kciuki.