Chlory, Potwory & Psy. Debilowo - cz.II. Po szpitalu

Żrą wszystko, co jadalne, a także inne produkty. Niszczą, drapią, jęczą, gryzą, marudzą, kłaczą, rzygają, otwierają szafki, kradną, zrzucają, rozgrzebują, psują, rozdzierają, brudzą, chlapią, gubią, tłuką, rozwlekają, toczą, szeleszczą, biegają, biją... Do tego mają mózgi (:conf:) wielkości orzeszków pistacjowych. Niedziałające, rzecz jasna.
Ale są ładne
Więc dajmy im spokój
Potwory wylazły trzy i pół roku temu z pęknięcia w czasoprzestrzeni. Pochodzą prawdopodobnie z piekła, skąd je wywalono: jedno za chęć przerobienia tej pięknej krainy w aquapark, drugie za próby obalenia Lucyfera.

Paskuda vel Małpa W Czarnym, Paskudztwo, Diablę, Autokratka, Jej Łaskawość, Precelek, Eris.
Pospolita odmiana gatunku Wredotus totalus. Obrzydliwie piękna, co stanowi jej jedyną zaletę. Usposobienie: nie przytula się, rzadko przychodzi na kolana, śpi w łóżku tylko wtedy, gdy jestem obłożnie chora. Ulubiona rozrywka: walenie wszystkie futer po mordach, względnie terroryzowanie samym spojrzeniem. Właściwie nie wiem, po co to trzymam

Pasożyt vel Chlorofil (bez związku z Chlorami - i teraz się domyślajcie, o co chodzi
), Cielę, Kociątko, Jękuś, Rogalik, Syriusz.
Niesklasyfikowana mutacja Hydrofilus natrętus. Pod wpływem choroby psychicznej ma wrażenie, że jest spokrewniony z delfinem i drze ryj o wodę średnio czterdzieści razy dziennie. Drze ryj także o każde mokre jedzonko, które nakładam do miseczek, po czym wącha je, patrzy na mnie z żalem i dalej drze ryj
. Plebs może sobie jeść animondę, bozitę, wołowinkę, serca drobiowe etc., ale ten arystokrata ruszy tylko tuńczyka w sosie własnym i świeżą polędwiczkę z kury – jeśli ładnie poproszę. Kochany debil, dzielnie trzyma 6,8 kg, podobno nie wymaga odchudzania.
Chlory pochodzą stont: viewtopic.php?t=75000&highlight=

Błysk vel Błyskoporek, Pawik, Zezik, Cielątko, Bródka.
Zagrożony wyginięciem Upadkus zewsządus. Żywy dowód na to, że teoria o zgrabności kotów została wymyślona przez niedouczonego laika. Jedno z ulubionych zajęć: spadanie z kolan podczas przeciągania i przewracania się na któryś z boków. Lubi też wrzeszczeć o mizianie. A także wrzeszczeć o jedzenie. Jak również wrzeszczeć, bo chce się bawić. Względnie wrzeszczeć o niewiadomoco. Dodatkowy bonus: słodko zdziwiony i, nie oszukujmy się, tępy wyraz mordki. Całość dąży do kształtu doskonałego.

Bulwa vel Bulwkowiec, Rzyguś, Żarłok, Owłosiony Przewód Pokarmowy, Alf.
Przedstawiciel wyhodowanej w niewiadomym celu rasy Wszystkożernus przytulus. Żre między innymi: buraczki, daktyle, szpinak, musztardę, kukurydzę, pieczarki, cebulę, winogrona, orzechy, kalafiora, ziemniaki, chałwę, styropian, sałatę, lody, ser pleśniowy. Osiągnięcia życiowe: monstrualny paw z wątróbki, za sprawą którego od pół roku nie mogę nawet patrzeć na ten produkt w sklepie, bo robi mi się niedobrze
; a także paw z kefiru wykonany z najwyższej półki drapaka, ze skutkiem obrzygania połowy pokoju, kilku półek, kołdry, poduszki i moich spodni. Hobby: żarcie, żebranie o żarcie, kradzież żarcia…

Kazan vel Cykor, Tchórz, Młody, Lokomotywa.
Beznadziejny przypadek Ucieczkus leśnus. Charakter zbliżony do husky – „pewnie, że cię kocham, ale wolę pobiegać”. W domu anielski pies, właściwie go nie ma; na dworze po odpięciu ze smyczy dosłownie go nie ma… Poza uprawianiem maratonu w wersji sprint
lubi wzbudzać wyrzuty sumienia żałosnym wzrokiem, rozpychać się na łóżku oraz tarzać w śniegu/piasku/liściach/czymkolwiek. A potem wskakiwać do łóżka.

Kiara vel Wiki.
Przybyła z daleka Chudzinus biedotus. Składa się głównie ze szkieletu, entuzjazmu i gigantycznego apetytu (oraz kompletnej niewiedzy, co to jest smycz i obroża). O charakterze niewiele mogę powiedzieć, bo psicę przywiozłam wczoraj. Chwilowo jest w szoku, że ma ciepło i dostaje jeść.
[EDIT: Kiara po licznych perypetiach (m.in. oszczenieniu się
, bo przyjechała do mnie z zagnieżdżonymi lokatorami), poszła do nowego domu. Cudnego i wspaniałego zresztą
]
To w zasadzie tyle. Nie licząc trzech tymczasów.
Zwiększenie stanu rezydentów stanowczo wykluczam. Zmniejszenie - w najbliższym czasie mocno prawdopodobne
. Muszę się tylko zdecydować: udusić, zamrozić na balkonie, otruć, posiekać, przeciągnąć pod kilem czy po staropolsku urwać łeb 
A tak w ogóle część pierwsza jest tu:
viewtopic.php?t=77843&highlight=
Ale są ładne

Więc dajmy im spokój

Potwory wylazły trzy i pół roku temu z pęknięcia w czasoprzestrzeni. Pochodzą prawdopodobnie z piekła, skąd je wywalono: jedno za chęć przerobienia tej pięknej krainy w aquapark, drugie za próby obalenia Lucyfera.

Paskuda vel Małpa W Czarnym, Paskudztwo, Diablę, Autokratka, Jej Łaskawość, Precelek, Eris.
Pospolita odmiana gatunku Wredotus totalus. Obrzydliwie piękna, co stanowi jej jedyną zaletę. Usposobienie: nie przytula się, rzadko przychodzi na kolana, śpi w łóżku tylko wtedy, gdy jestem obłożnie chora. Ulubiona rozrywka: walenie wszystkie futer po mordach, względnie terroryzowanie samym spojrzeniem. Właściwie nie wiem, po co to trzymam


Pasożyt vel Chlorofil (bez związku z Chlorami - i teraz się domyślajcie, o co chodzi

Niesklasyfikowana mutacja Hydrofilus natrętus. Pod wpływem choroby psychicznej ma wrażenie, że jest spokrewniony z delfinem i drze ryj o wodę średnio czterdzieści razy dziennie. Drze ryj także o każde mokre jedzonko, które nakładam do miseczek, po czym wącha je, patrzy na mnie z żalem i dalej drze ryj

Chlory pochodzą stont: viewtopic.php?t=75000&highlight=

Błysk vel Błyskoporek, Pawik, Zezik, Cielątko, Bródka.
Zagrożony wyginięciem Upadkus zewsządus. Żywy dowód na to, że teoria o zgrabności kotów została wymyślona przez niedouczonego laika. Jedno z ulubionych zajęć: spadanie z kolan podczas przeciągania i przewracania się na któryś z boków. Lubi też wrzeszczeć o mizianie. A także wrzeszczeć o jedzenie. Jak również wrzeszczeć, bo chce się bawić. Względnie wrzeszczeć o niewiadomoco. Dodatkowy bonus: słodko zdziwiony i, nie oszukujmy się, tępy wyraz mordki. Całość dąży do kształtu doskonałego.

Bulwa vel Bulwkowiec, Rzyguś, Żarłok, Owłosiony Przewód Pokarmowy, Alf.
Przedstawiciel wyhodowanej w niewiadomym celu rasy Wszystkożernus przytulus. Żre między innymi: buraczki, daktyle, szpinak, musztardę, kukurydzę, pieczarki, cebulę, winogrona, orzechy, kalafiora, ziemniaki, chałwę, styropian, sałatę, lody, ser pleśniowy. Osiągnięcia życiowe: monstrualny paw z wątróbki, za sprawą którego od pół roku nie mogę nawet patrzeć na ten produkt w sklepie, bo robi mi się niedobrze


Kazan vel Cykor, Tchórz, Młody, Lokomotywa.
Beznadziejny przypadek Ucieczkus leśnus. Charakter zbliżony do husky – „pewnie, że cię kocham, ale wolę pobiegać”. W domu anielski pies, właściwie go nie ma; na dworze po odpięciu ze smyczy dosłownie go nie ma… Poza uprawianiem maratonu w wersji sprint


Kiara vel Wiki.
Przybyła z daleka Chudzinus biedotus. Składa się głównie ze szkieletu, entuzjazmu i gigantycznego apetytu (oraz kompletnej niewiedzy, co to jest smycz i obroża). O charakterze niewiele mogę powiedzieć, bo psicę przywiozłam wczoraj. Chwilowo jest w szoku, że ma ciepło i dostaje jeść.
[EDIT: Kiara po licznych perypetiach (m.in. oszczenieniu się


To w zasadzie tyle. Nie licząc trzech tymczasów.
Zwiększenie stanu rezydentów stanowczo wykluczam. Zmniejszenie - w najbliższym czasie mocno prawdopodobne



A tak w ogóle część pierwsza jest tu:
viewtopic.php?t=77843&highlight=