Strona 1 z 57

Chlory, Potwory & Psy. Debilowo - cz.II. Po szpitalu

PostNapisane: Pon sty 19, 2009 18:22
przez behemotka
Żrą wszystko, co jadalne, a także inne produkty. Niszczą, drapią, jęczą, gryzą, marudzą, kłaczą, rzygają, otwierają szafki, kradną, zrzucają, rozgrzebują, psują, rozdzierają, brudzą, chlapią, gubią, tłuką, rozwlekają, toczą, szeleszczą, biegają, biją... Do tego mają mózgi (:conf:) wielkości orzeszków pistacjowych. Niedziałające, rzecz jasna.
Ale są ładne 8)
Więc dajmy im spokój :wink:

Potwory wylazły trzy i pół roku temu z pęknięcia w czasoprzestrzeni. Pochodzą prawdopodobnie z piekła, skąd je wywalono: jedno za chęć przerobienia tej pięknej krainy w aquapark, drugie za próby obalenia Lucyfera.

Obrazek
Paskuda vel Małpa W Czarnym, Paskudztwo, Diablę, Autokratka, Jej Łaskawość, Precelek, Eris.
Pospolita odmiana gatunku Wredotus totalus. Obrzydliwie piękna, co stanowi jej jedyną zaletę. Usposobienie: nie przytula się, rzadko przychodzi na kolana, śpi w łóżku tylko wtedy, gdy jestem obłożnie chora. Ulubiona rozrywka: walenie wszystkie futer po mordach, względnie terroryzowanie samym spojrzeniem. Właściwie nie wiem, po co to trzymam :roll:

Obrazek
Pasożyt vel Chlorofil (bez związku z Chlorami - i teraz się domyślajcie, o co chodzi :lol:), Cielę, Kociątko, Jękuś, Rogalik, Syriusz.
Niesklasyfikowana mutacja Hydrofilus natrętus. Pod wpływem choroby psychicznej ma wrażenie, że jest spokrewniony z delfinem i drze ryj o wodę średnio czterdzieści razy dziennie. Drze ryj także o każde mokre jedzonko, które nakładam do miseczek, po czym wącha je, patrzy na mnie z żalem i dalej drze ryj :evil:. Plebs może sobie jeść animondę, bozitę, wołowinkę, serca drobiowe etc., ale ten arystokrata ruszy tylko tuńczyka w sosie własnym i świeżą polędwiczkę z kury – jeśli ładnie poproszę. Kochany debil, dzielnie trzyma 6,8 kg, podobno nie wymaga odchudzania.

Chlory pochodzą stont: viewtopic.php?t=75000&highlight=

Obrazek
Błysk vel Błyskoporek, Pawik, Zezik, Cielątko, Bródka.
Zagrożony wyginięciem Upadkus zewsządus. Żywy dowód na to, że teoria o zgrabności kotów została wymyślona przez niedouczonego laika. Jedno z ulubionych zajęć: spadanie z kolan podczas przeciągania i przewracania się na któryś z boków. Lubi też wrzeszczeć o mizianie. A także wrzeszczeć o jedzenie. Jak również wrzeszczeć, bo chce się bawić. Względnie wrzeszczeć o niewiadomoco. Dodatkowy bonus: słodko zdziwiony i, nie oszukujmy się, tępy wyraz mordki. Całość dąży do kształtu doskonałego.

Obrazek
Bulwa vel Bulwkowiec, Rzyguś, Żarłok, Owłosiony Przewód Pokarmowy, Alf.
Przedstawiciel wyhodowanej w niewiadomym celu rasy Wszystkożernus przytulus. Żre między innymi: buraczki, daktyle, szpinak, musztardę, kukurydzę, pieczarki, cebulę, winogrona, orzechy, kalafiora, ziemniaki, chałwę, styropian, sałatę, lody, ser pleśniowy. Osiągnięcia życiowe: monstrualny paw z wątróbki, za sprawą którego od pół roku nie mogę nawet patrzeć na ten produkt w sklepie, bo robi mi się niedobrze :?; a także paw z kefiru wykonany z najwyższej półki drapaka, ze skutkiem obrzygania połowy pokoju, kilku półek, kołdry, poduszki i moich spodni. Hobby: żarcie, żebranie o żarcie, kradzież żarcia…

Obrazek
Kazan vel Cykor, Tchórz, Młody, Lokomotywa.
Beznadziejny przypadek Ucieczkus leśnus. Charakter zbliżony do husky – „pewnie, że cię kocham, ale wolę pobiegać”. W domu anielski pies, właściwie go nie ma; na dworze po odpięciu ze smyczy dosłownie go nie ma… Poza uprawianiem maratonu w wersji sprint :mrgreen: lubi wzbudzać wyrzuty sumienia żałosnym wzrokiem, rozpychać się na łóżku oraz tarzać w śniegu/piasku/liściach/czymkolwiek. A potem wskakiwać do łóżka.

Obrazek
Kiara vel Wiki.
Przybyła z daleka Chudzinus biedotus. Składa się głównie ze szkieletu, entuzjazmu i gigantycznego apetytu (oraz kompletnej niewiedzy, co to jest smycz i obroża). O charakterze niewiele mogę powiedzieć, bo psicę przywiozłam wczoraj. Chwilowo jest w szoku, że ma ciepło i dostaje jeść.
[EDIT: Kiara po licznych perypetiach (m.in. oszczenieniu się :strach:, bo przyjechała do mnie z zagnieżdżonymi lokatorami), poszła do nowego domu. Cudnego i wspaniałego zresztą :)]


To w zasadzie tyle. Nie licząc trzech tymczasów.
Zwiększenie stanu rezydentów stanowczo wykluczam. Zmniejszenie - w najbliższym czasie mocno prawdopodobne :twisted: :twisted:. Muszę się tylko zdecydować: udusić, zamrozić na balkonie, otruć, posiekać, przeciągnąć pod kilem czy po staropolsku urwać łeb :smokin:

A tak w ogóle część pierwsza jest tu:
viewtopic.php?t=77843&highlight=

PostNapisane: Pon sty 19, 2009 18:25
przez kalair
Ooooo!!!! Kretki się witają! :D

PostNapisane: Pon sty 19, 2009 18:41
przez skaskaNH
Taddam :dance2: Się melduję :smokin:

Re: Chlory, Potwory & Psy. Debilowo - część II

PostNapisane: Pon sty 19, 2009 18:45
przez skaskaNH
behemotka pisze:
Obrazek


Miszczostwo świata :ryk: :ryk:

PostNapisane: Pon sty 19, 2009 19:01
przez Dorota
Śmy są! :D

PostNapisane: Pon sty 19, 2009 19:05
przez Wielbłądzio
Rzyguś jest boski :lol:
tytuł wąteczku tyż :lol:

PostNapisane: Pon sty 19, 2009 19:37
przez mamuśka
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

PostNapisane: Pon sty 19, 2009 20:23
przez MarciaMuuu
Zryczałam się ze smiechu :oops: :lol:

bry 8)

PostNapisane: Pon sty 19, 2009 21:31
przez rambo_ruda
<sik> zaznaczam teren ;)

PostNapisane: Pon sty 19, 2009 21:32
przez Monostra
:twisted: :mrgreen:

PostNapisane: Pon sty 19, 2009 21:42
przez jopop
pozdrawiam!

PostNapisane: Pon sty 19, 2009 22:51
przez tosiula
No są koteczki kochane :P

PostNapisane: Pon sty 19, 2009 23:56
przez kya
Przepraszam ale wlazlam przypadkiem na ten watek ,przeczytalam ten tekst :" Żrą wszystko, co jadalne, a także inne produkty. Niszczą, drapią, jęczą, gryzą, marudzą, kłaczą, rzygają, otwierają szafki, kradną, zrzucają, rozgrzebują, psują, rozdzierają, brudzą, chlapią, gubią, tłuką, rozwlekają, toczą, szeleszczą, biegają, biją... Do tego mają mózgi (???) wielkości orzeszków pistacjowych. Niedziałające, rzecz jasna.
Ale są ładne " i po prostu posikalam sie ze smiechu :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

PostNapisane: Wto sty 20, 2009 0:02
przez kalair
kya pisze:po prostu posikalam sie ze smiechu :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

..pierwsza ofiara Chlorkopotworków.. :twisted:

PostNapisane: Wto sty 20, 2009 0:08
przez kya
..........a imie kota Pasożyt zwalilo mnie z krzesla :ryk: :ryk: :ryk:
Behemotka pisz komedie z kotami w roli glownej ,czytam i rycze ze smiechu :lol: