Strona 1 z 100

LUCY URODZILA TRZY SLICZNE MALUSZKI :)) NOWE FOTKI S 97 :))

PostNapisane: Śro gru 17, 2008 20:06
przez sarra
Witam,zalozylam ten watek,poniewaz moja Lucy lada chwila bedzie rodzic a ja niewiem co robic jak juz sie zacznie 8O i bardzo panikuje, licze na wasza pomoc jesli ktos przeszedl juz to doswiadczenie.Przed chwila cos Lucy zaczelo ''zwisac'' stamtad no wiecie, jakies cos rozowe ja jestem w panice ale ona jakos sie tym nie przejmuje zbytnio,je,chodzi albo lezy spokojnie kolo mnie.TZ w pracy jestem w domu sama i panikuje.Jak wyglada porod? Co powinnam robic?? Co to moze byc to zwisajace cos?

PostNapisane: Śro gru 17, 2008 20:22
przez aga9955
Rozumiem ze Lucy jest kotka hodowlana ....to chyba najlepiej zadzwonic do hodowcy..

Ja nie pomoge bo mam koty dachowe sterylizowane i kastrowane i zupełnie nie mam doswiadczenia z porodami...:(

PostNapisane: Śro gru 17, 2008 20:23
przez ewar
Nie mam pojęcia.Może nie powinnam teraz pytać,ale co zrobisz z kociakami i czy ją wysterylizujesz?
Mam nadzieję,że ktoś wejdzie na wątek i Ci odpowie,co robić,jak pomóc kotce.

PostNapisane: Śro gru 17, 2008 20:29
przez Mereth
sarra, spróbuj zadzwonić do weta.
Może on coś doradzi.

PostNapisane: Śro gru 17, 2008 20:31
przez kristinbb
Może się zdarzyć,
że pierwszy kociak jest duży i kotka rodzi go na raty,
ale wtedy nie będzie żył.
udusi się... :roll:

PostNapisane: Śro gru 17, 2008 20:41
przez ewar
Nawet mi przez myśl nie przeszło,że to hodowlana kotka,przepraszam za mój poprzedni post.

PostNapisane: Śro gru 17, 2008 20:58
przez Jana
Kotka powinna być pod opieką weta, takiego, który w razie czego przyjedzie i przyjmie poród, albo w razie komplikacji zabierze kotkę i zrobi cesarkę. Nawet w środku nocy.

PostNapisane: Śro gru 17, 2008 20:59
przez sarra
Ludzie ta kotka nie jest kotka hodowlana!! Przygarnelismy ja pod swoj dach w pazdzierniku bo najwyrazniej ktos ja wyrzucil albo sie zgubila! Dokarmiam okoliczne koty a ona poprostu przyszla do nas i juz zostala,byla bardzo slaba i wychudzona zapchlona i zarobaczona! Nie przezyla by zimy wiec ja przygarnelismy.Byla juz w kotna wtedy o czym nie wiedzielismy jeszcze wtedy.Mam trzy koty i wszystkie kastrowane i sterylizowane i zwykle dachowce w dodatku-szook no nie?? Wiem doskonale jak sie opiekowac kotami bo robie to od lat i nie jestem gowniarzem.Nie zycze sobie tez atakowania mnie bezpodstawnie odrazu jakimis domyslami o hodowlach!
Pytam poprostu ludzi z doswiadczeniem w tej sprawie poniewaz zawsze wszyskie moje koty byly kastrowane i sterylizowane-a wiekszosc przygarnieta ze schroniska jako dorosle koty-wiec nigdy nie mialam z tym doczynienia.
Bardzo prosze kogos z doswiadczeniem o rade

PostNapisane: Śro gru 17, 2008 21:02
przez aga9955
ewar pisze:Nawet mi przez myśl nie przeszło,że to hodowlana kotka,przepraszam za mój poprzedni post.


Mnie nie przeszło przez mysl ze jest nie jest hodowlana...

Zgłos sie do weta bo porod to nie tylko czysta fizjologia ale moze sie zdarzyc (pewnie jak u ludzi) sto nieprzewidzianych zdarzen...

PostNapisane: Śro gru 17, 2008 21:03
przez sanna-ho
tu raczej nie ma nikogo z doświadczeniem

większość osób sterylizuje kotki, nawet przygarnięte w ciązy

dobry weterynarz zrobiłby to bez problemu


Teraz pozostaje Ci pytać hodowców.
A dobrego weterynarza i tak powinnaś mieć "na telefon".

PostNapisane: Śro gru 17, 2008 21:04
przez Myszka.xww
Sarro - tu wiekszosc ludzi ma wlasnie pokastrowane koty. Albo kastruje aborcyjnie - by nie dopuscic do porodu. Kociego nieszczescia jest po prostu zbyt wiele. Ciezko bedzie tu, w tym dziale znalezc odpowiedz. Zapytaj moze na hodowlanym?
A porada, zeby znalezc weta i poradzic sie go w tej sprawie jest chyba najlepsza rada, jaka moglas otrzymac. Czasami fachowa pomoc weterynarza - położnika (np. cesarka, podanie odpowiednich lekow) moze uratowac kocicy zycie.

PostNapisane: Śro gru 17, 2008 21:11
przez gagucia
sarra spróbuj zadzwonić do jakiejś kliniki 24/h i pogadać z dyżutującym wetem. Przeciez moze byc z innego miasta byle by taka 24/7. Np Multivet http://www.multiwet.com.pl/ moze trafisz na kogos sympatycznego kto pomoże.

PostNapisane: Śro gru 17, 2008 21:15
przez kejt7
No ludzie ! Bez przesady. Nie jest w zwyczaju, że weterynarz przyjmuje koci poród, nawet w hodowli ! Oczywiście dobrze wiedzieć w takim wypadku, gdzie jest całodobowa klinika z sala operacyjną i uprzedzic wetów o możliwości nagłego przyjazdu
Taki poród to nie chwila ( nawet kilka godzin). Moga byc duże odstepy między kotkami, dopóki kotka nie płacze, nie niepokoi sie, nie ma co panikowac, kiedy poród sie skończy kocia zje łożysko, a po każdym urodzonym maluchu powinna odgryźć pępowinę i wylizać go.

Warto zaaranzować jakies ustronne pudełeczko z kocykiem, czy stara pielucha, w zacisznym miejscu, gdzie będzie miała spokój.

W razie problemów oczywiście "na sygnale" do weta.

Uszy do góry, to naturalny proces będzie dobrze. Wazne, żeby kocia zaopiekowała sie maluchami, bo zdarzaja sie odrzucenia, jesli wykaże zainteresowanie- wszystko będzie już dobrze.

Gratuluje powiekszenia rodziny !!

PostNapisane: Śro gru 17, 2008 21:19
przez wejaga
sarra pisze:Nie zycze sobie tez atakowania mnie bezpodstawnie odrazu jakimis domyslami o hodowlach!


Ale to chyba akurat nie atak :? Jeśli hodowla jest legalna (czy jak to nazwać) byłoby ok. Właśnie źle, gdy mnoży się kotka niehodowlana...

Też jestem przekonana, że jeśli kotka nie może urodzić, trzeba pędzić do weterynarza/dzwonić po niego.

Kilkanaście lat temu rozmnożyłam raz swoją kotkę (tzn. miałam 8 lat, więc nie zdawałam sobie z tego wszystkiego sprawy - kotka była wychodząca :( ) i nie mogła urodzić - pierszy kotek urodził się martwy - wyszedł tyłem zamiast głową. Skończyło się na cesarce (i jednoczesnej sterylizacji - nie wiem, czy tak się powinno robić).

PostNapisane: Śro gru 17, 2008 21:21
przez wejaga
kejt7 pisze:Gratuluje powiekszenia rodziny !!


No nie. Wszystko opada :evil: