Klub Tych Co Mieli Mieć Dwa Koty - s. 38 ;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 11, 2009 10:55

Jak zwykle życiem rządzą przypadki.. No i przypadkowo tutaj trafiłam.. A przecież już tak dawno nikt tu nie zaglądał..

Ja też się do Was chyba mogę zapisać..
I do tych, co to najwyżej trzy tymczasy mieć mieli..

Zuzia była kociakiem urodzonym 4 sierpnia 1992 r. na działkach za Warką. Maluchy i mama były pięknie doglądane przez wakacyjne towarzystwo. Każde z biegających po tamtejszych lasach i polach naszych dzieci miało "swoje" kociątko. Małe dokarmiane "prawdziwym" mlekiem i innymi dobrociami, cieszyły się życiem, rosły jak na drożdżach i piękniały z dnia na dzień. Wczesną jesienią podjęłam heroiczną :lol: decyzję, bez specjalnego entuzjazmu TŻ-ta i wiedzy dzieci mocno jeszcze nieletnich o przygarnięciu pierwszego w życiu kota (o Boże: co się robi z kotem????). Kotkiem, który miał zmienić swój los, była ukochana przez mojego starszego Synka, najmniejsza i - jak dla mnie najbrzydsza - kotka, bo.. bura (niechże mi nieba wybaczą!! :roll: ).. Mieliśmy "dobrą rękę" - po zabraniu Zuzi, wszystkie kociaki też zaraz znalazły domy.

Przez pomysł na życie TŻ-ta, mogliśmy mieć tylko jednego kota.. Jak to normalni ludzie.. :roll: Nie pozwolił zostawić synka Zuzi, ani znalezionego w śmietniku w wigilię Wigilii rudego maleńkiego przytulaka..

Cieszyliśmy się sobą z Zuzakiem przez 14 lat. 28 maja 2006 roku rak ją zabrał definitywnie.

Wytrzymałam krótko. Zaczęłam dzwonić po domach tymczasowych. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że tak się nazywają.. TŻ-ta już w moim życiu nie było, a Synowie zgodzili się na dwa koty. Znajome, których wychodzące kotki urodziły małe po raz kolejny :evil: , błagały żebyśmy wzięli ich przychówek.. Jedno wiedziałam na pewno: kot miał być bury. Wzięliśmy. 15 i 16 czerwca 2006 r. Burego i krówkę.

Przez dwa lata Maja i Miszka były jedynymi naszymi dziećmi.

Zajrzałam w kwietniu 2008 r. na Miau.
W maju poznałam Asię-Jopop i byłam na pierwszej łapance, na działkach w Łomiankach.
5 czerwca 2008 r. doszedł rudy jopopowy piwniczniak, Gofer (wspomnienie śmietnikowca).

5 września 2008 r. namówiona przez Asię, zaopiekowałam się dwiema 4 i 5-tygodniowymi biedami. Bury malec odszedł za TM 16 dni później, czarnego Lesia po operacji przepukliny postanowiłam nie oddać nigdy. Uświadomiłam sobie wtedy, że od zawsze, kiedy myślałam "kot" - miałam na myśli: "czarny kot".. Kiedy w końcu odważyłam się powiedzieć otwarcie, że Lesio zmienia swój status, usłyszałam od mojego Synka piękne stwierdzenie: "Martwimy się o Ciebie, Mamo"..

Do stycznia 2009 r. przewinęło się przez nasz dom kilkanaście kotków. Niewiele i nie rekord w tym gronie w końcu :wink: , ale chwilami dojeżdżałam jednorazowo do 11 kotów w domu, 4 rezydentów + 7 tymczasów. Wszystkie zazwyczaj dosyć szybko odchodziły "na swoje", ale jedna z tymczasowiczek, najmniej sympatyczna, Funia, wróciła dwukrotnie z adopcji (ale nie ze względu na swój charakter). Wiecznie nerwowa, przestraszona niemiłymi wrażeniami, uciekająca przed wszystkimi, niedotykalska.. Chciałam ją poreanimować emocjonalnie przed kolejną adopcją i.. reanimuję do dzisiaj :wink: Jej status zmienił się jakoś sam z siebie. Moi Synowie nie mieliby nic przeciwko jej oddaniu, bo nie lubią nieprzytulaśnych kotów, a taka jest Funia. Boi się ich, ucieka już z daleka. Kocha tylko mnie.. A ja jej nie oddam. Tego zapatrzonego we mnie duszka..

Od wiosny, po krótkiej przerwie, znowu gościły u nas tymczasy. Prawie wszystkie znalazły domy, pozostały trzy, "trudne".. No, może "trudniejsze" niż koty "standartowe"... Na ile są tymczasowe, los pokaże.. Julka jeżeli okaże się chora (chłoniak) - nie pójdzie do ludzi..

Na razie mamy jednak pięciu rezydentów i trzy tymczasy...

A miało być tak pięknie: dwa niesikające, szczęśliwe kotki i czysty, spokojny domuś :lol:

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 11, 2009 11:10

No cóż, witamy w naszym szanownym gronie :mrgreen:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 11, 2009 11:29

:D

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 19, 2010 0:24 Re:

Tak sobie wykopałam wątek 8)
Wszystkim cioteczkom, które kibicowały Kozikowi rok temu, spieszę donieść, że kocinka czuje się wyśmienicie, a wygląda kwitnąco. A waga pokazała dzisiaj - uwaga, uwaga - 4,1 kg.
Jest dokładnie tak, jak przewidywałam rok temu:
Aleba pisze:Jeszcze będzie z niej tłuścioch :D

:mrgreen:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 19, 2010 11:45 Re: Klub Tych Co Mieli Mieć Dwa Koty - s. 38 ;-)

E.. to malinowo :ok: :ok: :ok:

Czy ja już się do tego Klubu zapisałam? :ryk:

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 07, 2010 22:16 Re: Klub Tych Co Mieli Mieć Dwa Koty - s. 38 ;-)

cos tu cichawo?
ObrazekObrazek[color=#FF0000]
Allegro cegiełkowe dla Wizusa http://www.allegro.pl/item1128868766_ow ... atnie.html i Gorbisi http://42.pl/u/2lAl

mercy

 
Posty: 2324
Od: Wto sie 25, 2009 20:00

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 315 gości