Strona 1 z 101

Sonia i Otis - cz. V - świątecznie str 97

PostNapisane: Pt lis 07, 2008 23:50
przez izaA
Witam w kolejnej części domowych opowieści nie zawsze kocich, ale zawsze szczerych. Gospodarzami wątku są Sonia i Otis, ja tylko jestem sekretarzem 8)
Obrazek

Obrazek

PostNapisane: Sob lis 08, 2008 1:49
przez Nelly
Witam się w takim razie z gospodarzami wątku :D i ich serketarzem czy sekretarką wszystko jedno po prostu z tą miłą osobą o imieniu Iza.
Gospodarze mają prześliczne fotki :D Słodziaki.

PostNapisane: Sob lis 08, 2008 10:32
przez mimw
Melduję się jako stały czytacz :D Rzadko się odzywam ze względu na kocie choroby :? ludzkie zresztą też nas nie omijają niestety oraz inne zajmujące czas sprawy.

Troszkę późno, ale: fotki piękne i Wy na nich widocznie szczęśliwi :D Zazdroszczę egipskiego słoneczka :oops:

Głaski dla grzecznych podczas wyjazdu Dużych koteczków :wink:

PostNapisane: Sob lis 08, 2008 10:33
przez rambo_ruda
Iza, zdjęcia są przepiękne, wyglądacie na szczęśliwych i wypoczętych :) też bym chętnie pojechała gdzieś dupkę wygrzać eh...

no i gratulacje dla Otiska, dzielny chłopak :ok:

PostNapisane: Sob lis 08, 2008 12:15
przez moś
Melduje sie na posterunku- pierwszy sekretarzu Izo :twisted:

PostNapisane: Sob lis 08, 2008 14:06
przez Nelly
Już w tamtym wątku nie pisałam, ale oczywiście duże brawo dla futerek, że takie grzeczne były.
Kochany Otisek.
A moim to widzę, że brudna kuweta nie przeszkadza w niczym. I bardzo dobrze :D Jak jestem w pracy to stoi właściwie ponad dobę nie sprzątana. Bo ja jestem klozetowa. Poomijają zabrudzenia i korzystają dalej.

PostNapisane: Sob lis 08, 2008 14:24
przez izaA
No proszę jak miło, tylu gości w nowym wątku :love:

A my malujemy kuchnię...wow...cudne zajęcie, blaty mam w białe kropki, youpi...

A 11 listopada biegniemy w Biegu Niepodległości, 10 km...zapraszam warszawiaków na trasę, coby nam podopingować...

PostNapisane: Sob lis 08, 2008 14:30
przez moś
Iza, na jaki kolor? pokazesz zdjecie po? Ja pokazywalam jagodowa kuchnie 8)

PostNapisane: Sob lis 08, 2008 14:42
przez Nelly
izaA pisze:A my malujemy kuchnię...wow...cudne zajęcie, blaty mam w białe kropki, youpi...

A 11 listopada biegniemy w Biegu Niepodległości, 10 km...zapraszam warszawiaków na trasę, coby nam podopingować...

No to kciuki za remoncik :ok:
Jeszcze są biegi? Myślałam, że jak zimno to już się nie biega coby zimnego powietrza w płuca nie pompować :D I nie zachorować. Ale ja się nie znam na bieganiu, zupełnie.

PostNapisane: Sob lis 08, 2008 15:10
przez izaA
Biegi sa przez cały rok :lol:i na całym świecie...

Pokażę kuchnię, my łagodnie, kolor biała czekolada...

PostNapisane: Sob lis 08, 2008 15:11
przez moś
Czyli bialy? :lol:

PostNapisane: Sob lis 08, 2008 15:35
przez Aniutella
Ja mam białą czekoladę w sypialni - bardzo smaczny kolorek :lol:
I wcale nie biały :lol:

PostNapisane: Sob lis 08, 2008 15:45
przez Nelly
Biała czekolada to pewnie jak biała czekolada :D
Taki hmmm... ni to budyń waniliowy lub śmietankowy może raczej, ni to krem... Bardzo ładny, na pewno.

PostNapisane: Sob lis 08, 2008 16:33
przez Hannah12
Witam gospodarzy i sekretarza wątku. Tu podczytwacz i oglądacz zdjęć - z wyprawy też oglądnięte.
Też lubimy z moim mężem wspólne wyjazdy wtedy mamy czas tylko dla siebie.

PostNapisane: Sob lis 08, 2008 17:36
przez izaA
Biała czekolada prezentuje się na ścianie bardzo apetycznie. Kolorek przypomina bardzo mleko kawowe serwowane w automatach nescafe, to kolor z palety beż/kawa, o dwa tony jaśniejszy od cafe latte, ale nie biały, biały jest sufit i widać różnicę :twisted:

Czy ja Wam pisałam o remoncie, jaki Piotrek zrobił podczas naszego pobytu na Litwie? Odmalował klatkę schodową i nałożył na trzy ściany tynk typu trawertyn...trzy ściany, trzy różne odcienie, a roboty...powiedział, że już nigdy w życiu...Chyba nie robiłam fotek, żeby wam to "dzieło" pokazać...ściany na klatce są w moim ulubionym kolorze z naszej sypialni - cafe latte.