Strona 1 z 102

Pń/Luboń: Działkowa czarna armia - i zamykamy

PostNapisane: Pon paź 27, 2008 14:07
przez Avian
Zdecydowałam się założyć watek moim działkowym kotom, bo jest ich coraz więcej ... część z nich mogłaby umilić życie swojemu człowiekowi ... w domku :oops:

Największą motywacją do działania jest najmłodszy działkowy dzikulec- Batonik. Pojawił się w połowie września nie wiadomo skąd ... nie ma już kotek, które jeszcze mogą :wink:
Albo uprowadziła go jedna z kotek, albo uprowadził go kocur.
W każdym razie – zaczął przychodzić i jest.
Kocia banda na działkach liczy 10 głów – 2 panie i 8 facetów (jakoś tak wyszło, że mam prawie samych facetów i do tego z 10 tylko jeden jest łaciaty, reszta czarna :twisted: )

Więc na początek Batonik

Mały, czarny diabełek, teraz ma ok. 3 miesięcy, jeszcze bardzo malutki przed nadchodząca zimą. Ponieważ jest bardzo wesoły, łagodny i oswojony, może ktoś się w nim zakocha ...
Całkiem możliwe, że domek zyska w nim nie tylko fajnego kociego towarzysza, ale też niezwykłego kolorystycznie kota. Kociak jest czarny i ma rudawe uszy 8O
Jeśli to szylkret, to będzie kocim zjawiskiem bo to kocurek 8O

Na razie po 5 tygodniach obserwacji uszy nadal wyraźnie odcinają się od reszty futerka - choć przyznaję, zrobiły się bardziej mleczno-czekoladowo-toffi-owe :wink:

Teraz pewnie wszyscy marzą o fotach cudaka :twisted:

Obrazek

Mały Baton z wielkim przybranym (prawdziwym?) tatą Brzydalem
Obrazek

Takie mam uszy
Obrazek
Obrazek

Brzydal pilnuje dzieciaka non-stop :D
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tak lubię najbardziej :oops:
Obrazek

Kto sie ze mną podzieli swoim łóżkiem i kolanami?
Obrazek


Komu Batonika, komu????

Odrobaczony 2 razy, w przyszłym tygodniu szczepienie.
Dobrze karmiony :twisted:

PostNapisane: Pon paź 27, 2008 15:37
przez Hannah12
Śliczny Batonek szuka domu.

PostNapisane: Pon paź 27, 2008 15:42
przez Paulaaa
zaznacze se 8)

PostNapisane: Pon paź 27, 2008 15:42
przez puss
piękny :1luvu: sama bym go wzięła, ale ja już nie mogem :oops:

PostNapisane: Pon paź 27, 2008 15:43
przez maggia
Też zaznacze.

A Batonik prześliczny. Zasługuje na dobry domek.

PostNapisane: Pon paź 27, 2008 16:01
przez Avian
Od biedy może sobie mieszkać na działkach, ma obrońcę Wielkiego Tatę Brzydala, mnóstwo budek do zasiedlenia, pełną michę dwa razy dziennie ... ale nie ma sie z kim bawić :roll: Całe towarzystwo dorosłe ... poza tym go nie lubią, bo zadaje sie z Brzydalem.
Dla tych co nie wiedzą, Brzydal jest obcy w stadzie, nie lubią go, bo goni wszystko co się rusza ... :roll:

Batonik to mały perszing, biega po działce jak opętany :D

PostNapisane: Pon paź 27, 2008 18:57
przez catawba
Batonik jest przepiękny :love: :love: :love:

PostNapisane: Pon paź 27, 2008 19:53
przez MarciaMuuu
Najbardziej dietetyczny Baton do wzięcia :wink: !

PostNapisane: Pon paź 27, 2008 21:23
przez Avian
To pierwszy kociak na działkach, którego nie trzeba oswajać :D
Dlatego szkoda, żeby sie zmarnował - no i zadaje się ze złym towarzystwem w postaci Brzydala :twisted:
Koniecznie musi się wyrwać z tego "półświatka" :wink:

PostNapisane: Wto paź 28, 2008 7:30
przez MarciaMuuu
:!:

PostNapisane: Wto paź 28, 2008 12:49
przez Avian
Drugim kotem, któremu bardzo chciałabym znaleźć dom jest Brzydal.

Tu sprawa nie będzie już tak łatwa jak przy kociaku.

Nie wiem, w jakim jest wieku - wiem za to jedno - jest kocim olbrzymem :twisted: Waży prawie 8 kg i jest niestety postrachem mojego stada.
Pojawił się u mnie w maju i od razu przepędził wszystkie młode kocurki z działek do pobliskiej spółdzielni. 4 biedaki nadal tam są, boją sie wrócić :roll:

Brzydal został nazwany Brzydalem z powodów oczywistych wtedy - chudy, pokiereszowany, z obłędem w oczach ... Do tego miał w paru miejscach odbarwione, siwe futerko - tak, jakby ktoś go polał czymś żrącym.
Nie byłoby problemu z opieką nad nim juz wtedy, ale chłopak postawił sobie za punkt honoru zwalczać wszystko co się rusza. Zachowywał się jak psychol 8O Rzucał sie do gardeł kotom, potrafił gonić za jednym do upadłego. Próbowałam bronić podopiecznych, ale Brzydal potrafił ruszyć nawet na mnie :evil:

Pytałam na forum co robić - propozycje były dwie - kastracja (być może po niej się uspokoi) albo dokarmić i oswoić.
Ponieważ nie wyobrażałam sobie podejścia, a tym bardziej złapania Brzydala, zaczęło się dokarmianie. Dostawał swoją miskę - wtedy zajmował się jedzeniem i chwilowo nie zauważał innych kotów.

Brzydal bardzo szybko się oswoił - okazało się, że jest bardzo ufny wobec człowieka i próbuje sie pakować na kolana 8O Do tego jak mruczy ...

Reszta kotów nadal boi się go nieprzytomnie, ale jakoś wypracowaliśmy strategię postępowania (czyli zajęcie Brzydala michą) Moje dwa kochane bracholki znów wróciły do altanki, został tylko problem pozostałej przegonionej czwórki, ale o nich później.

Podsumowując - Brzydal to kot, który chciałby mieć przy sobie non-stop człowieka - łazi za mną, cały czas gada, jak się zatrzymuję - robi za barana (i prawie mnie przewraca, taką ma siłę)
Jest zjawiskowo wielki - nie ma szyi - ma wielkie karczycho :twisted: Myślę, że jakby jakiś domek wychodzący go chciał ... namiętnie łowi myszy :D
Nie może być z innymi kotami - to typ maczo, toleruje tylko Batonika - syneczka adoptowanego albo prawdziwego, tego nie wiem. Byłam pod wrażeniem Batona, jak skoczył Brzydalowi na plecy i go przewrócił :lol:
Wielki i malutki śpią razem, jedzą razem, wszystko razem ...

Fotki Brzydala

Obrazek

Obrazek

Wielki Tata z małym
Obrazek

Obrazek

PostNapisane: Pon lis 10, 2008 20:20
przez dorota_d
Będę kibicowała tym panom czarnym jak węgiel. A może jakiś wspólny domek by ich wziął, jak są ze sobą zżyci?

PostNapisane: Pon lis 10, 2008 20:32
przez dalia
kocie cudnosci :1luvu:
też im pokibicuję :wink:

PostNapisane: Pon lis 10, 2008 20:36
przez Avian
Witam nowe ciotki :D

Fajnie, że przypomniałyście panów - właśnie wróciłam z nimi od weta i miałam zdać relacje :twisted:

Wzbudziliśmy sensację - najpierw ja, wczłapując się ledwo żywa do poczekalni ... transporterek z Brzydalem i Batonem ważył ... 12kg 8O
(a ja ważę 48 ... )

Było dużo ludzi (i psów), a chłopaki nic sobie nie robili i solidarnie krzyczeli. Pewnie im ciasno było ... bo tak w ogóle jak ich razem władowałam i w czasie podróży słyszałam, jak gruby się miota, pomyśłałam z przerażeniem, że źle zrobiłam ... bo Brzydal może stratować malucha :strach:

W poczekalni szybko wyciągnęłam Batona spod ciężkiego cielska Brzydala i to było to, co małe czarne tygrysy lubia najbardziej :twisted:
Zaczęło się mruczenie, wyginanie, zaczepianie ludzi ... mały w ogóle nie czuje strachu przed niczym i nikim :D
Po godzinie w poczekalni czuł się już tak komfortowo, że kulał się po podłodze i wywalał brzuch do drapania :lol:

Później odbyło się komisyjne ważenie dzieciaka - 3,5kg 8O 3,5 miesięczny kociak 8O Chyba sie zapatrzył w Brzydala ... a moze to jego syn?

W każdym razie Baton został zaszczepiony i jest gotowy do wydania.
No to komu, komu Batonika????


... a jeszcze 8 sztuk czeka na prezentację :oops:

PostNapisane: Pon lis 10, 2008 21:25
przez dorota_d
Avian pisze:... a jeszcze 8 sztuk czeka na prezentację :oops:

No to czekamy :)
A może jakieś ogłoszenia porobisz i zakleimy nimi Luboń? :)