Na przekór... III - [']

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 16, 2011 20:43 Re: Na przekór... czyli tam i z powrotem ;)

chyba za bardzo się rozpędziłaś
jestem na diecie :roll:



:mrgreen:
(dieta kompletnie nieskuteczna, bo oszukuję :lol: )
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Śro mar 16, 2011 21:02 Re: Na przekór... czyli tam i z powrotem ;)

Femka pisze:chyba za bardzo się rozpędziłaś
jestem na diecie :roll:

Ja też!

Femka pisze:(dieta kompletnie nieskuteczna, bo oszukuję :lol: )


Ja też :oops: :lol:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Śro mar 16, 2011 22:04 Re: Na przekór... czyli tam i z powrotem ;)

Nie polecam diety: strach i obawa. Chudnie się i nie można oszukać. Spadło mi tak 6 kg.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Śro mar 16, 2011 22:20 Re: Na przekór... czyli tam i z powrotem ;)

Wkurzyć kogoś :twisted:
Bez strachu i diety schudłam od czerwca 9 kilo. Zastosowałam tylko dwie metody - ŻP (a w zasadzie - 1/4) i żadnego podżerania po godzinie 20. Jak tylko odpuszczę, natychmiast przybywa mi kilogram. Więc odpuszczam rzadko i trzymam wagę :mrgreen:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro mar 16, 2011 22:24 Re: Na przekór... czyli tam i z powrotem ;)

Bungo pisze:Wkurzyć kogoś :twisted:
Bez strachu i diety schudłam od czerwca 9 kilo. Zastosowałam tylko dwie metody - ŻP (a w zasadzie - 1/4) i żadnego podżerania po godzinie 20. Jak tylko odpuszczę, natychmiast przybywa mi kilogram. Więc odpuszczam rzadko i trzymam wagę :mrgreen:

Z czego te 9 kg schudłaś??? :strach: 8O
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Czw mar 17, 2011 8:26 Re: Na przekór... czyli tam i z powrotem ;)

Się dołączę :strach:
Basia, matko jedyna, przecież to chyba niemożliwe jest? 9?!
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Nie mar 20, 2011 7:13 Re: Na przekór... czyli tam i z powrotem ;)

Jaka sytuacja?
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pon mar 21, 2011 11:46 Re: Na przekór... czyli tam i z powrotem ;)

U nas spoko, dzisiaj po południu idziemy z P'ciorem do weta. Trzeba mu zrobić przegląd, poza tym martwię się trochę tą jego chudością. I pojawiła się kolejna sprawa, natury neurologicznej, przez cały czas Paciorkowi lekko trzęsie się główka. On, po tym jego wielkim kocim katarze, od zawsze miał problem z oczami, tzn. gałki oczne non stop delikatnie drgają. Bardziej drga oko, na które nie widzi, ale to drugie, lepsze, też. A ostatnio zauważyliśmy właśnie, że w ten pląs wpada mu cała głowa. Drgania są delikatne, trzeba się przyjrzeć, żeby zauważyć, ale są. Pobierzemy zatem krew i dopytamy, czy to coś poważnego.
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pon mar 21, 2011 12:12 Re: Na przekór... czyli tam i z powrotem ;)

Do chórku powitalnego z dużym opóźnieniem dołączę - witaj, Bechet :piwa:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21151
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon mar 21, 2011 13:26 Re: Na przekór... czyli tam i z powrotem ;)

Cześć Aniu :D :D
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pon mar 21, 2011 14:10 Re: Na przekór... czyli tam i z powrotem ;)

Marcelibu pisze:Jaka sytuacja?

Ja Twoją czujność sprawdzałam. No i to, czy znowu nie zwiałaś :twisted: :oops: .
Daj znać, jak wyjdą badania P'ciorowi.
:ok:
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pon mar 21, 2011 19:49 Re: Na przekór... czyli tam i z powrotem ;)

No to wróciliśmy. Niewiele jeszcze wiemy, krew pobrana do badania pojedzie do labu aż do Niemiec 8O wyniki mają być w piątek wieczorem. Wetka zaleciła zrobić cały tzw. pakiet geriatryczny (jej zdaniem P'cioru ma już ponad 10 lat), czyli nerki, wątroba, tarczyca, cała morfo wraz z rozmazem i inne cuda. W osłuchu wyszło, że coś tam w Paciorku szumi (w serduszku) i wygląda na to, ze mamy początki kardiomopatii przerostowej. Będziemy robić echo, ale to później. Na lato zapowiedział się u nas dr Niziołek (niestety prawie się minęliśmy, był u nas na początku marca), to wtedy paciorkowe serduszko dokładnie przebada. Poza tym wymacała, że lewa nerka jest mniejsza niż prawa. Może to nic nie oznaczać, ale może też coś. Tfu, tfu! Zobaczymy, co wyjdzie w profilu nerkowym.
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pon mar 21, 2011 20:18 Re: Na przekór... czyli tam i z powrotem ;)

No to czekamy do piątku :ok: .
Ja reszta futrzaków?
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pon mar 21, 2011 20:38 Re: Na przekór... czyli tam i z powrotem ;)

Ok, gorzej ze mną. Po powrocie postanowiłam odrobaczyć towarzystwo i przed ich kolacją zabrałam się do aplikowania leków. Paciorek łyknął ładnie, Toto nawet dwie piguły, bo musiałam mu jeszcze zapodać jego leki na SUK, i przystąpiłam do podawania Milbemaxu Loli. Wariatka narobiła wrzasku na pół klatki schodowej, wszystkie koty chodzą podminowane i groźnie napuszone, ja mam ręce rozorane do łokci i poplamione krwią (własną, rzecz jasna) spodnie, a omymlana tabletka leży sobie spokojnie na komodzie i czeka na lepsze czasy :roll:
Lola się obraziła i ostentacyjnie się myje, odwrócona do mnie doopą :evil:
Poczekam chwilę i podam jej tabletkę rozpuszczoną w wodzie. Jak mi się uda :?
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pon mar 21, 2011 23:45 Re: Na przekór... czyli tam i z powrotem ;)

czy aby na pewno ta krew to tylko Twoja? Bo się zaniepokoiłam :roll:
:lol:


Kciuki za Paciora, to chyba oczywiste. :ok: za najlepszego śpiewaka wśród kotów.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar i 292 gości