Na przekór... III - [']

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 15, 2011 20:48 Re: Na przekór... czyli tam i z powrotem ;)

Łomatko :lol: Jeszcze i to?! :lol:
Nie wiemy, tak naprawdę. On w schronie w Łodzi był w strasznym stanie, bardzo wyniszczony, więc trudno jednoznacznie określić. Podejrzewamy, że teraz ma około ośmiu lat, ale to trochę wróżenie z fusów. Kiedy do nas przyjechał, był praktycznie bez zębów (ma tylko kły i jakieś resztki z tyłu), ale był po jakimś poważnym urazie (do tej pory bardzo kuleje i wygląda na to, że wytworzył mu się staw rzekomy), więc nie wiadomo, czy utrata zębów nastąpiła również z powodu wieku, czy pomógł ten uraz. Oprócz tego Paciorek jest raczej drobniutki, co może świadczyć o niedożywieniu w dziecięctwie, a takie historie lubią później wychodzić. Kuleje też z powodu urazu (nie wiadomo czy to był jakiś wypadek czy ktoś go skopał), to na pewno, ale równie dobrze może już mieć reumatyzm spowodowany wiekiem. Nic nie wiemy o jego przeszłości, poza tym, że kilka lat był w łódzkim schronisku. Nawet nie wiadomo czy tam był składany czy trafił już w takim zaleczonym stanie.
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Wto mar 15, 2011 20:54 Re: Na przekór... plik audio, czyli DJ Pacior rulezzz :)))

bechet pisze:
I coś na powitanie i dla przypomnienia ;)

Obrazek Obrazek ObrazekObrazek Obrazek

edit: poprawiłam linka

Już widzę. Na trzy koty dwa masz grube - średnia wychodzi dobra :ryk: . Pacior wyszedł taki chudy (przylizany) na jednym zdjęciu obok balkonu.
Lola i Toto :1luvu: do schrupania.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Wto mar 15, 2011 21:01 Re: Na przekór... czyli tam i z powrotem ;)

Oj tam, oj tam. Zdjęcie obok balkonu poglądowe jest, z zamierzchłych czasów się wywodzi. Zostało zrobione niedługo po zaleczeniu i wypuszczeniu z izolatki ;)
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Wto mar 15, 2011 21:03 Re: Na przekór... czyli tam i z powrotem ;)

bechet pisze:Oj tam, oj tam. Zdjęcie obok balkonu poglądowe jest, z zamierzchłych czasów się wywodzi. Zostało zrobione niedługo po zaleczeniu i wypuszczeniu z izolatki ;)

Ano właśnie... Tyle czasu minęło...
Dobrze, że jesteś. Nie uciekaj, proszę.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Wto mar 15, 2011 21:09 Re: Na przekór... czyli tam i z powrotem ;)

Marcelibu pisze:Dobrze, że jesteś.

Wzajemnie, dziękuję :1luvu:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Wto mar 15, 2011 21:17 Re: Na przekór... czyli tam i z powrotem ;)

bechet pisze:
Marcelibu pisze:Dobrze, że jesteś.

Wzajemnie, dziękuję :1luvu:

:1luvu: :D
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Śro mar 16, 2011 11:45 Re: Na przekór... czyli tam i z powrotem ;)

Miłość kocura do pluszaków?
Znam to. O ile Luśka zabija myszki, miski itp., o tyle Bunguś wszystko co miękkie, puchate, a najlepiej z futerkiem - zalizuje na śmierć. W czasach wychodzenia ptaszki przynosił nie uszkodzone, a nawet szczurzy niemowlak został mu z paszczy wydarty w całości. Z wdzięczności szczurek dziabnął mnie w palec. :evil:

Takie poczciwe kotki nam się trafiły - ale mój na szczęście nie wyje :mrgreen:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro mar 16, 2011 15:44 Re: Na przekór... czyli tam i z powrotem ;)

Bungo pisze:Takie poczciwe kotki nam się trafiły - ale mój na szczęście nie wyje :mrgreen:

I tu, zdaję się, jest clou problemu :lol:
Samo lizanie bym zniosła. Poza tym mamy już jednego kota liżącego - Lola za wszelką cenę stara się umyć Tż-tową brodę (zwłaszcza jak się nie goli ze dwa dni), zawsze, kiedy ten ląduje w pozycji horyzontalnej. Od mojej, na szczęście, trzyma się z daleka, co niewątpliwie świadczy o wielkiej gładkości mego lica :mrgreen:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Śro mar 16, 2011 15:58 Re: Na przekór... czyli tam i z powrotem ;)

bechet pisze:
Bungo pisze:Takie poczciwe kotki nam się trafiły - ale mój na szczęście nie wyje :mrgreen:

I tu, zdaję się, jest clou problemu :lol:
Samo lizanie bym zniosła. Poza tym mamy już jednego kota liżącego - Lola za wszelką cenę stara się umyć Tż-tową brodę (zwłaszcza jak się nie goli ze dwa dni), zawsze, kiedy ten ląduje w pozycji horyzontalnej. Od mojej, na szczęście, trzyma się z daleka, co niewątpliwie świadczy o wielkiej gładkości mego lica :mrgreen:

albo i nie :mrgreen:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Śro mar 16, 2011 16:45 Re: Na przekór... czyli tam i z powrotem ;)

bechet pisze:
Bungo pisze:Takie poczciwe kotki nam się trafiły - ale mój na szczęście nie wyje :mrgreen:

I tu, zdaję się, jest clou problemu :lol:
Samo lizanie bym zniosła. Poza tym mamy już jednego kota liżącego - Lola za wszelką cenę stara się umyć Tż-tową brodę (zwłaszcza jak się nie goli ze dwa dni), zawsze, kiedy ten ląduje w pozycji horyzontalnej. Od mojej, na szczęście, trzyma się z daleka, co niewątpliwie świadczy o wielkiej gładkości mego lica :mrgreen:

Skąd taka pewność? 8)
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Śro mar 16, 2011 20:00 Re: Na przekór... czyli tam i z powrotem ;)

zouzy :twisted:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Śro mar 16, 2011 20:04 Re: Na przekór... czyli tam i z powrotem ;)

mła? 8O
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Śro mar 16, 2011 20:07 Re: Na przekór... czyli tam i z powrotem ;)

Ne, ne, ne! Ty? Skąd!
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Śro mar 16, 2011 20:16 Re: Na przekór... czyli tam i z powrotem ;)

na tym forum uchodzę za wzorzec łagodności :lol:

Twoje koty muszę uczciwie pochwalić, że są piękne. I bardzo mi się podoba, że również ściupłe inaczej, bo ostatnio zaczęto na miau wprowadzać modę na chude koty :twisted:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 89662
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Śro mar 16, 2011 20:39 Re: Na przekór... czyli tam i z powrotem ;)

PRECZ Z MODĄ NA CHUDE KOTY I ICH OPIEKUNÓW!!!
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: magnolia.bb i 301 gości