Strona 1 z 100

Jej Futrzastosc Chanelle-zabic nude

PostNapisane: Pon paź 06, 2008 13:51
przez Chat
Chanelle jest piecioletnia kotka, ktorej bardzo zasmakowalo jedynacze zycie. Cala czteroosobowa rodzina Duzych byla na jej uslugach, kazdy mial przydzielona odpowiednia funkcje: jeden od karmienia, drugi od czesania, trzeci od usypiania i czwarty od wozenia. Bo Chanelle jest kotem - podroznikiem i samochod jest jej druga natura. Nie lubi jedynie postojow, kiedy wszyscy Duzi wysiadaja, a ona zostaje sama. Bo Chanelle bardzo nie lubi byc sama.

Na poczatku mieszkala z nia jej siostra - Ciboulette ['] Duza zdecydowala sie na nia w ostatniej chwili i bez konsultacji z Duzym pojechala po siostre Chanelle. Duzy byl w tym czasie na uroczystym (czytaj: zakrapianym :lol: ) zakonczeniu roku szkolnego, ktore troszke sie przeciagnelo. Kiedy wrocil do domu, Duza przezornie udawala, ze spi. Poszedl wiec do pomieszczenia, w ktorym mial spac nowy kotek. I sie zdziwil, bo zobaczyl DWA kotki. Poczatkowo polozyl to na karb swego zamroczenia, zamykal i otwieral oczy, ale DRUGI kotek nie znikal...
I tak rodzina powiekszyla sie o dwa kotki.

Niestety, sielanka nie trwala dlugo, zaledwie dwa lata i Ciboulette opuscila nas. Od tego czasu nie moglismy sie zdecydowac na kolejnego kota, a Chanelle przyzwyczaila sie do swojego statusu jedynej i rozpieszczanej kotki. 8)

PostNapisane: Pon paź 06, 2008 13:52
przez JoasiaS
Jestem :D :spin2: :surprise:
I się stąd nie ruszę :!: :!: :!:

Joasia

PostNapisane: Pon paź 06, 2008 13:55
przez Chat
Jaka szybka!


Chanelle i Ciboulette['] jako dzieci

ObrazekObrazek

PostNapisane: Pon paź 06, 2008 13:57
przez JoasiaS
Ależ podobne! :love: :love:

PostNapisane: Pon paź 06, 2008 14:00
przez Chat
...i Chanelle z Ciboulette ['] jako dorosle pannice


ObrazekObrazek

Ciboulette spi sobie bidulka pod drzewem w naszym ogrodzie i nigdy jej nie zapomnimy!

PostNapisane: Pon paź 06, 2008 14:01
przez pisiokot
Z takiego małego kotka zrobiłaś taką hm.. dorodną pannę :D

Wątek się ładnie zaczął, dalej poproszę ... :wink:

PostNapisane: Pon paź 06, 2008 14:08
przez JoasiaS
pisiokot pisze:Wątek się ładnie zaczął, dalej poproszę ... :wink:

Będzie dalej, będzie! Zaraz się tu zleci tabun gadatliwych bab i będzie Chat ciągnąć za język do skutku :twisted:

PostNapisane: Pon paź 06, 2008 14:09
przez Dorota
JoasiaS pisze:Jestem :D :spin2: :surprise:
I się stąd nie ruszę :!: :!: :!:



Ja tez! :twisted:

PostNapisane: Pon paź 06, 2008 14:10
przez JoasiaS
Dorota pisze:
JoasiaS pisze:Jestem :D :spin2: :surprise:
I się stąd nie ruszę :!: :!: :!:



Ja tez! :twisted:

O, właśnie pojawiła się główna przedstawicielka :twisted: :twisted:

PostNapisane: Pon paź 06, 2008 14:10
przez Chat
Bylismy tak zdolowani ta niepotrzebna smiercia Coboulette (sasiadka nie dopilnowala podczas naszej nieobecnosci i kotka wymknela sie z domu prosto pod kola samochodu...), ze nie chcielismy juz wiecej kotow. A Chanelle od tego czasu jezdzi z nami do Polski i cudownie znosi podroz :D a w Poznaniu czuje sie jak u siebie w domu. No prawie, ze wzgledu na obecnosc "bariery naturalnej" czyli psicy mojego Taty - Nuty :wink:

Obrazek

PostNapisane: Pon paź 06, 2008 14:11
przez Chat
JoasiaS pisze:
pisiokot pisze:Wątek się ładnie zaczął, dalej poproszę ... :wink:

Będzie dalej, będzie! Zaraz się tu zleci tabun gadatliwych bab i będzie Chat ciągnąć za język do skutku :twisted:


o kurde, co ja sobie narobilam... :strach:

PostNapisane: Pon paź 06, 2008 14:11
przez JoasiaS
Zanosi się na wątek taki jak lubię, czyli z dużą ilością fotek :D :ok:

PostNapisane: Pon paź 06, 2008 14:17
przez Chat
A oto bariera naturalna - Nuta, a dla wtajemniczonych Bozynka :wink:

ObrazekObrazek

PostNapisane: Pon paź 06, 2008 14:18
przez Dorota
Chat, jak w Belgii wabia koty?
Chodzi mi o odpowiednik naszego kici, kici :oops:

PostNapisane: Pon paź 06, 2008 14:21
przez Chat
U nas wolaja: minou, minou! I w ogole mam wrazenie, ze jest zdecydowanie wiecej kotow niz psow. Ale ludzie mniej szczepia, wypuszczaja je i raczej podaja pigulke - z oszczednosci :twisted: No moze Belgowie az tak jak Szkoci oszczedni nie sa, ale im blisko...