Strona 1 z 73

POMOCY! dzika Królewna Bona szuka domku dla siebie

PostNapisane: Pon wrz 29, 2008 19:47
przez peate
W Bielsku przy ul. Komorowickiej jest firma do której czasami jeżdżę.
Na przeciwko stoi kamienica, w piwnicach której tak mi się zdaje mieszkają dzikie koty.
Gdy byłam tam jakiś czas temu naliczyłam 9 mruczków w tym dwa grubawe, więc nie wiem czy to nie były ciężarne kotki. :roll:
Później byłam tam jeszcze kilka razy zawieźć im jedzenie, ale nie było ich już aż tyle, nie wiem czy to efekt jakiejś choroby, trutki czy ruchliwej ulicy, a może po prostu głodu. :cry:
Pytałam ludzi w tej firmie i powiedzieli, że czasami ktoś z tej kamienicy rzuca kotom jakieś resztki z okna, a wtedy ich szefostwo się wkurza, bo nie podoba im się, że kociaki tam mieszkają.
Gdy byłam tam jakieś dwa tygodnie temu widziałam trzy chyba kotki, bo miały duże brzuszki (jedna ze strasznie zaropiałymi i opuchniętymi oczkami, chyba kk) i jednego małego czarnego kociaka.
Ludzie z tej firmy mówią, że koty tam są; raz jest ich więcej, a raz mniej, był okres, że codziennie znajdowali po jednym martwym na parkingu, mówią, że panuje tam selekcja naturalna - nie są zbyt pomocni ani chętni do współpracy. :evil:
żaden z tych dzikusów nie podchodzi na odległość mniejszą niż 1-2m, więc raczej "po dobroci" nie da się ich złapać. :(
Ja niestety nie bywam tam codziennie, a chwilowo nawet nie co tydzień,
a na miejscu też nie ma kto podawać im antybiotyków, z resztą jest to raczej nie wykonalne, bo nigdy nie wiadomo który z tych kotów odważy się w ogóle podejść i to do której porcji jedzenia.
Poza tym nie wiem, czy ciężarnym kotkom można podawać antybiotyki?

Dlatego szukam kogoś kto mógłby w jakiś sposób pomóc tym kociakom?
Ja się na tym nie znam, ale myślę, że trzeba je wyłapać i wysterylizować, a przynajmniej na początek pomóc tej kotce z kk.

Byłam tam wczoraj i udało mi się zrobić jej kilka zdjęć, po obejrzeniu z bliska fotek widać, że jej oczy są w tragicznym stanie :crying:
one po prostu zarastają, nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałam :cry:

ObrazekObrazek

Obrazek

ObrazekObrazek

Ja ze swojej strony mogę zaoferować pomoc przy łapaniu (chociaż nigdy tego nie robiłam :( ) i transporcie, w miarę możliwości pomogłabym też finansowo.
Niestety tymczasu nie jestem w stanie zapewnić, ale myślę, że ona i tak co najmniej kilka dni powinna spędzić w lecznicy, nie wiem czy tych zarastających oczu nie trzeba operować.
Mam nadzieję, że nie jest jeszcze za późno :cry:
Kto może pomóc?

PostNapisane: Pon wrz 29, 2008 20:14
przez ewar
Wygląda to okropnie.Chyba natychmiast trzeba do weta.Podnoszę,bo pilne!

PostNapisane: Pon wrz 29, 2008 20:17
przez Tiger_
Boże ...........:(

Trzeba jej koniecznie pomóc !!!!!!!

Jestem tak daleko :(
Haloo!!!!
Bielsk !!!!!
JEST TU KTO ?!

Ja trzeba natychmiast do weta !!!! Wysterylizować i leczyć kk !!!!!!
Ona nie może urodzić , bo kociaki i tak umrą .pewnie w okropnych męczarniach ...... :crying:

PostNapisane: Pon wrz 29, 2008 21:05
przez natur11
peate, jestem juz

wiem ze berni ma dostep do klatki lapki i doswiadczenie w lapaniu dzikich kotow, wlasnie z nia kiedys lapalam dzika kotke pod jedna z bielskich kamienic
podesle jej link i prosbe o pomoc

PostNapisane: Pon wrz 29, 2008 22:06
przez Marudka
Straszna bidula. Nie mogę nic pomóc, ale mocno trzymam kciuki żeby udało ją się złapać i uratować. Ona chyba mało co widzi?

PostNapisane: Wto wrz 30, 2008 9:06
przez peate
dzięki Jola :lol:
do Berni też już pisałam :wink:

a czy kotka dobrze widzi tego nie wie nikt :roll:
ale też podejrzewam, że mało :cry:

PostNapisane: Wto wrz 30, 2008 10:39
przez Jana
Na moje laickie oko odpowiednie krople do oczu rozwiązałyby sprawę :(

PostNapisane: Wto wrz 30, 2008 13:31
przez ewar
Podnoszę,kotka chyba nie ma za dużo czasu.

PostNapisane: Wto wrz 30, 2008 22:05
przez peate
wstępnie na czwartek planujemy ją złapać, a jak się uda to i resztę stadka :)
może ktoś chce pomóc i się przyłączyć?
przydałyby się też jakieś datki na leczenie :roll:

PostNapisane: Śro paź 01, 2008 21:40
przez peate
no, trzymajcie kciuki :ok:
jutro ruszamy razem z Berni na łapankę :)

PostNapisane: Śro paź 01, 2008 21:52
przez berni
dogo już mi sie wiesza :roll:


włacz jutro to gg
kiedys musi byc pierwszy raz :wink:

Czyli jak sie jedzie od sfery to trzeba w prawo skrecić?

PostNapisane: Śro paź 01, 2008 22:00
przez peate
tak w prawo na komorowicką, minąć przychodnie i jechać prawie do końca
to budynek po prawej stronie na przeciwko Bielbitu

ObrazekObrazek

o której planujesz tam być?
to ja postaram być się wcześniej i będę machać jakby co :wink:

PostNapisane: Śro paź 01, 2008 22:01
przez Jana
Za łapankę :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Czw paź 02, 2008 6:45
przez berni
peate pisze:tak w prawo na komorowicką, minąć przychodnie i jechać prawie do końca
to budynek po prawej stronie na przeciwko Bielbitu

ObrazekObrazek

o której planujesz tam być?
to ja postaram być się wcześniej i będę machać jakby co :wink:


napewno w prawo? jadąc od sfery? bo przychodnia jest po lewej :roll:
ok, skrece w strone przychodni :D

koło 17.45 plis. Moze byc?
dzis zaspalam na pracy, musze zostac dłuzej.

PostNapisane: Czw paź 02, 2008 7:50
przez carmella
jadąc od sfery to trzeba skrecic w lewo, zreszta tak wynika z załączonego planu.