gigakot, mikrokot i mechakot. Koty piwniczne :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 10, 2010 21:15 Re: gigakot, mikrokot i mechakot. Koty piwniczne :(

Może by tak poowijać kabelki w jakie stare szaliki albo co?
Obrazek
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa. J. Tuwim

babajaga

 
Posty: 9158
Od: Wto mar 18, 2008 15:30
Lokalizacja: Będzin

Post » Śro lut 10, 2010 21:18 Re: gigakot, mikrokot i mechakot. Koty piwniczne :(

Poprawiałam poprzedni post a teraz widzę, że babajaga mnie wyprzedziła :P
Kabelki są na ogół schowane, ale teraz to mam ochotę schować Inkę w jakąś ciasną skarpetę, żeby nie mogła się za szybko przemieszczać :evil:
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Śro lut 10, 2010 21:20 Re: gigakot, mikrokot i mechakot. Koty piwniczne :(

już wiem zaraz znajdę jej stary kaftanik :twisted:
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Śro lut 10, 2010 21:20 Re: gigakot, mikrokot i mechakot. Koty piwniczne :(

Kagańczyk?
Obrazek
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa. J. Tuwim

babajaga

 
Posty: 9158
Od: Wto mar 18, 2008 15:30
Lokalizacja: Będzin

Post » Śro lut 10, 2010 22:46 Re: gigakot, mikrokot i mechakot. Koty piwniczne :(

agul-la pisze:łaciaty pomimo zgniatania i tak jest górą :mrgreen:

Mechaty jest niezniszczalny a jego minę z filmiku w okolicach 1:20 mam ochotę sobie wydrukować :lol:
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Nie lut 14, 2010 22:46 Re: gigakot, mikrokot i mechakot. Koty piwniczne :(

Obrazek

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pon lut 15, 2010 9:21 Re: gigakot, mikrokot i mechakot. Koty piwniczne :(

Po obejrzeniu tego filmiku mój TŻ stwierdził, że chyba jednak nie możemy mieć maine coona, bo nam zmiażdży Laosia :lol:

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Nie lut 21, 2010 19:50 Re: gigakot, mikrokot i mechakot. Koty piwniczne :(

A ja marzę o takim wielkim kocie, ale nie mam miejsca na wielgachną kuwetę :evil:

U nas musimy pilnować kable od ładowarek bo to Gingersy najbardziej lubią.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Nie lut 21, 2010 20:11 Re: gigakot, mikrokot i mechakot. Koty piwniczne :(

Dziś koniec książkowego bazarku na piwniczaki 15piętra, link w podpisie :wink:
Obrazek
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa. J. Tuwim

babajaga

 
Posty: 9158
Od: Wto mar 18, 2008 15:30
Lokalizacja: Będzin

Post » Czw lut 25, 2010 16:23 Re: gigakot, mikrokot i mechakot. Koty piwniczne :(

Właśnie się dowiedziałam, że kotka rodziców ma białaczkę zakaźną, koszmarnie niskie leukocyty niecały tysiąc a norma to 10 tyś :( pewnie wcześniej była bezobjawową nosicielką. To już staruszka, bardzo źle znosi każdą wizytę u weta, zmianę żywienia i jakiekolwiek zabiegi zdrowotne. Ostatnio straciła apetyt a jak już coś jadła to wyłącznie surowe mięso. Na szczęście inne wyniki ma dobre. Jakoś tak smutno znam ją już od ponad 14 lat, Fetorka jest z nami praktycznie odkąd rodzice kupili domek jednorodzinny. Jej rówieśnica na szczęście jest w doskonałej formie.
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Czw lut 25, 2010 16:50 Re: gigakot, mikrokot i mechakot. Koty piwniczne :(

Przykro mi, Zosiu ...

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Sob lut 27, 2010 9:54 Re: gigakot, mikrokot i mechakot. Koty piwniczne :(

Biedna kicia. :(
A czy ja mogę mimo smutnego na stroju w chorobie kici, (a może właśnie dlatego) podomagać się trochę zdjęć Mechatego? :D Dawno ic nie wklejałaś i film by jakiś se przydał... :roll: Proszę proszę proszę...
ObrazekObrazekObrazek

pomponmama

 
Posty: 8799
Od: Śro paź 15, 2008 15:16
Lokalizacja: Będzin

Post » Sob lut 27, 2010 14:07 Re: gigakot, mikrokot i mechakot. Koty piwniczne :(

Biedna Fetorka :( Ech, życie............
Obrazek
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa. J. Tuwim

babajaga

 
Posty: 9158
Od: Wto mar 18, 2008 15:30
Lokalizacja: Będzin

Post » Sob lut 27, 2010 21:06 Re: gigakot, mikrokot i mechakot. Koty piwniczne :(

Byłam dziś mamą z Fetką u weta . Przy poprzedniej wizycie wet konował, który się nią zajmował nie zajrzał jej w zęby mimo, że mama mówiła tym, że kotka ma problemy z jedzeniem i bardzo schudła. No i dziś się okazało, ze Fetka ma ogromne zapalenie przy jednym z trzonowców, kwalifikujące się do operacji :( a operacji podobno zrobić nie można z powodu wycieńczenia i wyników krwi. Spróbuję to jeszcze skonsultować, ale pewnie zanim zapadną jakieś decyzje to będzie za późno na cokolwiek :?
W ogóle smutno mi jak patrzę na podejście mojej rodziny do leczenia zwierząt. Owszem kochają je bardzo, ale o każdą wizytę u weta muszę się z nimi wykłócać przez kilka miesięcy bo to, bo tamto, w ogóle przesadzam, za tydzień bo teraz nie ma czasu itp. itd :( a potem cała opieka nad chorym zwierzakiem spada na moja mamę, która już ledwo zipie ze zmęczenia.

Jak będę miała aparat w mieszkaniu to wrzucę jakieś fotki Mechatka bo chyba nawet mam jakieś nowe.
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Sob lut 27, 2010 23:38 Re: gigakot, mikrokot i mechakot. Koty piwniczne :(

Wpadlem dzis nakarmic te glupki (Evlis Mechaty i napompowany balon w kolorach czarny kremowyi bialy).
Skoro mialy jeszcze cos w miseczce to wpadlem do lazienki rozwiesic Zosi pranie...
Wieszam a tu slysze jakie szllszsszsz szllzsz szlll (szeleszcacokotowy dzwiek) - mysle sobie - mechaty znow zjada jakies fiolijki (ja z Zosia od 3 miechow nie palimy wiec skad mialby takie smakowite zarcie??). Wychodze z lazienki patrze a tu... Elvis - zlapany na goracym uczynku!

Kot wiekszy niz obudowa mojego komputera z nosem wsadzonym w resztki darmowej probki intestinalu... (mialo byc dla inki). Niesamowite - 3 minuty kosztowalo go wyciagniecie kazdego pojedynczego chrupka z torebki a wygladal jakby go to bardziej bawilo niz ...uziemiona Inka pod nim... lub uziemiony mechaty pod nim...

15pietroTŻ

 
Posty: 21
Od: Pon wrz 22, 2008 18:08

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 307 gości