Miau.PL

Tym razem bez wstępniaka. Przepraszam, jakoś nie mam weny. Od wczoraj są u mnie śliczne trzy Bakterie, dzisiaj rano dowiozłam czwartego i już wieczorem byliśmy u Pani Doktor. Koszmarne zapalenie jelit - to słowa wetki. Jutrzejszy dzień cały przeorganizowany, bo rano maluszek znowu jechać musi do lecznicy.
Jest taki chudziutki, pod ręką czuć tylko kręgosłup. Trzymajcie kciuki. Kiedyś nadrobimy ten pierwszy post.

link do poprzedniej części:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=77977&start=0

Kciuki za bakterie są

Teraz Ty się wykazałaś niezłym refleksem
i dziękuję za kciuki.
przydadzą się

Za Bakterie!
Bry.

Kciuki za Bakterie, za Szczypiory i oczywiście za Ciebie!

kalair pisze:Za Bakterie!
Bry.

też gratuluję refleksu
i dziękuję za kciuki

CoToMa pisze:Kciuki za Bakterie, za Szczypiory i oczywiście za Ciebie!

Się przyłączam...
w sprawie kciuków za....

To za bakterie, biedulki

CoToMa pisze:Kciuki za Bakterie, za Szczypiory i oczywiście za Ciebie!

o mnie nie ma się co martwić, złego licho nie bierze
a za ciepłe myśli dla Bakterii dzięki
ze Szczypiorami wszystko w porządku odpukać
dzisiaj pierwszy raz w życiu kupiłam im mięsko z indyka
chyba sobie je sama zjem. na spółkę z Milusią, bo ta jak nigdy zażądała dokładki

Matko - epidemia u Femki

Uważaj, żeby wirusy Ci się dodatkowo nie zalęgły

Jakie wszystkie Zołzy szybkie! Niech i ja się dopcham!

kristinbb, Mośka, wielkie dzięki

Femka pisze:

kalair pisze:Za Bakterie!
Bry.

też gratuluję refleksu
i dziękuję za kciuki

Kochana..refleks to ja mam w małym palcu..

Bungo pisze:Matko - epidemia u Femki

Uważaj, żeby wirusy Ci się dodatkowo nie zalęgły

Wykrakałaś
w czwartek Bakterie jadą do prawdziwego DT, natomiast ja czekam, aż gotowe do zabrania od matki będą trzy małe Wirusy. Dwa nawet już widziałam: jeden biały, drugi biały w czarne plamki. Trzeci podobno czarnuszek. I to nam załatwia sprawę kociąt w tym zakładzie, do którego ostatnio często jeżdżę.
Pozostaje mozolne wyłapywanie dorosłych na cięcie, żeby już nie było tam ani jednego miotu więcej.
Nie uwierzycie, co się stało w poniedziałek. Byłam umówiona z opiekunami na łapanie następnej kotki na sterylkę, albo co się uda złapać. Termin mieliśmy u Pani Doktor zarezerwowany. Jadę w poniedziałek o 8.30 i okazało się, że tam nie ma ani jednego kota Wszystkie, ABSOLUTNIE WSZYSTKIE się schowały. Na samym środku siedziała tylko jedna jedyna kotka. Dokładnie ta, która ostatnio wypuszczona została po sterylce. Niech mi nikt nie mówi, że ta zaraza sobie nie opowiada. Musiała łajza po zabiegu któraś wszystko powiedzieć reszcie Dzisiaj, jak pojechałam koło południa po Bakterię, były już w komplecie, ale najedzone, bez szans na ich złapanie.
Gdyby mi ktoś opowiadał podobną historię, w życiu bym nie uwierzyła.

villemo5 pisze:Jakie wszystkie Zołzy szybkie! Niech i ja się dopcham!

zawsze się dopchasz
to mi się bardzo podoba