» Czw lut 25, 2016 15:05
Re: Przylepka i s-ka - i Magiczne Koty. Mgiełka [']
Przepraszam Cię, Słoneczko
Dobre miejsce ale złe, wiejska droga
miałeś nieszczęście trafić na mnie, a mnie się koty nie trzymają
choć robię wszystko, by zapewnić bezpieczeństwo i zdrowie
fip nerki droga święta trójca
nie wychodziłeś na drogę, ten jeden raz po co co tam było takiego
nie zasłużyłeś na takie krótkie życie ani taką śmierć
nie mogłam zamknąć Cię w domu, tak jak nie mogłam Małej, kochałyście wolność, wracałyście
ona za bardzo biegała, nie pomagało zamykanie, wołanie, zbieranie z pola, zamykanie na noc
ale Ty
nie wychodziłeś na drogę
małe szczęście, najpogodniejszy kociak jakiego znałam
Dom wychodzący, nie wiem jak chroniony to zawsze ryzyko, można tylko - przy tych niezamykalnych kotach, mieć nadzieję, że będą zawsze wracać
Przylepa wychodzi tylko w puszorku, Ty nawet obróżki nie potrafiłeś utrzymać
zresztą obóżki nie pomagają, może tylko uspokajają trochę strach
tak jak próbowałam zaklinać los, nie wpisując się w wątku
bo ile razy się wpisałam, to cos złego się działo
tak staram się nie narzekać za dużo, żeby nie kusić losu do dowalenia
za mało się staram
moja wina, nie powinnam mieć kotów, przy mnie nie są bezpieczne
ani tu ani w Łodzi
Za miesiąc Amelka ma kolejne badania krwi i oby nerkowy strach był przedwczesny
Kajtek, Kajtunia, Niumniuś
nie potrafię nazwać jak boli
ani mówienie ani niemówienie nie pomaga
uciec w pracę, cholera ciężko, próbuję przetrwać
i nie bać się jeszcze bardziej przemijania
mojego demona numer 1
boję się zasypiania, wieczorów, jaki przyjdzie, chcę pamiętać go takim, jakim był, nie takiego z dziś
nie poszłam na pocztę, nie ma mnie
kiedyś pociechą było pojawienie się kolejnego kota, wypełniał pustkę, ta była najgorsza
jest Przylepa, włazi na kolana
ona też będzie tęsknić i szukać, zżyły się
nie chcę kolejnego podrzutka ani planowanego
przy mnie czeka je śmierć
nie, nie użalam się
staram się wyciągać wnioski
zadbać o to, co mam, choć i tak to się przesypuje jak piasek między palcami
i nie, nie jestem w depresji
to na takie dowalania losu są tabsy, gips na połamaną duszę
i tak czuję i męczę się sama ze sobą, więc może już nie działają
wyłączyć się, jak się wyłączyć
dostał swój kocyk i jedną z tony ukochanych piłeczek gąbkowych
towarzystwo Małej i Kitka
stygnące ciałko, czarne łapki
czuję