» Pt gru 20, 2013 7:18
Re: Mruczek, Gapcio, Gucio, Filip, Filemon w jednym żyją dom
Też coś obiło mi się o uszy że nie trzeba szczepić co roku.
Wczoraj byłem dwukrotnie w Rumi. Gapci, Filip i Filemon po szczepieniu.
Gapcio obsyczał wszystko i wszystkich, jeszcze po powrocie do domu syczał i był nerwowy.
Doktor stwierdził że pacjent był wyjątkowo wkurzony.
Gucio szczepiony nie był, ale jakiś zastrzyk i tak dostał, a badanie brzuszka nie za bardzo jemu się podobało.
Ale to nie koniec "przyjemności"
Jak wróciłem z Gapciem i Guciem to zapakowałem Filipa i Filemona.
Dwie rozpaczające płaczki, jejku jak te dwa potrafią rozpaczać nad krzywdą jaką im zrobiłem.
Po powrocie zobaczyłem że Gucio śpi w małym pokoju.
No i niech sobie śpi - pomyślałem
Koło siódmej się obudził i przyszedł do nas.
i przerażenie , siwe włosy i skraj zawału
problem z chodzeniem
nie może na prawą tylną łapkę
nie wiem co się działo jak byłem drugi raz w Rumi
może źle skoczył
albo co innego
a może po zastrzyku
samochód został na noc pod domem na wszelki wypadek
dotrwalim do rana
Gucio spał
a ja wiadomo
panika
odeśpie później
Gucio chodzi trochę lepie
ale widać że coś nie tak jest
poczekamy do planowanej wizyty
i tak muszę jechać na kontrolę
Jak ja kocham wyjazdy z kotami do doktora
Na szczęście Mruczek miał termin wcześniej
Ale Mruczek to już całkiem inna historia
ten to potrafi