Miau.PL

Zdjęcia tytułowych bohaterów

MRUCZEK
GAPCIO
GUCIO
FILIP



NOWY FILEMON




Przedstawiam Wam Gapcia z Gdańska. Gapcio trafił do mnie w poniedziałek, był chudziutki i miał pchełki. W zasadzie ciągle spał, dopiero dziś zaczął się bawić, troszkę. Jest bardzo spokojny, a TŻ dziwi się, jest przyzwyczajony, ze jak mamy kociaki na tymczasie to się dzieje! Przypuszczam, że spowodowane to jest osłabieniem z powodu niedojadania. Czekamy więc na prawdziwe oblicze Gapcia.

Gapcio ma ok 10 tygodni, jest oczywiście chłopakiem

A tu zdjecia Gapcia z podwórka

ale piękna czarna kuleczka

śliczny ,puchaty Gapcio

Bardzo żle się robi zdjęcia czarnuszkom, na pewno w rzeczywistosci jest
duzo piękniejszy

Gapcio jest prześliczny i taki kochany

Jakie śliczne toto Gapiowstwo.

No śliczny.
Muszę wyjaśnić pewną sprawe. Gapcio na zdjęciach z podwórka jest taki puchaty a z domu już mniej
Powód: musiałam Gapciowi kołtuniki wyciąć.

A jakie on ma oczka?

No to mnie "zastrzeliłaś"
Przed chwilą polazłam zobaczyć chyba zielone, ale jeszcze jutro sprawdzę przy świetle dziennym.

dzidzia pisze:No to mnie "zastrzeliłaś"
Przed chwilą polazłam zobaczyć chyba zielone, ale jeszcze jutro sprawdzę przy świetle dziennym.

Też wydaje mi się, że zielone, ale wiesz jak to na zdjęciu.
Jeśli naprawdę ma zielone, to cudny jest.

Widziałem dzisiaj Gapcia. Kotek całkiem oswojony. I chyba ma już domek. Dzidziu, napisz więcej o planach adopcyjnych.

Gapcio teoretycznie ma domek. Właściwie jest to domek marzenie. Doskonała opieka, zabezpieczony balkon, dwie dorosłe osoby, spokój, najlepsze jedzonko. Ale... istnieje problem w osobie rezydenta Kacpra. Nie wiadomo czy rezydent jest w stanie zaakceptować nowego kociaka. Na dzień dzisiejszy zaczynamy wizyty z Gapciem. Zobaczymy. Moje koty tez odwiedzają Kacpra i jakoś mu to nie przeszkadza ale nie wiemy jak zareaguje na nowego lokatora.

na to trzeba czasami duzo czasu....

To, ze rezydent pierwszego dnia moze byc bardzo niezadowolony, to nic takiego. Po dwóch tygodniach mozna bedzie coś wiecej powiedziec.

Trzymam kciuki

Ja wiem, że jeden dzień to za mało. Ale Kacper choruje na cukrzyce i własnie chcemy ograniczyć stres do minimum. Narazie mały będzie u mnie i będziemy odwiedzać Kacpra. Może przez ten czas tak się do niego przyzwyczai, że nawet nie zauważy, że mały na stałe został.