Juz pisze.
Wg weta to zatrucie pokarmowe. Nie mam pojecia czym bo wszystko dostaje swieze i na raz, nic z lodowki nie wyciagam
Jadla tylko noge z kurczaka ale tez ugotowana i swieza. Naprawde nie mam pojecia czym mogla sie struc.
Jak wrocilam to znow bylo bardzo zwymiotowane slina z zolcia. owiem szczerze ze sie martwie.
Mala dostala:
Betamox
Metadopram (?) niewyraznie napisane
i Biovetalgin.
W sobote jedziemy na powtorke.
Rany martwie sie bo male nie chce jesc ale mam nadzieje ze dzis zaskoczy.
Kupilam jej Convalansa, niech sie mysza kuruje.
Asia, o zadnej karkoweczce nic nie mowilam, ani koty ani my jej nie jedza
Chyba glodnemu chleb na mysli