Amiska odkad skonczyla 1,5 roku miala problem z dziaslami, byla konsultowana u roznych wetow, zaleczane to bylo na chwile, pomagalo na chwile i ciagle od nowa.
We wrzesniu bylismy na badaniach znow u innego weta i Marcin pokazal mi ze te zeby juz sa odsloniete i sie niektore juz nawet ruszaja. Jego decyzja byla rwac.
Zeby miala piekne ale co z tego, zero kamienia, czysciutkie ale dziasla byla makabra.
Ona i tak juz nie gryzla tymi zabkami, mysle ze nic dla niej sie nie zmienilo.
I co najwazniejsze na te chwile nie smierdzi tak z pyszczka.
Gosiu jesli sa wskazania ze kilku wetow mowi Ci ze rwac to rwij bo takie zeby sieja na caly organizm. Ale co najwazniejsze, musi to zrobic chirurg ze sprawna reka, bo czasem korzenie siedza gleboko a wazne jest by nic w tych dziaslach nie zostalo by nie dawalo stanu zapalnego. Ja na szczescie mam takiego spacjaliste chirurgii ( tam robie wszystkie sterylki, zabiegi, rwania zebow). Ma skonczona specjalizacje chirurgii tkanek miekkich i kosci i jest w tym dobry.
Najbardziej sie balam ze Amisia podczas narkozy bedzie miala jakas zapasc i terroryzowalam weta. Ze to moj najukochanszy kot itd
W koncu powiedzial ze bierze to na siebie