Witam. Wątek, który zakładam dotyczy kici, która mieszka od niedawna u mnie w domu, nazywa sie Grubcia, do tej pory mieszkała przy budynku Biblioteki w Gdańsku, codziennie witała nas przy wejściu, pracownicy zorganizowali jej domek, mieszkała tam od czasu budowy. Jakiś czas temu bardzo straciła na wadze, zrobiła sie osowiała, weterynarz stwierdził ropień w pyszczku, kicia przebywała w domu na czas kuracji, jej stan zdrowia się poprawił, zaczęła jeść. Potem zniknęła na parę dni, kiedy wróciła zauważyliśmy, ze znów jest bardzo słaba, zawiozłam ją do weterynarza, przeprowadzono badania krwi, niestety diagnoza to niewydolność nerek, prawdopodobnie wskutek zatrucia (mogła to być mysz z trutką, którą złapała i zjadła). Grubcia przez tydzień miała podawane kroplówki oczyszczające, podajemy jej także Lespevet-pól tabletki dwa razy dziennie, karmę Renal RC(mokre i suche, którego nie chce jeść), nastąpiła poprawa, ma szanse na dobre życie, ale niestety nie może wrócić do swojego środowiska, gdzie jest ryzyko ponownego zatrucia. Pracownicy Biblioteki finansują leczenie kici, specjalistyczną karmę-bardzo nam wszystkim zależy żeby wyzdrowiała dlatego zwracam sie z prośbą o rady do osób, które mają doświadczenie w opiece nad kotami "nerkowcami", Grubcia jest bardzo grzeczną i miłą kotką, bardzo dobrze znosi leczenie, kroplówki, tabletki, bardzo bym chciała wiedzieć jak jeszcze mogę jej pomóc oprócz stosowania się do zaleceń weterynarza. Grubcia jest u nas w domu trzecim kotkiem (moje koty nie wychodzą na dwór), ale pierwszym wymagającym diety i stałego leczenia. Dziękuję za wszystkie rady z góry oraz za pomoc finansową i wsparcie współpracownikom z Biblioteki UG
A oto kicia:
