Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 06, 2023 10:48 Re: Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.

U Kapitana to wygląda na taką nagłą eksplozję emocji.
Ja mówię, że on buzuje. Ucieszy się to zaczyna szaleć tak że czasem sam nie wyrabia na zakrętach, ile razy się potłukł, zleciał albo w euforii na coś wbiegł - np wczoraj tak do mnie pędził że wpadł głową w otwarte drzwi zamrażalnika i prawie sobie wybił zęby. Na wsi skoczył na deskę do prasowania żeby być obok mnie i spadł ciągnąc za sobą żelazko które huknęło mu z impetem na głowę. On kiedyś się zabije w tych swoich euforycznych porywach . Niszczy demoluje, gryzie przedmioty. Jak się rozbawi to jest szalej. W drugą stronę podobnie. Coś mu się nie spodoba ( np to że gapię się w dokumenty a nie na niego) i zaczyna sajgon. Idzie coraz dalej i dalej.

U nas cały czas w kontakcie leci felivay.
Do tego mu podaję czasem jakieś uspokajacze. Mam i tabletki i calm żel. Tabletki zjada chętnie ale żelu za nic nie zje.

Jednak wolałabym inaczej to uspokajać niż lekami. A przede wszystkim znać przyczynę tych zachowań i mieć specjalistę który to mi skontroluje.
Jestem naprawdę tolerancyjna wobec różnych dziwactw zwierząt i daję im duża przestrzeń ale on idzie za daleko.

W dodatku widzę że sam siebie czasem męczy.
Mam wrażenie że on przy ludziach w domu nie umie wypocząc. Że to dla niego jest taka emocja że buzuje do granic. Czasem zaczyna spać i zrywa się nagle i zaczyna szaleć. Za chwilę zasypia znowu i znowu się budzi. Nieraz tylko się ruszę a on już w gotowości... Wystarczy że wstanę i wyjdę do drugiego pokoju a on już się zrywa na równe nogi i już za mną pędzi. Za chwilę zasypia w tym pokoju do którego weszliśmy, ja wstaję żeby się wysikać i jeszcze nie siądę na ubikacji a on już przy mnie stoi. U niego jest też tą lepkość do mnie i frustracja z czegoś co on możliwe że czyta jako odrzucenie i brak zainteresowania nim.
Przykład ostatnio - miałam gorączkę i l4,chciałam pospać żeby się zregenerować ale nie mogłam. Bo kot stwierdził że jest niezaopiekowany i zrobił cyrk żeby tylko mnie obudzić. Ja się złoszczę on się złości i nic dobrego z tego nie wychodzi.
Mnie jest bardzo go szkoda.


Teraz patrząc na niego zastanawiam się jeszcze bardziej skąd on się wziął i dlaczego. To był typowy kot z domu, lgnący do ludzi,znający dom, łózko, kuwetę, głaskanie itd.
Może już wtedy było coś nie tak i dlatego trafił na ulicę...

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 06, 2023 12:19 Re: Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.

To bardzo mozliwe, ze ktoś sobie nie poradził z jego zachowaniem.
Oby Tobie się udało mu pomóc! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59707
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 06, 2023 12:46 Re: Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.

egwusia pisze:MajeczQa, nie wiem czy czytałaś, ale może warto wypróbować na Kapitanie sposobu dr Sumińskiej-

Katarzynka01 pisze:Nemi ma jakieś stany lękowe od śmierci Dżygita. Reaguje nerwowo, ucieczką i zakopaniem się gdzieś skąd trudno ją wyciągnąć - zresztą nie ma to sensu bo wyciągnipęta jest w dużym stresie.
Zanim wejdę z jakimś silniejszym środkiem wypróbuję walerianę.
Dzwoniłam do dr Sumińskiej (ma co sobotę o 18 program na youtube - Zwierzę ci się, od 17.30 można dzwonić i zasięgać porady w różnych kwestiach). Poradziła mi na początek zastosowanie waleriany. Kropelkę na jakiś ręczniczek/kocyk. Małą powinno to wyciszyć i uspokoić. Oczywiście jeśli zareaguje na walerianę bo nie wszystkie koty reagują.
Spróbować warto. O postępach będę informować :)

...(

viewtopic.php?f=46&t=177525&start=2385

Kotu ewidentnie trzeba pomóc :( .
Biedny Kapitan, biedna Ty.


Przeczytałam fragment.
Z tego co zrozumiałam to tam kot się boi.
Nie wiem jakby to podziałało u nas ,bo Kapitan raczej nie posiada czegoś takiego jak strach a w każdym razie takie uczucie go nie ugina. Kapitan raczej reaguje na wszystko euforią i ciekawoscią. Jeśli jest coś nowego czego nie widział to staje kawałek dalej ale nie ucieka tylko obserwuje z zainteresowaniem i chce to poznać.
Nie widziałam go jeszcze chyba przestraszonego tak typowo.

Próbowałam waleriany i próbowałam kocimiętki.
Kapitana raczej to pobudza. A ponadto mam wrażenie że on wchodzi w dziwny stan jeszcze gorszy niż normalny.

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 06, 2023 14:40 Re: Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.

MajeczQo, Ty jesteś BARDZIEJ niż bardzo tolerancyjna.
Nie dziwota, że szkoda Tobie biednego Kapitana.
No nie zazdroszczę, i trzymam kciuki.
:ok:

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3548
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Nie maja 07, 2023 10:28 Re: Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.

Kapitan wczoraj źle się czuł. Rano już był za spokojny ale jak wróciłam z pracy to zaczęłam go baczniej obserwować.
Siedział sobie taki skulony i w pewnym momencie dostrzegłam pręgę na grzbiecie z postawionej sierści. Coś musiało boleć i obstawiałam brzuch bo w międzyczasie zwymiotował kilka razy. Raz z dreadem z kłaczków więc miałam nadzieję że może raz zakłaczenie a nie zeżarcie czegoś.
Naszykowałam już książeczkę i kasę.
Dziwnie z takim spokojnym Kapitanem. Mogę na niego nadawać ale jak jest spokojny to nie jest on.
Dałam mu trochę masełka i zjadł ze smakiem a potem się położył na papierach które właśnie sortowałam i zasnał.
Wieczorem spał jak zabity na moich nogach przykryty rogiem kołdry. Dopiero o 4 zaczął miauczeć i najwyraźniej wróciliśmy do normy.
Jak zrobiło się jasno zastałam kilka zwymiotowanych plam, a w jednej sprawca całego zamieszania - klocek LEGO. Uroczy różowy kwiatuszek.
Nie wiem doprawdy skąd on go dopadł bo klocki zawsze mamy w pudełku i jeszcze zapakowane w taki foliowy worek do pakowania kołder a wszystko to stoi na szafie.
Ale cieszę się że to zwrócił.
Dziś już jest normalny. Biega skacze i nawet kiedy poszłam do łazienki myć włosy to zrobił rozbój i włamał się córce do pokoju i zrzucił jej przybory szkolne z których najbardziej spodobała mu się gumka do mazania.
Wybiegłam poruszona hukiem i przyłapałam go na gorącym uczynku. Już ją miał w pysku i próbował zeżreć ale huknęłam gromko i zarekwirowałam. Jeszcze na dotarcie nim lekko potrząsnęłam wymyślajac od najgorszych i pytając czy chce wreszcie źle skończyć. Spojrzał mi w oczy, a potem przysunąl pysk do mojej twarzy i zaczął się przymilać.
Także wyszło na to że był wstrząśnięty ale nie zmieszany ;)

Dziś już normalnie. Armagedon na całego.

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie maja 07, 2023 11:00 Re: Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.

Obrazek

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25466
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 10, 2023 9:54 Re: Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.

Obrazek

Co się było wydarzyło...
Kot nie wie.
Nie wie też gdzie zniknęła cała miska mokrej karmy.

I to jest jeden z powodów mojej złości na Kapitana. Nasz dom zaczyna przypominać jakieś menelskie siedlisko. Nie tak dawno malowałam ściany a już odkładam kasę na kolejne malowanie . Kapitan ma piękny zwyczaj pozbywania się tego co mu nie pasuje poprzez zrzucanie tego i roztrzaskiwanie w drobny mak.
Tu akurat nie pasowała mu Bozita , ale to jej wina bo zamiast spaść na ziemię to miska poszła w stronę sciany i rozlała się po niej takim właśnie malowniczym wodospadem .. ..

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 10, 2023 10:51 Re: Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.

Można się zdenerwować... :(
Kapitan piękny :201461
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59707
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt maja 12, 2023 7:49 Re: Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.

Ogólnie z naszym jedzeniem są jaja.
Kapitan nie chce jeść już żadnej z karm które jadł dotychczas a ostatnio też pogardził mięsem. Jak tylko dostanie miskę to ją zakopuje lub pozbywa się w sposób jak na zdjęciu...

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 12, 2023 14:32 Re: Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.

A co CHCE jeść? Bo coś musi...
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59707
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 15, 2023 11:24 Re: Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.

Szynkę.

I je zdobywając ją przez polowanie. Wczoraj sam osobiście ściągnął ją z talerza i zjadł co najmniej kilka plastrów maszykowanyvh jako poczęstunek dla gości.
A tak to ma swoje kaprysy. Jest jak Emi, z nią też były takie hece że więcej karny się wyrzuca.
Kupuję mu na próbę karmę , on ją zjada że smakiem. Kupuję więcej - przestaje je jeść.
I nawet nie muszę ją wyrzucać bo on sam to robi..

Jesteśmy po komunii. Jeszcze tylko biały tydzień i już.
Przy Kapitanie wszystko jest takie stresujące...
Pilnowanie szaf z prezentem, sukni komunijnej ( w worku który kotpicko szeleści...) drogich sprzętów itd..
Zrzucenie pudełka z nieznaną zawartością czy wskoczenie do środka parasolki fotograficznej jest taaaakie kuszące...

Obrazek

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 15, 2023 19:21 Re: Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.

Aha, szynkę. A np. surowe mięsko? U mnie Sabcia lubi mielone z kurczaka, reszta kotów - drobno krojone polędwiczki z kurczaka. Może to by było zamiennikiem szynki? :wink:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59707
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 16, 2023 6:09 Re: Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.

Tak. Szynkę chce. Co nie równa się z może.
Dostaje ją więc gdzieś tam po kawałeczku jako poczęstunek czy dodam mu odrobinę do karuzeli dla zajęcia czasu.
Tak to teraz najlepiej je suchą Smillę.
Przynajmniej jej nie wyrzuca z misek.
W zapasie mam kilka sztuk Ferigi, Animondy i Bozity ale na razie mamy przerwę od niej bo on jej nie chce.
Mięso je dość chętnie ale też nie każde. Pierś z kurczaka niezbyt lubi. Mielone też niezbyt. Najbardziej podobają mu się wielkie cielęce gnaty pożyczone od psa, z których nie tylko ma posiłek ale zabawę i wywściek.
To jest zdobywca. On musi to zdobyć. Prawie upolować samodzielnie.


Wczoraj zagadałam wstępnie do behawiorysty.
Przedstawiłam Kapitana i będziemy myśleć .
Mam wykonać badania i ponagrywac kota .
Tak więc w następnym tygodniu kot pojedzie do weta i zobaczymy co dalej
Trzymajcie za nas kciuki.

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 16, 2023 6:13 Re: Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.

Trzymam mocno! Oby behawiorysta pomógł Wam i Kapitanowi! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59707
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 18, 2023 10:10 Re: Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.

Jestem w kontakcie z beha i szykujemy się do spotkania. Pierw jednak nakręcę kilka filmików i muszę zrobić badania.
Kapitan ostatnimi dniami jest taki nawet . W okresie Komunii widać było że moje znikanie na całe dnie mu nie pasuje. Rozwalił niestety rzeczy które szykowałam na bazarek. Tyle się narobiłam a on mi to wszystko wywalił z biurka i następnie jeszcze zrzucił miskę i zakopał ją tymi rzeczami. Nie przeżyły.
To jest kolejną jego obsesyjka - zakopywanie.
Zrzuca miskę a potem ją zakopuje. Potrafi np do tych celöw zagarnąć kołderkę psa czy ściągnąc z łöżka narzutę/ prześcieradło. Tym razem wybrał jednak zawartość biurka.
A kuwetę zakopuje ... Praniem.
Na szczęście głöwnie brudnym ale moje zdziwienie jest duże kiedy wracam z pracy i od kuweety aż do pralki idzie taki warkocz ubrań... Wszystko w środku miesza skrzętnie także można sobie wyobrazić jak to potem wygląda. Kiedyś też był w kuwecie ręcznik.
Nie mam pojęcia dlaczego on tak robi, to kolejna rzecz do konsultacji z behawiorystą.

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 100 gości