Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 22, 2022 6:54 Re: Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.

Oj tak, on angażuje się we wszystkie prace.
W zasadzie to mało co zrobiłam, bo skoczył, rozłożył się, zmrużył oczy i mrucząc poszedł spać zadowolony że tak wspaniale nam razem :ryk:
Juz fanty fruwały 8O

Myślałam, ze wystartuję z rana, niestety fotosik nam zrobił podły żarcik i od rana nie chce ruszyć :placz:


Muszę pochwalić kotewkę że w ostatnich 3 dniach jest bardzo spoko. Dość grzeczny i daje w nocy spać.
Dziś spaliśmy od jakiejś 22 do 5 rano, to świetny rezultat. Wieczorem Kapitana wybawił znajomy i w sumie ledwo wyszedł a już Kapit umościł się mi na kołdrze w nogach, pomruczał , powzdychał i zasnął jak dzidziuś. :1luvu: a ja zaraz po nim ;')
Kapitan uwielbia takie atrakcje, aż śmialiśmy się że chyba trzeba otworzyć jakiś lokal typu kocia kawiarnia w której Kapitan będzie atrakcją, bo on uwielbia być w centrum wydarzeń i im więcej ludzi się nim interesuje tym lepiej.
W sumie odkąd Kapitan wrócił z wakacji na wsi to jest znacznie lepiej niż przed nimi, pomimo że budzi się za wcześnie i drze się nieraz okrutnie. Ale ja też się staram i gimnastykuję żeby mu tą rozrywkę w dzień zapewnić żeby w nocy mieć spokój. Zobaczymy jak dalej ale jestem dobrej myśli.
Zastanawiam się nad zakupem kolejnego feliwaya. Tamten się wypikał błyskawicznie. W sumie w miesiąc go juz nie było. Zastanawiam się na ile poprawa zachowania Kapitana mogła być spowodowana nim i czy warto kupić jeszcze jeden. Jak myślicie? Chętnie się doradzę, bo to jednak duża kasa, a ja z wydawaniem jestem bardzo ostrożna.

W najbliższym czasie będę robić zamówienie karmy, zastanawiam się czy nie pojechac do karmicielki z jakimś chociażby drobnym pakiecikiem puszek. Za czasów Felvów widziałyśmy się codziennie , a tu nasz kontakt uciekł, bo nie mam z czym jeździć. Jak mam coś ekstra to skarmiam pod blokiem. Choć ostatnio martwię się , bo mój kocurek którego karmiłam przepadł.
Boję się żeby nie został zatruty, bo ostatnio mocno trują ze względu na plagę szczurów (zamiast łapać za dupę parszywców co obrzudzają osiedle sfermetnowanym żarciem).
Nadal na niego czekam...
W sumie na nich, bo ich jest aż 3 już...

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 22, 2022 9:43 Re: Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.

Bardzo dobrze rokuje ta zmiana zachowania Kapitana! :D
Ja bym jeszcze nie rezygnowała z Feliwaya. Tak na wszelki wypadek. :wink:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 30, 2022 9:14 Re: Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.

Kapitan zachowuje się róznie. Nieraz robi dziką rozpierduchę, a nieraz śpi. Tak jakby sam siebie męczył.
Czasem 2- 3 noce robi demolkę po czym w noc kolejną jest aniołeczkiem, idzie spac o 22 i dopiero rano budzi miziankami.
Np wczoraj był taki cudny. Sądzę że miał na to wplyw powrót psa. Kapitan leżał obok niego i patrzył na niego z uwielbieniem, a jak zasnąl to jak dziecko które jest spokojne tylko obok matki.
Dzis za to w miarę ale o 4 otworzył szafę i wyleciał z niej z hukiem z rzeczami które były schowane przed nim żeby ich nie uszkodził.
Mam wrażenie że jest jakiś zapach , może plastiku, na punkcie któregi Kapitan ma bzika i jak upatrzy sobie pewne przedmioty tak znajdzie je wszędzie. A przed Kapitanem zamkniecie czegokolwiek jest tylko fikcją.
Do tego miauczy nadal diabli wiedzą o co. Wystarczy że się położę i już jest lament, zachowuje siè jak małe zagubione kocię które zgubiło mamusię i rozpaczliwie ją nawoluje. A jak ją znajdzie to jest taaakie szczęsliwe. Nieraz w nocy jak już mam dość to zerwę się do niego z furią a on na to...zaczyna mruczeć. Jest wyraźnie zadowolony że wreszcie udało mu się mnie postawić na nogi. Czasem też sciemniam że stoję - siadam przy ścianie, opieram się, zakrywam kołdrą i drzemię, a on wtedy kładzie się obok i mruczy. Gdyby nie fakt że nie potrafię spac na pionowo to by było całkiem nieźle.
Przynajmniej się nie drze.
Niestety z oknami też mamy problem bo i tam Kapitan daje popalić. Myslalam że będzie tam chodził i znajdzie zajęcie i będzie spokojnie siedział a on tam biega i miauczy, sąsiadki mnie chcą przekląc..

Nadal szukam zabawek i sposobow na zajęcie go na dluższh czas. To nie takir łatwe bo jego wszystko nudzi.

Doszłam do wniosku że za kasę z bazarku kupię feliwaya lub coś na ten kształt. A nowy bazarek pójdzie wnet.

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 01, 2022 19:07 Re: Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.

Obrazek
Król swojego parapetu pozdrawia.

Wiedziałam, że on kiedyś sprawdzi tą siatkę. I doczekałam momentu że się zaczął wspinać aż do samej góry. Dodam, że siatka jest luźna tak jak zalecano. Chuśta się i wchodzi dalej. Szuka chyba dziury w całym, więc zaczęłam wzmacniać i sprawdzać. Niby nic tam się nie dzieje ale wolę spanikować i zrobić nad wyraz. Szczególnie że już normą jest to że Kapitan przekręca sobie sam klamki w oknach.
Obwarowania jakie wprowadziłam są już chore...


Doszłam do wniosku, że za to co zebrałam na bazarku teraz kupię Feliwaya.
Nadal walczę o jego wyciszenie. Jest tak bardzo dziwnie, różnie. W ostatnich dniach lepiej, bo wrócił pies i młoda, nie jest już sam i jakoś w miarę sypia do tej 4-5.
Zmieniliśmy komplet "czasoumilaczy", bo on to jest taki koci border collie i potrzebuje co chcwila nowych doznań dlatego jedne zabawki chowam, wyciągam drugie. Jak coś się pojawia to jest takie WOW ale jak leży już dzien dwa to jest nic nie warte.

No i nie będę ukrywać - umówiłam się do behawiorysty na październik.
Wysłałam pani zdjęcia i reakcja była w stylu " ojej, rzeczywiście".
Umówiłam się możliwie najpóźniej, choć śmiałam się żźe powinnam ją zaprosić do siebie na noc, koniecznie do spania. Zmrużyła by oczy to by wiedziała z jakim pacjentem ma do czynienia.
Każdy komu mówię myśli że przesadzam, to trzeba zobaczyć.

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw wrz 01, 2022 20:24 Re: Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.

Rzeczywiście, królewski jest! Jaka dostojna mina, jaka pewność siebie! :1luvu:
Feliway to dobry pomysł, behawiorysta też. Oby coś pomogło :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Z zabawek nadal polecam Kociego Łowcę! :wink:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 02, 2022 5:20 Re: Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.

Zbieram kaskę i rozglądam się za tym.
Znalazłam tanią ofertę w Netto tylko póki co nie mam jak pojechać bo ciągle praca...

Jestem ciekawa czy Kapitan by się tym bawił czy się znudzi jak we wszsytkim. W ostarnim czasie wzbogaciliśmy siè o kolejną tonę zabawwk, tunel,.karuzelkę... chwilę się pobawił i poszedł zrzucać przedmioty...
Na razie jednak jestem z lekka spłukana,. nawet nie umówiłam Inki na nową konsultację bo kasa którą na to odłozyłam rozeszła się. To jakaś masakra. Znowu czekam do 10, będę wtedy zamawiać stadu karmę i zobaczymy co mi tam zostało. Pracowalam cały sierpień jak szalona,dzień w dzień od 8- 21, liczę że mi się to opłaciło...
Nie wiem totalnie jaką karmę im kupić. Ostatnio Feringa i Animonda leżą nietknięte. Kapitan ma takie przerwy. Za to je chętnie saszetki brita ( dzieli się nimi z Emisią bo są bardzo wodniste a ona takie lubi). Noestety wczoraj zrobił rozbój i otworzył szafkę i wyrzucił pudełko z karmą na ziemię a Walduch skorzystał. Zjadł mu m.in dwie paczki kittensów które mieliśmy do wrzucania w zabawki do kombinowania. A niech ich licho. Bandyci.

Dziś spaliśmy do 5. Nawet pan był laskaw i mało że dał się wyspać to jeszcze nie darł się tak bardzo.

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 02, 2022 8:44 Re: Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.

Trochę przerażająca jest ta łatwość otwierania szafek... :strach: Ja na niektórych mam zamontowane zasuwki - może to by pomogło?
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob wrz 03, 2022 7:22 Re: Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.

Ja też mam zasuwki i niestety niektóre nie wytrzymaly - on zapiera się nogami o scianę i szarpie, a wszelkie haczyki itd potrafi zdjąć sznurki itd.

Teraz się wzięłam na sposób i kupuję takie maleńkie haczyki z Commandera i przyklejam je klejem tym którym kleiłam haczyki w siatce. Całość plątam drutem.
I tak każda szafeczka...

Obrazek

Niestety Kapitan też przetestowal mocniej siatkę i dosiadł się do haka naciągającego żylkę. Obejrzałam to i zauwazyłam że jest przerwany kawałek przy oczku. Albo nawet przegryziony raczej. Jestem teraz szczęsliwa że popitolilam estetykę i zrobiłam zawijas z siatki podwojny. Brzydko to wygląda ale być może ochronilo nas własnie.
On chyba nigdy nie będzie mógl zostać bez nadzoru na tych oknach...

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob wrz 03, 2022 11:46 Re: Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.

Moje zasuwki są solidniejsze - metalowe, przyśrubowane do drzwiczek. Z grubym bolcem. Potem wrzucę fotkę. Myślę, że takiej nawet Kapitan nie dałby rady :wink:
A z siatką zrobiłaś bardzo dobrze, tyle, że ja bym następnym razem założyła metalową. :ok: Sama mam taką na balkonie.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 13, 2022 10:36 Re: Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.

Ja tez miałam solidniejsze ale on potrafi szarpać aż nie wyrwie jej ze sciany. Z resztą ma wsparcie psa, z którym współpracuje... Te na razie są nie ruszone. Zdaje siè że ich nie zauważył, a szafki się trzymają.


Siatka jest metalowa własnie. Ale i to nie zaszkodziło Kapitanowi jej w dwóch miejscach przeżuć. Na szczęście byłam przezorna i kazałam zrobić na zakładkę kawałki po bokach więc przegryżl tylko 1 warstwę w oczku. Przeszukał wszystkie dziury i razem zrobiliśmy analizè i poprawki.

Zrobiłam zamówienie i siersć mi na plecach stoi i chyba długo nie opadnie z przerażenia. Za karmę dla Walducha, karmę dla Kotitana, żwirek i feliway zaplacilam ponad 400zł...
A gdzie przysmaczki,witaminki, dodatki..?
Nie mówiąc o tym że w zakupach pominęlam Emi i Inkę.
Plus weterynarze których ciągle przekładam. Plus teraz wizyta behawiorysty i badania kotipana które powinnan zrobić przed spotkaniem. Plus powinnam kupić transporter bo nasz już siè nie zamyka i ostatnio siè otworzył podczas podròży.


Dostałam 10 tego wypłate i juz mam mało co kasy... A ja myslalam że jak będę pracować 12/24 to mi się opłaci... heh.

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 13, 2022 12:22 Re: Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.

Koty to wielka skarbonka...
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 23, 2022 9:17 Re: Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.

Oj tak, a wszystko takie drogie.
Zamówiłam żwrek Sanicat bo niestetyy Kapitan zaczął znów pokichiwać i kasłać, a nim znowu wepchnę kasę w leczenie i nafaszeruję go zastrzykami to chcę wyeliminować żwirek tak jak ostatnio.
I faktycznie - zmieniam i kot zdrów.
Będę się jednak starała trzymać tego Cleo, bo na drogi żwir mnie nie stać. Niestety przyuważyłam że jedna paczka Cleo się różni od drugiej pomimo że są kupowane np 2 tego samego dnia w tym samym sklepie.
Jakby były z różnych materiałów i ten pierwszy był bez pyłu, a ten drugi worek już jakby się kurzył.
Mam nadzieję że nam choć na miesiąc starczy tego żwiru. Niby producent deklaruje, że starcza, ale Kapitan w kuwecie ma taką kopalnię, że pół idzie na podłogę, a pół nie nadaje się do użytku.
A żwirku mu żałować nie będę, bo już raz mnie nastraszył posikiwaniem.

Udało mi się też dopaść dla Emisi w Auchan dośc tanie podkłady, bo 24zł za 20 szt.
Kupiłam jedną paczkę na próbę, bo te podkłady idą jak woda.
Chociaż mam wrażenie że teraz Emi popuszcza mocz znacznie mniej. Może to zasługsa tego że sporo schudła.

Emsi była na badania i jestem w miarę z niej zadowolona.
Fajnie się wyzbierała.
Prawdę powiedziawszy to mam wrażenie że od czasu tych akcji ze wstrząsami i słabnięciem mój tato się przestraszył i zmobilizował i wyszło to na plus.
Ja też się przejęłam i zaczęłam kupować jej regularniej żarełko nie pozwalając żeby tato uzupełniał braki jakimś świnstwem z Lewiatanów czy Rossmanów. Emi przy Kapitanie z nagła zaczęła żywić się puszkami i stały się podstawą jej diety. No i wsuwa też mięsko, co też u niej jest nadzwyczajne.

Inka też w miarę wyszła na prostą.
Zawaliłam wyjazd do kliniki, ale za to była u normalnego weta i oko znowu jest otwarte i w zasadzie nic tam się już nie dzieje. Obserwujemy póki co , skonsultyuję ją na pewno przy okazji.

A Kapitan ma się całkiem spoko, choć codziennie coś musi odkotwić. Nie tak dawno rzucił się z euforią na mój telefon w efekcie czego po 20 dniach od zakupu mój telefon już jest rozbity. Ale cóż, tak pięknie błyszczał...

Noce stały się spokojniejsze. Mam wrażenie że Feliway u nas działa cuda.
Nie wierzę w jego jakieś hiper działanie, a jednak w ostatnim czasie Kapitan jest znacznie spokojniejszy. To dobrze, bo doszliśmy już do ściany a ja byłam totalnie nieżywa, w pracy spałam, w związku z tym dostało mi się od dyrektora za kiepską obsługę i trochę się moja kwestia pracy zawahała... Jak idzie taki łancuszek to mam totalnie dość, jedno pociąga drugie - Kapitan rozrabia, ja nie śpię, a potem zawalam dzień za dniem.
Jak Kapitan śpi to jest naprawdę sielanka.

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie wrz 25, 2022 22:15 Re: Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.

Najważniejsze, żeby Kapitan spał w nocy! Jeśli feliway na to pomaga, to trzymaj go w kontakcie caly czas! :1luvu: :ok:
A może obróżka byłaby jeszcze lepsza?
Zdrowia dla wszystkich footerek :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 27, 2022 20:06 Re: Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.

Tak trzymać kochani! Niewyspany człowiek to nic dobrego.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84527
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Sob lis 12, 2022 14:43 Re: Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.

MajeczQa, co u Was słychać?
Boogie (15.04.2012), Bruno (5.06.2020), Nikoś (20.05.2023) & Cheetos (maj 2022)

drx Bury (')2016
drx Rudy (')2011

Cheetos

Avatar użytkownika
 
Posty: 1960
Od: Śro lip 06, 2022 17:50
Lokalizacja: - Czarna Wieś -

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MB&Ofelia i 110 gości