Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 10, 2023 10:36 Re: Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.

Z racji że się wzięłam za działkowanie to postanowiłam szybko podskoczyć na wieś z rodzicami i zabrać kilka potrzebnych mi rzeczy.
Wyjazd był na zasadzie podjechać i wrócić, więc trwał od rana do wieczora. Moi rodzice mają dość kapitańskiego wycia pod drzwiami więc kazali kota zostawić w domu. Tak też zrobiłam.
I chyba zrobiłam źle, bo od wczoraj Kapitan chce mnie zniszczyć. W nocy nie dał spać.
Od 4 rano nieprzerwanie biega po domu, zrzuca i miauczy, a jak próbuję się nim zająć to atakuje i gryzie. Próbowałam go zająć parapetowaniem i obserwacjami ptaków, ale zaczął tak strasznie biegać i drzeć się za oknem, że sąsiadka z góry wychyliła się i zaczęła pokrzykiwać, bo Kapitan robił taki sajgon jakby bombę ktoś wrzucił. Wszyscy mają dość Kapitana....
Jak on daje tak popalić to ja też mam go dość. Nie rozumiem jego zachowań totalnie. Mój nastrój jest siadnięty, bo z moją pracą dalej lipa, mam w tym roku komunię córki, chore zwierzęta, a zostałam bez pieniędzy i jeszcze w kocie się budzi jakiś szalej pomimo że był już taki fajny i przyjemny.

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt mar 10, 2023 10:36 Re: Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.

Z racji że się wzięłam za działkowanie to postanowiłam szybko podskoczyć na wieś z rodzicami i zabrać kilka potrzebnych mi rzeczy.
Wyjazd był na zasadzie podjechać i wrócić, więc trwał od rana do wieczora. Moi rodzice mają dość kapitańskiego wycia pod drzwiami więc kazali kota zostawić w domu. Tak też zrobiłam.
I chyba zrobiłam źle, bo od wczoraj Kapitan chce mnie zniszczyć. W nocy nie dał spać.
Od 4 rano nieprzerwanie biega po domu, zrzuca i miauczy, a jak próbuję się nim zająć to atakuje i gryzie. Próbowałam go zająć parapetowaniem i obserwacjami ptaków, ale zaczął tak strasznie biegać i drzeć się za oknem, że sąsiadka z góry wychyliła się i zaczęła pokrzykiwać, bo Kapitan robił taki sajgon jakby bombę ktoś wrzucił. Wszyscy mają dość Kapitana....
Jak on daje tak popalić to ja też mam go dość. Nie rozumiem jego zachowań totalnie. Mój nastrój jest siadnięty, bo z moją pracą dalej lipa, mam w tym roku komunię córki, chore zwierzęta, a zostałam bez pieniędzy i jeszcze w kocie się budzi jakiś szalej pomimo że był już taki fajny i przyjemny.

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt mar 10, 2023 11:53 Re: Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.

Najgorsza w tym wszystkim jednak praca. Może gdyby była, to mniej byś reagowała na szaleństwa Kapitana...
Potrzymam przede wszystkim kciuki za pracę! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60189
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 10, 2023 16:19 Re: Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.

MajeczQa pisze:Emi i Inka są nastolatkami.
Inka ma wpisane 2007 w książeczkę, więc wychodzi na to że ma około ....16 lat.
A Emi jest jakieś 1.5 roku starsza podobno.
Szczerze, to się boję tego liczyć.


Emi teraz się zrobiła bardziej moblina i zaczęła więcej się przemieszczać stąd może problem się nasilił.
Dlatego tym bardziej jestem szczęśliwa że ma rodziców na miejscu i oni są ciągle w domu (mama po udarze). Tak naprawdę wymagają ciągłego nadzoru.

Zuza czy mogę prosić Cię o nazwę takiego leku? Podsunę wetom.

oj, przepraszam, nie zauwazylam, to ludzki lek, mama go dostaje Nootropil, ale dawki dla kota juz nie pamietam...

Tam myślę o Kapitanie, może mu odbija z powodu wiosny? Czy Twoi weci biorą pod uwage leki na wyciszenie trochę? A moze krople Bacha od ryśki? (Magdalena Nykiel zooedukacja na fejscie, na miau ryśka) Spokoju Wam życzę
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84841
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Sob mar 11, 2023 13:33 Re: Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.

Dzięki, sytuacja z pracą mnie dołuje niesamowicie.
Przepracowałam w firmie 15 lat i zostałam potraktowana jak śmieć. Powiedziałam sobie, że trudno, że się ogarnę od nowa, poradzę sobie, że może to szansa na coś lepszego. Ale leżę i kwiczę.
Od października starałam się ogarnąć w nowym systemie i dotrwało to do teraz ale naprawdę mnie to przeorało psychicznie. Świadomość, że nagle urywa się mi ciągłość finansowa, na konto nie wpłynie żadna kasa a mam coraz większe potrzeby jest straszna. Przeżywam każdy rachunek, każdą płatność, staram się mieć sprawny system żeby wszystko wychodziło tanio.
Tak naprawdę nie da się, bo ciągle odkładam i przedkładam, rzeczy ważne i ważniejsze.
Nawet w zwierzętach zaczęłam wybierać to które aktualnie potrzebuje najbardziej.
Nie mówię już o swoich potrzebach, bo ciągle na coś odkładam, przez kilka miesięcy składam składam, a potem się okazuje że a to pies musi jechać z zębami, Inka z okiem a Emi znowu na badania.
Emi jest najbardziej otoczona opieką, więc przeważnie reszta zwierząt czeka na swoją kolej bo Emi jest najbardziej chora.
Tak naprawdę powinnam leczyć wszystkich naraz.
Powinnam z Walduchem jechać z zębami, bo nadal jest źle. Po ostatnim przeleczeniu miałam nadzieję, że się to uspokoiło, ale zaczyna się znowu. Wczoraj z kolei coś się działo z jego łapami, być może za sprawą tego że pogoda dopisała i byliśmy na działce i Walduch pobiegał wesoło. Noc mieliśmy z głowy, jęczał , przestawiał się , kopał łapami i chodził w kółko i chciał być masowany. Chodzenie w kółko to od czasu wylewu Waldka specjalność, a można dostać z tym szału bo uderza do obłędu pazurami, co my nazywamy stepowaniem. Tak więc w dzień Kapitan, a w nocy Walduch.
Kapitan na szczęście ochłonął kapkę, ale widać było, że się mój wyjazd na nim odbił.
Jak wróciliśmy i weszłam z psem do domu to starannie nas obwąchał, po czym podszedł do psich łap i z impetem ukąsił psa w udo.
Z taką złością się wbił, że pies zapiszczał boleśnie i uciekł. Kapitan ma tupet i impet i naprawdę potrafi użreć.
Mnie też ugryzł kilka razy. Tylko kapkę w inny sposób, ale widać że szuka w tym rozładowania dla emocji.
Tylko do mnie podchodzi, patrzy mi głęboko w oczy, ja do niego się odzywam miło i łagodnie, wyciągam rękę, on się ociera i nagle CHAPS!. Przeważnie gryzie delikatnie lub częściej liże/ciumka, ale jak się wkurzy to potrafi nawet z tego być krwiak.
Wczoraj rzucił się też na mnie bo... stanęłam przed kalendarzem i wpatrywałam się w daty. Na to Kapitan skoczył na stół, spojrzał na mnie zmrużonymi oczami , uderzył kilka razy ogonem o stół i skoczył mi na rękę niczym rozjuszony pitbull. Tak się wbił że nie mogłam go odczepić, więc w akcie desperacji pacnęłam go w łeb. Odsunął się ode mnie, spojrzał złowrogo i odszedł. Przeszedł miarkę, więc dostał już z tego wszystkiego tabletkę uspokajającą, którą mi kiedyś polecono. To chyba mu pomogło.
W nocy spał na mnie dotykając mnie co chwila łapkami po twarzy. To takie jego " jak mnie kochasz to zwracaj na mnie uwagę cały czas". On musi wiedzieć, że jest ważny, że patrzę na niego. Jak zasypiam to wchodzi na mnie i pierw po mnie przechodzi, podchodzi do twarzy i patrzy mi w oczy z uwielbieniem a potem układa się, ale tak żebyśmy sie dotykali. Najlepiej jak położę na nim rękę lub otoczę go.
Dziś już jest spokojniejszy ale dalej jest przylgnięty do mnie. Musimy cały czas być razem bo inaczej zaczyna miauczeć.
Z nim to się można wykończyć.
Niestety ta akcja mnie znowu zmotywowała do zbierania kasy na behawiorystę.

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 11, 2023 16:37 Re: Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.

Mogę tylko trzymać za Was kciuki! Brak pracy przygnębia. A jeszcze chore koty i rozrabiający Kapitan. On Cię kocha i musiał strasznie przeżyć Twoją nieobecność.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60189
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 25, 2023 7:46 Re: Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.

Poza beznadziejną sytuacją martwi mnie to że Kapitan jest cholernie problematyczny.
Przyjechaliśmy dziś na wieś. Nie chciałam go po ostatnim numerze zostawiać na 3 dni samego w domu więc ubłagałam żeby go wziąć.
Już przy wyjeździe się pojawił problem bo nasz transporter ma urwane ( odgryzione) zaczepy i nie domyka się a szelki które Kapitan miał okazały się za ciasne. Zakładanie szelek to była istna walka MMA , poprzedzona inną walką podczas której mu do pyska podałam żel uspokajający . W końcu nie założyłam tych szelek bo kot się niespodziewanie rozrósł. Do auta więc niosłam go z duszą na ramieniu że mi się gdzieś otworzy i wypadnie . Na szczęście poszło bez problemów i Kapitan przejechał całą drogę śpiąc ( może za sprawą calmera).
Za to po przyjeździe dostał jakiejś furii i w atmosferze warków pogryzł mnie i nie pozwolił się wypuscić z transportera. Dałam mu więc czas i siedział w tym transporterze tyle ile potrzebował aż pozwolił się wypuscić i poszedł zwiedzać. Jakby nigdy nic.
I jak tylko wylazł zaczął napastować stare koty.
Martwi mnie to że pomimo ceregieli z izolowaniem,.stopniowym poznaniem się oni nadal się nie do końca akceptują i za każdym razem zachowują jakby to było ich pierwsze spotkanie. Jeszcze pół biedy żeby tylko stare koty warczały ale niestety Kapitan też zaczął.
Nie potrafię jednoznacznie stwierdzić jego zamiarów. Wygląda na zacietrzewionego i taki podchodzi do kocic ale jednak zawsze się ostatecznie wycofuje.
Niestety w kontakcie jest mega natrętny i co kocice drgną to wpada w eufirię i je obserwuje. Jeszcze Emi daje radę ale Inka jest mniej przebojowa. Co który stary kot się ruszy to Kapitan wpada w dziką euforię. On bardzo chce być z tamtymi kotami. Ale one z nim nie.
Kilkakrotnie przeszkodził Ince w sikaniu więc Inka się wycofała z kuwety. Mój tato się wkurzył i wyrzucił go z pokoju a jak zamknął mu kocice które Kapitan chciał obserwować to wpadł w szał i zaczął dewastować. Rozbił mi perfumy , wywalił z barku butelkę wina mojej mamie, otworzył kilka szaf i wyrzucił z nich rzeczy, a na koniec rozpędził się kiedy dziadek otwierał lodówkę i wypadł z niej wraz z ogromnym słoikiem ogórków. Nie dziwię się więc że wszyscy mają go dość.
Wieczorem za to nie chciał iść spać. Pomimo podanego calmera i friendsa w kontakcie był bardzo nabuzowany. Wszedł do schowka skąd wytarmosił narzędzia. Zrzucił nożyce do metalu które po udanym locie rozbiły płytkę na podłodze. Do tego zrzucił mojemu tacie całe wiaderko że śrubkami i jakąś fiolkę że środkiem do oprysku roślin. Smród nie do zniesienia.
Uspokoiłam go jakoś i polozył się na górce z kołdry. Już prawie zasypiał ale nagle zerwał się i pobiegł na piętro bo usłyszał że stare koty zaczęły chodzić. Z impetem wpadł na Emi i koniec końców dziadek złapał go za fraki i wywalił na doł a ile razy kapitan chciał wrócić to go wyganiał. Poszliśmy spać o 3,.wstaliśmy o 5.
Jesteśmy niemiłe widzianymi gośćmi.
Ciekawe czemu...

Płakać mi się chce. Dlaczego on jest taki demoniczny?!

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 25, 2023 7:53 Re: Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.

Taki charakter ma niestety. Tego się zmieni.

aga66

 
Posty: 6130
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Sob mar 25, 2023 13:31 Re: Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.

Wczoraj to fruwał po ścianach za to dzisiaj już w miarę.
Pospał a potem pochodził po domu, poobserwował ptaki. Darł się chwilę pod drzwiami ale odpuścił. Poszedł do tamtych kotów i z nimi siedzi. On chce być w stadzie nawet jeśli stado nie do końca go chce..

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 25, 2023 17:16 Re: Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.

Straszny szkodnik :( Ale chyba nic się nie da zrobić, taki charakter. Może z wiekiem zmądrzeje.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60189
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 26, 2023 7:41 Re: Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.

Trzeba liczyć, że na starsze lata się ustatkuje. Energia go rozpiera i w sumie to biedny jest w zamknięciu. A może wolierę mu zrobić i będzie wychodził kiedy chce jak będziecie u rodziców.

aga66

 
Posty: 6130
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Nie mar 26, 2023 8:24 Re: Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.

Kapitan o poranku zrobił pobudkę .

Obrazek

Jest już nieco spokojniejszy i widać że pierwszy stres odreagował ale Kapitan to Kapitan.

Jeśli chodzi o zamknięcie to problematyczna kwestia. Nie mam nic przeciwko temu żeby go np wziąć na szelki i z nim spacerować i tak też na początku robiłam. Niestety on się zaczyna straszliwie drzeć i domagać wychodzenia cały czas.
Jest wtedy nie do wytrzymania, a przypomnę że my na co dzień mieszkamy w mieście gdzie nie da się ot tak wyjść na spacerek.

Na wsi mamy osiatkowany fragment terenu ale Kapitan tam za nic w świecie nie chce być. Stoi pod siatką i wyje do zdarcia gardła.

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie mar 26, 2023 12:01 Re: Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.

Ojej, lustro potłukł... :strach:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60189
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 26, 2023 12:36 Re: Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.

Najlepsze jest to że nie mamy pojęcia ani jak się znalazł w pokoju u spiącej babci ani jak zdjął to lustro z dwóch zawieszek...

MajeczQa

Avatar użytkownika
 
Posty: 1679
Od: Nie sty 27, 2008 11:16
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie mar 26, 2023 13:28 Re: Zaloga statku kosmicznego i jej nowy Kapitan.

MajeczQa pisze:Najlepsze jest to że nie mamy pojęcia ani jak się znalazł w pokoju u spiącej babci ani jak zdjął to lustro z dwóch zawieszek...

A nie próbował się tłumaczyć, że to nie on, to pies? :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60189
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jolabuk5 i 136 gości