BANDA KULAWEGO 18 - znowu nuuudno, Laura ma DOMEK :))))

Dzień dobry
To już osiemnasty odcinek przygód Szczypiorków. Mial być pod patronatem Koralika, ale koteczek odmówił współpracy przy fotografowaniu


za to Femcia chętnie wsadziła pysio w obiektyw:

W ten sposób to ona zawłaszczyła dla siebie te część Sagi Rodu Szczypiorków.
Osiemnasta część zaczyna sie sielanka. Piękna pogoda, wielkie uśmiechnięte słońce goszczące codziennie na naszym balkonie
Nic dziwnego, ze koty cały ranek i późne popołudnie spędzają na powietrzu. W dzień, kiedy słońce pali, siedzą w domu, schowane w cieniu.
I cóż, kochamy sie nieustannie i intensywnie.
Jedno muszę o Szczypiorach napisać z cala pewnością: u nas nie ma problemów z apetytem. Właściwie nie wiem, jak to sie stało, ale od jakiegoś czasu moje koty są głodne zawsze, o każdej porze i bez przerwy. Objawia sie to tak, ze za każdym razem, gdy wchodzę do kuchni i otwieram szafkę, w której stoją puszki z chrupkami, koty pojawiają sie i patrzą na mnie błagalnym wzrokiem.
Ale ja twarda jestem, jak Roman Bratny
No i dajemy Pani Doktor zapomnieć o nas. Nie mamy po co do niej jeździć. Co miała naprawić, naprawiła, co miała spsuc, spsula skutecznie
Na przykład Milusie, która dawno zapomniała o bolu kręgosłupa i problemach z kupalkiem i teraz gania z pozostałymi kotami po całym domu i meblach
W wolnej chwili pojedziemy tylko kontrolnie pobrać krew Femci, bo widać, ze koteczka czuje sie dobrze, jest ożywiona i siusia dużo, ale czujność w sprawie nerek trzeba zachować.
I to tyle
zapraszam do czytania
link do poprzedniego odcinka
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=74 ... sc&start=0

To już osiemnasty odcinek przygód Szczypiorków. Mial być pod patronatem Koralika, ale koteczek odmówił współpracy przy fotografowaniu




za to Femcia chętnie wsadziła pysio w obiektyw:


W ten sposób to ona zawłaszczyła dla siebie te część Sagi Rodu Szczypiorków.
Osiemnasta część zaczyna sie sielanka. Piękna pogoda, wielkie uśmiechnięte słońce goszczące codziennie na naszym balkonie

I cóż, kochamy sie nieustannie i intensywnie.
Jedno muszę o Szczypiorach napisać z cala pewnością: u nas nie ma problemów z apetytem. Właściwie nie wiem, jak to sie stało, ale od jakiegoś czasu moje koty są głodne zawsze, o każdej porze i bez przerwy. Objawia sie to tak, ze za każdym razem, gdy wchodzę do kuchni i otwieram szafkę, w której stoją puszki z chrupkami, koty pojawiają sie i patrzą na mnie błagalnym wzrokiem.
Ale ja twarda jestem, jak Roman Bratny

No i dajemy Pani Doktor zapomnieć o nas. Nie mamy po co do niej jeździć. Co miała naprawić, naprawiła, co miała spsuc, spsula skutecznie


W wolnej chwili pojedziemy tylko kontrolnie pobrać krew Femci, bo widać, ze koteczka czuje sie dobrze, jest ożywiona i siusia dużo, ale czujność w sprawie nerek trzeba zachować.
I to tyle


link do poprzedniego odcinka
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=74 ... sc&start=0