Pomocy : Kupidek bardzo chory

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 26, 2005 17:41

Pochowalismy go kolo Pupsi, razem z myszka i ulubionymi piorkami na patyku...

Spij spokojnie Kupidku.

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Sob lis 26, 2005 17:46

['] ['] [']

bardzo smutno.... baaaardzo... :cry: :cry: :cry:
Obrazek Obrazek

drotka

 
Posty: 1802
Od: Wto kwi 22, 2003 11:49
Lokalizacja: Warszawa Kabaty

Post » Sob lis 26, 2005 19:35

moni_citroni pisze:Pochowalismy go kolo Pupsi, razem z myszka i ulubionymi piorkami na patyku...

Spij spokojnie Kupidku.

śpij
płaczę po tobie :cry:
Państwo nie może prowadzić człowieka do zbawienia na smyczy, bo to jest wbrew Konstytucji

evanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 54144
Od: Pt gru 13, 2002 16:16
Lokalizacja: miasto wojewódzkie na prawach powiatu, a nawet gminy

Post » Sob lis 26, 2005 19:42

Cały mój dom jest smutny :cry: :cry: :cry:
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Sob lis 26, 2005 19:46

Takie to zycie.
Ciesze sie z Glusia i Uszki, placze za Kupidem. I znowu sie ciesze, i znowu placze...

Spij niedzwiadku...

:cry: :cry: :cry:
Obrazek

Happy

 
Posty: 2832
Od: Śro lis 19, 2003 2:36
Lokalizacja: Bayreuth, Niemcy

Post » Sob lis 26, 2005 21:52

Własnie skończyłam czytac wątek - 70 stron ponad i mialam takie dziwne uczucie bo juz wiedziałam ze miś umrze a zaczęłam czytac w momencie gdy go jeszcze nie bylo i byl dopiero w marzeniach ktore sie pózniej zrealizowaly.. to tak jakbym znała przyszlość i nie mogła nic zaradzic , to dobrze ze nie znamy przyszlości na ktorą i tak nie mamy wplywu. Przed oczami stanąl mi Jasiu, ktory odszedł na FIP w tym samym wieku - rok i dwa miesiące i objawy były takie same, te wachania temperatury, dziąsła i czytając wątek chciałam krzyczeć - stop , to nie jest zatrucie ...wiedziałam że to własnie to.. okropna choroba, nieubłagana :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60858
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Sob lis 26, 2005 22:37

Mos :( :( :( przytulam
i mocno przytulam Moni i Kinus :( :( :(


czy moglybyscie, jak juz ochloniecie, cos napisac o tym, co spowodowalo odejscie Yoshka?

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie lis 27, 2005 9:40

Beata pisze:Mos :( :( :( przytulam
i mocno przytulam Moni i Kinus :( :( :(


czy moglybyscie, jak juz ochloniecie, cos napisac o tym, co spowodowalo odejscie Yoshka?


Bialaczka.
Mam w domu jakiegos okropnego wirusa :(
Nie chroni przed nim nawet szczepionka :(

Mozliwe ze Kupidkowi po kastracji spadla odpornosc i wtedy wirus zaatakowal :(

Nie mielismy sily, zeby podjac decyzje o sekcji.
TZ sie nie zgodzil, nie pozwolil kroic Kupidka, do niego jeszcze nie calkiem dotarlo ze Misia juz nie ma :(

Jak troche ochloniemy to musimy ponownie zrobic testy Mopsi, i zrobic jej kuracje na wzmocnienie odpornosci, ona jako jedyna nie miala kontaktu z Pupsi.
A potem tak samo zajac sie reszta kotow...

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 112 gości