Strona 1 z 9

Lion. SIB/MCO/NFO? dojechał do Gina S. :)))

PostNapisane: Nie maja 18, 2008 13:05
przez Georg-inia
Nie wiem, do jakiej rasy Lion jest podobny :oops: wiem tylko tyle, że ma dość długie futro i kryzę jak lew.
Lion mieszkał w łódzkim schronisku, miał świerzb skórny. Po wyleczeniu trafił po prostu na boks i już. Arczi_i_Malutek znalazła mu dom w Gostyninie. Myśleliśmy, że miał facet dużo szczęścia - domy, które znajduje Renata są idealne, koty mają w nich jak pączki w maśle.

Niestety, Lion jest wyjątkiem, potwierdzającym tę regułę. W domu, do którego trafił, było dziecko. Nie wiemy, gdzie leżała wina, w każdym razie kot z dzieckiem wytwarzali mieszankę wybuchową :( Mimo to jego opiekunowie starali się rozwiązać problem, nie poddawali się, nie było słowa na temat szukania kotu nowego domu. Aż do pewnego dnia, kiedy opiekun Liona zadzwonił do Renaty i powiedział, że właśnie jedzie z rodziną do Łodzi, więc - niejako po drodze - przywiezie Liona do Renaty. Nagle, ni z tego ni z owego, po prostu pozbył się kłopotu :twisted:

W DT u Renaty Lion okazał się kotem do rany przyłóż, aczkolwiek potrafi być nieco zazdrosny. "Jeśli miziasz mnie, to tylko mnie, nie głaszcz tego drugiego, teraz ja i tylko ja" i paca łapą ;)

Lion szuka nowego domu, tym razem już bez dzieci, nie będziemy ryzykować. On wystarczająco dużo już przeżył :( Ma ok 4-5 lat i jest wielką, futrzaną przytulanką. Jego futerko wymaga jeszcze paru zabiegów pielęgnacyjnych, Renata też nie bardzo ma pojęcie jak takim włochatym kotem się zajmować. Prosimy o wszelkie sugestie.

Obrazek
Obrazek

dziękujemy Magiji za piękne fotki :love:

PostNapisane: Nie maja 18, 2008 13:07
przez kordonia
Dobrze, ze oddali jej, a nie np. na wieś, czy do schroniska.

A kotek cudny :love:

PostNapisane: Nie maja 18, 2008 13:14
przez moś
Piekny jest. mam nadzieje ze szybko znajdzie domek bez dzieci..my nie mamy ale limit czterolapych wyczerpany i pies w domu...szkoda :?

PostNapisane: Nie maja 18, 2008 17:00
przez ruru
BArdzo piękny kawaler

PostNapisane: Nie maja 18, 2008 17:16
przez rambo_ruda
zaraz go pokaże na puchatkowie :)

PostNapisane: Nie maja 18, 2008 18:02
przez Georg-inia
rambo_ruda pisze:zaraz go pokaże na puchatkowie :)


dzięki :love:

PostNapisane: Nie maja 18, 2008 18:18
przez Magija
Lion jest rewelacyjny, spokojny, nienarzucający się, cierpliwy. Męczyłyśmy go dobre kilkanaście minut zmuszając by zmienił pozę, potem się znudził i poszedł.
Jest przepiękny, wielki, dostojny, dymny. Kawał chłopaka do przytulania. A te grubaśne rączki :1luvu:

Inga, zabieramy sie za robienie opisów :)

PostNapisane: Nie maja 18, 2008 20:47
przez moniex
Lion jest piękny :D hehe jego główka trochę wygląda jakby była "od innego kota" :wink: trzymam kciuki za szybkie znalezienie tego wreszcie ODPOWIEDNIEGO domku :ok:

PostNapisane: Nie maja 18, 2008 20:52
przez pisiokot
Przystojniak z niego, widziałam, widziałam :D

PostNapisane: Pon maja 19, 2008 0:36
przez Herbi
Elegancik jak się patrzy. W sklepie zoolog.mozna kupic specjalny płyn w spreyu do łatwiejszego rozczesywania futra. Ja nazywam to sokiem z bobra :-) bo składa się z jakiegoś norkowca czy czegos tam. Drugi z kolei to Free Spray firmy beaphar. Zawiera olejek migdałowy.Kosztuje ok. 27 zł Bardzo pomaga. Spryskuje się futro i pozostawia na 10-15 minut a potem rozczesuje. Sprawdziłam wiele razy na moim collie. Jeśli natomiast trzeba będzie wyciąć jakieś kudły to należy najpierw podłozyc jakiś grzebień a dopiero potem wyciąć kudła- aby nie przeciąć skóry. Grzebień płaski z szerszym rozstawem ząbków. W sklepie zoolog. doradzą dokładnie. Są nawet takie grzebienie w których ząbki się obracają. Takie sparwiają że futerko mniej boli przy rozczesywaniu

PostNapisane: Pon maja 19, 2008 7:44
przez Georg-inia
Herbi, dzięki za rady :love:
Lion był podobno u fryzjera w Płocku, wycięli mu kołtuny... ale to futro i tak nie wygląda tak, jak powinno :( może jednak jeszcze raz odwiedzimy z Lionem fryzjera...

PostNapisane: Pon maja 19, 2008 7:48
przez casica
Lion jest bossssssski :)
Mam nadzieję, że znajdzie domek. Ale czy dobrze zrozumiałam? Że on może się nie dogadać z innymi zwierzakami?

PostNapisane: Pon maja 19, 2008 7:57
przez Georg-inia
casica pisze:Lion jest bossssssski :)
Mam nadzieję, że znajdzie domek. Ale czy dobrze zrozumiałam? Że on może się nie dogadać z innymi zwierzakami?


etam, u Renaty jest dwadzieścia parę metrów i razem z Lionem - 4 koty :) awantur nie ma. Tylko przy głaskaniu Lion wymaga indywidualnego podejścia ;) nie lubi jak jednocześnie z nim jest głaskany inny kot. Nie trawi natomiast dzieci. Przynajmniej taką wersję podali jego opiekunowie. Choć oczywiście mogło być tak, że dziecko ciągnęło kota za te długie kudły, a wtedy - wiadomo :?

PostNapisane: Pon maja 19, 2008 7:59
przez Etka
Georg-inia pisze:
casica pisze:Lion jest bossssssski :)
Mam nadzieję, że znajdzie domek. Ale czy dobrze zrozumiałam? Że on może się nie dogadać z innymi zwierzakami?


etam, u Renaty jest dwadzieścia parę metrów i razem z Lionem - 4 koty :) awantur nie ma. Tylko przy głaskaniu Lion wymaga indywidualnego podejścia ;) nie lubi jak jednocześnie z nim jest głaskany inny kot. Nie trawi natomiast dzieci. Przynajmniej taką wersję podali jego opiekunowie. Choć oczywiście mogło być tak, że dziecko ciągnęło kota za te długie kudły, a wtedy - wiadomo :?


Jakby co mozemy zrobic test z moja Majka jak bede w Łodzi.
Moze okaze sie ze to niekoniecznie prawda ;)

PostNapisane: Pon maja 19, 2008 12:56
przez Herbi
tak, to prawda- z tymi dziećmi to różnie bywa. dziecko niby grzeczne a tu nagle ciach za nos złapie zwierzaka. Potem nic dziwnego że kot nie cierpi dzieci. Moja suczka collie też nie lubi dzieci a raczej ich się boi. Bo kiedys ją dopadły na placu zabaw i tak głaskały nachalnie i wrzeszczały że teraz salma na widok dziecka szczeka i w nogi