Strona 1 z 3

Kissa i Dynia. A miala być przerwa w tymczasowaniu........

PostNapisane: Pon kwi 21, 2008 18:20
przez Migota
Witam wszystkich.
To mój pierwszy wątek i druga próba jego zamieszczenia. Pierwsza nie powiodła się. Czytam forum już od ponad roku ale dopiero teraz odważyłam się coś napisać. Na początku chciałabym podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do powstania tego wspaniałego forum oraz wszystkim, którzy dzielą się tutaj swoimi doświadczeniami i udzielają porad początkującym kociarzom. Kiedy zdecydowałam się wziąć pierwszego kociaka nie wiedziałam nic na temat tych cudownych stworzeń. Na szczęście znalazłam tu mnóstwo ważnych informacji, dzięki którym udało mi się uniknąć wielu błędów. Tutaj też znalazłam swoją drugą koteczkę.
Przedstawiam więc moje kotki.

To jest Kissa, ur. 1 października 2006 r. Trafiła do nas jak miała 7 tygodni. Tak wtedy wyglądała.

Obrazek

A tak wygląda obecnie.

Obrazek

A oto Dynia, nasza ruda piękność. Ur. 23 lutego 2007 r.
Przyjechała do nas z bardzo daleka, bo aż z Gryfina, kiedy miała 3 miesiące.

Obrazek

Teraz ma już ponad rok i prawie pięć kilogramów cudownego futra.

Obrazek

Na początku mieliśmy obawy jak to będzie z drugim kotkiem, czy się zaakceptują, czy Kissa nie będzie zazdrosna. Ale okazało się, że niepotrzebnie. Wprawdzie było na początku trochę wzajemnego fukania i rozstawiania się po kątach, ale krótko. Kissa bez problemu pozwalała korzystać Dyni z kuwety, przyglądała się z boku jak mała dobiera się do jej miski i już na drugi dzień odważyła się ją polizać. A trzeciego dnia stała się wręcz nachalna w wylizywaniu, jakby chciała powiedzieć "trzeba jak najszybciej zmyć z ciebie te obce zapachy". A Dynia nie protestowała tylko od razu włączała motorek. No i teraz codziennie jesteśmy świadkami wielkiej kociej miłości. Zdarza się oczywiście, jak mają złe humory, że czasem na siebie pofukają, ale rzadko.
Dziewczynki bardzo się od siebie różnią i wyglądem (co widać) i charakterem. Kissa to taki nakolankowy pieszczoch i straszna gaduła. Lubi spać w łóżku z człowiekiem, ale najlepiej na człowieku. No i uwielbia siedzieć na ramieniu (jak papuga), szczególnie gdy pomaga w gotowaniu. Dynia trzyma dystans i sama dyktuje warunki. Rzadko się odzywa, ale lubi się poocierać o swojego człowieka, pomruczeć mu do ucha, pod warunkiem, że nie bierze jej na ręce.
Jedno co mają podobne to głosy. Do tej pory jeszcze nie umiem ich odróżnić gdy miauczą jeśli ich nie widzę.
A oto jeszcze kilka wspólnych fotografii.

Obrazek

Ujęcie z góry przy posiłku.

Obrazek

Obrazek

Taaaaak się kochaaaaamy!

Obrazek

A tak się myjemy.

Obrazek

A tu wakacyjne wspinaczki na drzewie

PostNapisane: Pon kwi 21, 2008 18:31
przez agiis-s
piękne....i jak ładnie się zestawiły kolorystycznie :wink:

PostNapisane: Pon kwi 21, 2008 21:29
przez Kattys
Bardzo fajne futra :D

Cieszę się, że coraz więcej ludzi może pogłębiać swoją wiedzę na forum. Super jest patrzeć jak przychodzą nowe osoby które już orientują się 'w temacie'.. :)

PostNapisane: Pon kwi 21, 2008 21:48
przez Avian
Śliczne dziewczynki :1luvu:
Zazdroszczę tej ich miłości ... moje jakoś nie chcą :roll:

Dynia ma rewelacyjny rysunek na bokach :love:
A Kissa ... w moich ulubionych kolorkach :D a czy łaciata juz odwiedziła wąteczek krówek?
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=70264

PostNapisane: Wto kwi 22, 2008 7:21
przez Migota
Jeszcze nie należymy do klubu krówek ale mamy zamiar się zapisać. No i oczywiście do rudzielców też.

PostNapisane: Pon maja 26, 2008 15:43
przez Migota
No i mamy problem. Kissa znowu sika po kanapach. Trzeba zbadać mocz, pewnie kamienie się odnowiły. A już myślałam, że się z tym uporałyśmy.

:cry: :cry: :cry:

PostNapisane: Śro sty 21, 2009 2:43
przez muac
czesc Migota no wreszcie wiem dlaczego Dynia jest Dynia, pieeekna jest :D Jak do nas zajrzalas to o niej wspomnialas i bardzo mnie zainteresowalo to oryginalne imie. Usciski i miziaki

PostNapisane: Śro sty 21, 2009 7:36
przez aglo
Piękne Koty! Chciałabym miec taki kolor włosów jak Dynia...Bez farbowania oczywiście :twisted: .

Pozdrawiamy wraz z Brunem i Lunką

PostNapisane: Śro sty 21, 2009 8:19
przez Satoru
piękne sierściuchy, miłość kwitnie :D

PostNapisane: Nie lut 15, 2009 22:01
przez Migota
No proszę. Ja tu nie zaglądam, zaniedbuję wątek, a nowe cioteczki nas odwiedzają. Witam, witam. Chyba muszę spróbować się poprawić.
Na początek przedstawię Olę. Cudną kicię, która czeka u mnie na swój nowy domek. Mieszka już z nami trzy tygodnie, ale jeszcze się z rezydentkami nie polubiły. Dynia na nią warczy i syczy (to jej normalny stosunek do tymczasów) a Ola się boi, ale też powarkuje. I tak na wszelki wypadek warczy na Kissę i wali ją łapą jak tylko się zbliży. A biedna Kissa nie rozumie dlaczego ta nowa kota nie chce się z nią bawić. Zwykle po dwóch dniach już była w przyjaźni z każdym tymczasem. No i jak jej wytłumaczyć zachowanie Oli? O wspólnych zdjęciach oczywiście mowy nie ma. Oto Ola.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

A na dobranoc gimnastyka Dyni. Sześć kilo żywej wagi, ale wszędzie się wciśnie :lol:

Obrazek Obrazek

Ulubione miejsce do spania, pod warunkiem, że człowiek się tam nie pcha.

Obrazek

I najnowsze zdjęcia Kissy, żeby się nie czuła pokrzywdzona. Uwielbia kwiaty, oczywiście pożerać i niszczyć. Już się coś kombinuje, ale kłują. :lol:

Obrazek Obrazek

PostNapisane: Nie lut 22, 2009 20:44
przez Migota
Ola pojechała dziś do swojego własnego domku. Będziemy tęsknić ale bardzo się cieszymy :lol: Dynia, oczywiście nie będzie, zołza jedna. :wink:

PostNapisane: Nie lut 22, 2009 21:09
przez sibia
Gratulacje dla Oli, jej Domku i dla Was :)

PostNapisane: Pon lut 23, 2009 8:16
przez Migota
:lol: Dziękujemy

PostNapisane: Pon lut 23, 2009 8:35
przez Migota
Wieczorkiem dostałyśmy maila od Oli. Panna obeszła mieszkanie, sprawdziła gdzie kuweta i miseczki i stwierdziła, że będzie super (bez Dyni :lol: ) A na zdjęciach ma takie ciekawskie i szeroko otwarte oczy, cudna jest po prostu.

PostNapisane: Pon lut 23, 2009 21:11
przez Migota
A zołza Dynia ma dzisiaj urodziny, drugie. Właściwie to nie powinna za karę dostać żadnego prezentu, ale się złamałam.
Dostała myszkę i cukierki z kocimiętką, mniam, mniam. :birthday:
Myszka oczywiście zaraz zniknęła pod kanapą więc musiałam ją wyciągać. I tak parę razy. Dynia tak szybko się nie znudzi.