Strona 1 z 36

[LU] Betty - wychudzona persica cd w dziale KOTY

PostNapisane: Czw kwi 17, 2008 11:44
przez Edzina
Kicia z watku "Adopcje puchatkowa"
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=74439&start=195

W jeleniogorskim schronisku byla taka kicia:
Obrazek
Martka sama po nia pojechala z Wroclawia.
Zabrala ja do siebie.
Dark Lord pisze:byłam u martki i porobiłam kotce fotki, biedniutka strasznie, ale żywa jest, chodzi sobie po domu, nie jest osowiała, podjada trochę, mam nadzieję, że będzie z niej jeszcze piękność.Wetka no cóż, ja nie mam zaufania na ogół do wetów, niby spoko babka ale nic konkretnego nie wymyśliła.Kotka mimo strasznego wychudzenia nie ma świerzba, grzyba i kk, nie słania się na nogach, żeby tylko przybrała trochę na wadze i ten pysio taki biedny nie był :cry: .
A oto fotki:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Dzisiaj martka przywiozla ja pociagiem do mnie.
Pojechalismy do weta. Dostala kroplowke, antybiotyki. Jutro znow jedziemy.. Ze szczeka jest cos dziwnego. Ma jakis szczekoscisk czy cos. Wetka nie mogla jej otworzyc pyszczka. Wyglada to na blokade, tak jak pisala martka.
Pobralismy krew na morfologie i biochemie. Wyniki beda jutro. Wazy 2,20 i wyglada jak polroczny kociak... :?
Kicia jest bardzo proludzka. Chodzi za czlowiekiem, ociera to swoje chude cialko.. Jest strasznie glodna. Zjadlaby wszystko, ale nie moze zjesc nawet z reki. Nawet jak wloze jej do pyszczka, to wszystko wypada.. Tak jakby nie mogla gryzc. Dalam jej gerberka z woda... W drugiej miseczce ma mleko.

Tak wyglada z gory:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Gdyby nie martka - zginelaby smiercia glodowa nad pelna miska...
Nazwalam ja Betty.

Obrazek

Obrazek

Jak je, to moczy sobie cala brode..
Obrazek

PostNapisane: Czw kwi 17, 2008 12:24
przez dorcia44
patrze i łzy same lecą.. :cry: :cry: :cry:

dobrze że już w domu,bezpieczna.....jesteście wielkie.

PostNapisane: Czw kwi 17, 2008 12:31
przez Serniczek
aukcja filiżanek konczy się w pniedziałek.środki przekażę.Reszta na pw.

PostNapisane: Czw kwi 17, 2008 12:34
przez Modjeska
Podobny objaw miała ruda Lulu, która z Orzechowców trafiła do iwci. Nie dość, że nie otwierała pyszczka, to jeszcze nie łykała. A kicia nie ma przypadkiem objawów neurologicznych? :roll: Może to efekt zatrucia.

PostNapisane: Czw kwi 17, 2008 12:37
przez Edzina
Kicia jest zwawa, gadatliwa i ciagle siedzi przy misce. Ratunku! Ona je non stop! :D Wlasnie przetarlam jej gourmet, dalam tez mus w puszeczce i ile mogla to wylizala. Caly czas je!
Znalazla miseczke na schodach... :D
Obrazek
Musialam jej zabrac niestety, bo wyciagala sobie kawalki i probowala jesc, ale tylko ganiala z tym po podlodze.
Obrazek
Obrazek
Jak nie je, to ciagle gada, ze jest glodna. :D
Wlasnie probowala sikac do kuwety. Niby weszla, ale kuperek wystawila za, wiec sukces jest polowiczny... :)

PostNapisane: Czw kwi 17, 2008 12:57
przez Misiu
Całe szczęście, że je!! Na zdrówko, kiciu :D

PostNapisane: Czw kwi 17, 2008 12:58
przez IkaP
Matko jedyna :cry: ...

PostNapisane: Czw kwi 17, 2008 13:00
przez seniorita
Dobrze, że kiciunia je. Wygląda jak 7 nieszczęść, ale jest przy tym słodka i rozbrajająca.

PostNapisane: Czw kwi 17, 2008 13:23
przez aamms
Edzina, co ona ma na tylnich łapkach? :cry:

PostNapisane: Czw kwi 17, 2008 13:54
przez martka
ammss, to pewnie plasterki po pobraniu krwi. Tam miała wygolone kołtuny do skóry, więc pewnie wet wykorzystał i tam sie wkłuł. No i pewnie jedzenie też ma, bo przy jedzeniu bardzo się cała brudzi.

Jak dla mnie, z tego co zdążyłam zauważyć ewidentne problemy z przełykaniem, gryzieniem, otwieranie pyszczka. Z pobieraniem pokarmu.

Myślę nad tym wszystkim i to co nasuwa mi się na myśl, to mogła być poturbowana na lewej stronie ciałka, bo ma guza na głowie z lewej strony, języczek na lewą stronę- sparaliżowany? żuchwa jakoś też tak na lewej stronie i jak chodzi to tak leciutko na lewej łapce "osiada"?leciutko, leciutko, leciutko, ale zauważyłam to.

Jeśli chodzi o kuwetkę, to u mnie też tak wskoczyła szybciutko, kuperek prawie na zewnątrz.

Dobranoc, będę wieczorem. Z tego wszystkiego, że pogoniłaś mnie na pociąg to nie ucałowałam jej tak ostatni raz na pożegnanie. Ucałuj ją ode mnie, proszę.

PostNapisane: Czw kwi 17, 2008 13:57
przez Misiu
Przyjrzałam się jej jeszcze raz na zdjęciach... ona bedzie piękna, gdy już się ją odchucha :1luvu:

PostNapisane: Czw kwi 17, 2008 14:04
przez rambo_ruda
biedna kiciulka :( czy będzie miała robione prześwietlenie? może coś z tą żuchwą się źle zrosło?

PostNapisane: Czw kwi 17, 2008 14:26
przez gayae
prześliczna biedulka
mam nadzieje że szybko będzie zdiagnozowana i będzie to jakiś drobiazg
a z niej wyrośnie prześliczny łabądek

PostNapisane: Czw kwi 17, 2008 14:31
przez Dark Lord
A ja trzymam nieustajaco kciuki i będę śledzić pilnie ten wątek, tak mi jej szkoda, ciągle o niej myślę, dobrze, że trafiła na takich złotych ludzi jak wy :aniolek: .Zdrowiej koteczko. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Czw kwi 17, 2008 14:32
przez bettysolo
melduję się na wątku najładniejszej kotki na świecie
nawet jeśli jest najładniejsza inaczej
Obrazek