Strona 1 z 84

Gunia odeszła za TM... Żegnaj koteńko [']

PostNapisane: Nie mar 09, 2008 23:23
przez jolabuk5
Obiecałam załozyć Guni watek na Kociarni, chociaż wiem, że takie staruszki z trudem znajdują dom. Ale trzeba próbować. Oto historia Guni:
"Już nie pamiętam, jak długo jestem w gromadzie szpitalnych kotów... Kiedy byłam młoda, wierzyłam, ze trafiłam tu tylko na chwilę, że zaraz odzyskam dom, który niedawno straciłam. Przecież Duże przychodziły codziennie, głaskały, karmiły, mówiły czule... Codziennie biegłam za nimi, majac nadzieję, że to może właśnie dziś, że dziś zabiorą mnie ze sobą, biegłam do samych drzwi, ale one znikały, a ja musiałam wracać do szpitalnej piwnicy... Wreszcie któregos dnia pojawiło się pudełko - znałam je, podobne miałam w domu, bez protestu pozwoliłam się w nim zamknąć, szczęsliwa, ze to JUŻ, ale zamiast do domu zawieziono mnie w jakieś okropne miejsce... Duże mówiły, że to potrzebne, żebym nie miała małych kotków, ale ja czułam tylko strach, ból i potworne rozczarowanie. Kiedy wróciłam, z jeszcze bolacym brzuszkiem, postanowiłam sobie juz nigdy nie dać się zamknąć w pudle. Straciłam zaufanie do Duzych i kiedy po pewnym czasie ponownie próbowały mnie tam wciągnąć, nie dałam się! Broniłam się łapami i pazurami tak, że wreszcie dały mi spokój i zabrały inną kotkę, Rudą. Nigdy więcej jej nie widziałam. Zostałam w stadzie. Ale już nie wierzyłam Dużym, bałam się, i przy najmniejszym podejrzeniu, że mogą mnie skrzywdzić, waliłam łapą. Nauczyłam się walić też łapą inne koty, ale tak naprawdę nie jestem odważna i łatwo mnie spłoszyć. Teraz jestem już stara, mam chyba 9 lat, to bardzo dużo. Dawno straciłam nadzieję, że coś się jeszcze może zmienić na lepsze. Zostanę tu na zawsze i stąd odejdę za Tęczowy Most. Już tylko czasami śni mi się mój pierwszy i jedyny dom, czyste posłanie, miękkie kolana mojej Pani i delikatny dotyk jej rąk... Był inny niż dotyk szpitalnych Dużych, bo pozbawiony pośpiechu, tu przecież tyle kotów prosi o chwilę uwagi, a trzeba jeszcze podać jedzenie, zgarnąć wczorajsze miseczki, zmienić wodę podsypać suche... Ja wiem, nie mam pretensji. Przestałam liczyć, że mnie stąd zabiorą, nie mam prawa mieć nadziei, cuda się nie zdarzają... Tylko tak mi smutno..."
Gunia zjawiła się w szpitalnym stadzie, kiedy raczkowałysmy jako opiekunki. Dziś takim młodym kotom szukamy domu przez Internet, wtedy najważniejsze były sterylki i wyadoptowywanie kociąt oraz kotów, które sobie nie radziły. Gunia jakoś sobie radziła, wiec musiała czekać, czekać, czekać - aż okazało się, że już własciwie nie ma na co ani na kogo. Gunia ma 9 lat, jest wysterylizowana, na pewno była domowa, ale teraz stała się humorzasta i trzeba by okazać jej trochę cierpliwości, gdyby ktoś chciał dać jej dom. Gdyby... Gunia swoim smutnym spojrzeniem każe mi próbować mimo wszystko.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

PostNapisane: Pon mar 10, 2008 8:39
przez kristinbb
Wstaw jedno większe zdjęcie , takie jak na kotach...

O te mi chodzi ..

Obrazek

PostNapisane: Pon mar 10, 2008 8:48
przez Anna61
Ja też mam 9 letniego kota i wcale NIE JEST STARA :)
Jak by miała 15 lat, to wtedy można powiedzieć że jest już stara.
Moja kota niczym się nie różni od pozostałych, młodszych kotków :)
Może tylko tym, że jest spokojniejsza.

Będę trzymała :ok: :ok: żeby Gunia znalazła swój wymarzony domek :)

PostNapisane: Pon mar 10, 2008 14:20
przez jolabuk5
Oczywiście, 9 lat to dla kota domowego zaledwie "wiek średni". Ale dla wolnożyjącej kotki...

PostNapisane: Pon mar 10, 2008 19:11
przez Anna61
Masz rację :(

Ale Gunia też zasługuje na domek :)

PostNapisane: Pon mar 10, 2008 20:56
przez magicmada
Pamiętam tę kicię... fajnie, jakby się udało znaleźć jej dom.

PostNapisane: Pon mar 10, 2008 22:16
przez kristinbb
magicmada pisze:Pamiętam tę kicię... fajnie, jakby się udało znaleźć jej dom.


Skąd ją pamiętasz??? 8O

PostNapisane: Wto mar 11, 2008 7:40
przez magicmada
Pamiętam, bo Jola mi ją pokazywała, kiedy odwiedziłam koty.

PostNapisane: Wto mar 11, 2008 11:03
przez Anna61
Gunia w górę... :)

PostNapisane: Wto mar 11, 2008 17:11
przez jolabuk5
Dzięki dziewczyny za podbijanie... :) Guniu, w górę!

PostNapisane: Wto mar 11, 2008 20:10
przez jolabuk5
Nie spadaj, malutka! W górę!

PostNapisane: Śro mar 12, 2008 14:11
przez Anna61
Czy KTOŚ zmieni życie Guni na lepsze? :(
Pozwoli jej uwierzyć, że też może być kochana? :love:

PostNapisane: Śro mar 12, 2008 19:42
przez jolabuk5
Domku, znajdź Gunię! Ona tak długo czeka...

PostNapisane: Śro mar 12, 2008 22:14
przez jolabuk5
No to jeszcze raz hop!

PostNapisane: Śro mar 12, 2008 23:02
przez kristinbb
Jolabuk5!!!
A może coś z życia codziennego Guni???