Kielce-starsza kotka Misia znalazła nowy domek :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 07, 2008 12:36

smoczyca3g pisze:W niedzielę mam umówioną wizytę p.Eli (być może z Fioną), wtedy odbędzie się pierwszy ring wolny Misia kontra Gabryś :) albo odwrotnie....


Z niecierpliwością będę wyczekiwać na relację :!:

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16779
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Śro maja 07, 2008 12:51

JoasiaS pisze:
smoczyca3g pisze:W niedzielę mam umówioną wizytę p.Eli (być może z Fioną), wtedy odbędzie się pierwszy ring wolny Misia kontra Gabryś :) albo odwrotnie....


Z niecierpliwością będę wyczekiwać na relację :!:

Joasia

Ja też :)
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40264
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pon maja 12, 2008 8:36

Smoczyca, czekamy na wieści 8)

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16779
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pon maja 12, 2008 9:03

Już w czwartek zaczęłam Wam tu pisać nowości, ale zanim skończyłam, to mi strona wygasła i całą "story" straciłam :?

Okazało się, że z pierwszym starciem kotów nie doczekałam do niedzieli. W czwatek popołudniu, gdy wychodziłam z pokoju Misi z miskami do napełnienia - Gabrych przesmyknął się między moimi nogami i wpadł do pokoju obwąchiwać wszystkie dawno nieodwiedzane kąty! :) Misia siedziała na krześle pod stołem, więc jej od razu (gapiszon) nie zauważył. Misia jakby kawalerem nie zainteresowana - jak zwykle pilnie mnie obserwowała. Gdy wreszcie Gabryś dojrzał naszą Kocią Miss - wlazł na sąsiednie krzesło ii... zaczął syczeć i burczeć!! Nie mogłam uwierzyć, że tak niegościnnego kawalera wychowałam 8O Na szczęście do łapoczynów nie doszło :) Wykorzystałam dobry moment, wyciągnęłam patyczek z piórkami i zaczęłam się bawić nim z Gabrysiem na oczach Misi! Gabrych oszalał na punkcie piórek, więc popis daliśmy niezły 8) Misia najpierw nie odrywała wzroku ode mnie, ale w końcu przeniosła się na piórka i Gabrycha! Gdy ten atakował patyczek, kicia z zaciekawieniem go obserwowała! :) Co prawda sama nie dołączyła do zabawy, ale już nie syczała na piórka, gdy jej nimi przed nosem machałam :)

Weekend minął nam w miarę spokojnie :) Fajną rzecz zaobserwowałam - Misia już nie czekała do wieczora, żeby wyleźć z kąta! Gdy wchodziłam rano do pokoju - nie było jej na widoku, ale jak tylko troszkę pokręciłam się po mieszkaniu - Misia pojawiała się na krześle pod stołem :) a przypomnę, że wcześniej ujawniała się dopiero wieczorkami!

W niedzielę rano nastąpił przełom!! :lol:
Znów Misia wyszla spod rogówki, gdy zaczęłam krzątać się po domu :) Po próbie pogłaskania jej po wystającym spod stołu tyłeczku - zeskoczyła z krzesła i pobiegła.... DO KUCHNI!! 8) Gabrych ruszył z zaciekawieniem za nią :) Widząc kociego śledczego - Misia wskoczyła na blat kuchenny i schowała się za garnkami stojącymi na ociekaczu przy zlewie! Gabryś wskoczył do niej i zaczął ją obwąchiwać :) Bojąc się o szklanki i kocie łapy - rozdzieliłam towarzystwo, zamykając Gabrysia tymczasowo w sypialni :) Po czym zajęłam się robieniem śniadania pod czujnym okiem Misi :) Gdy śniadankowe kanapeczki znalazły się w opiekaczu - podjęłam próbę głaskania Misi... o dziwo - przyjęła mizianie bez syczenia, a chyba wręcz z upodobaniem :lol: ale na tym nie koniec moi mili!! Pod ręką nazbierało mi się mnóóóóstwo sierści, więc postanowiłam spróbować czesania (jako była właścicielka królika półangory - mam do tego odpowiednie narzędzie ;) ) Misia aż mrużyła oczy!!! 8) 8)
Moje śniadankowe kanapeczki były gotowe, więc zostawiłam kicię w spokoju zabierając jej z ewentualnej drogi ucieczki garnki i inne naczynia i poszłam do pokoju. Wypuściłam miauczącego wniebogłosy Gabrysia, Misia w tym czasie zeskoczyła z ociekacza i wlazła pod kuchenny stół :) Tam ją znalazł Gabryś. Najpierw siadł z daleka i się poprzyglądał, później podszedł obwąchać, po czym próbował pacnąć łapką... ale się zdziwił :) bo lala na niego tak syknęła, że aż przysiadł :) by zapewne nie stracić fasonu, pobiegł do pokoju udając, że wcale się tym nie przejął :)
Gdy jadłam śniadanko, Misia wyszła z kuchni do przedpokoju, porozglądała się, po czym wróciła do pokoju na ulubione miejsce na krześle pod stołem :)

W godzinach wczesnopopołudniowych odwiedziła nas pani Ela z koleżanką. Przywiozła jedzonko i zabawki dla obu kotów. Po raz kolejny - DZIĘKUJĘ :) Misia nie od razu poznała swoją byłą opiekunkę, ale po kilkunastu minutach pozwoliła p.Eli nie tylko się głaskać, ale i wziąć na ręce... a nawet wywaliła się kołami do góry i mruczała. Pani Ela była przeszczęśliwa.

Niestety, gdy ja próbowałam później pogłaskać Misię ponownie trafiłam na syczenie i pazurki :( Przyznam szczerze, że trochę się obawiam, czy nie straciłam tego co osiągnęłam przez miesiąc... Zwłaszcza po tym niedzielnym wyczesanym poranku...
No cóż, jeśli nawet - uzbroję się ponownie w cierpliwość :)

Na koniec opowieści niespodziewanka ;) troszkę zdjęć Misi oraz Misi z Gabrysiem pod tym adresem: http://picasaweb.google.com/smoczyca3g/Misia
jakoś nie udaje mi się tu wstawiać zdjęć :?

smoczyca3g

 
Posty: 2123
Od: Pon kwi 07, 2008 11:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Pon maja 12, 2008 9:19

Jest przełom :ok: :D

Będzie już z górki, czuję to :dance: :dance2: :dance:

Gosiu, JAKA ONA JEST SLICZNA :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Zazdroszczę ci jej z całego serca :oops: :wink: :lol:

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16779
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pon maja 12, 2008 9:42

JoasiaS pisze:Jest przełom :ok: :D

Będzie już z górki, czuję to :dance: :dance2: :dance:

Gosiu, JAKA ONA JEST SLICZNA :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Zazdroszczę ci jej z całego serca :oops: :wink: :lol:

Joasia


:ryk: :ryk: :ryk:

Co do zadroszczenia: tfu! tfu! na psa urok! ;) albo raczej kota 8)

A zauważ jeszcze różnicę gabarytów między Misią a Gabrysiem: ona ok. 8-letnia, on 9-miesięczny!! Kocur, który nadal rośnie pacyfikowany przez doświadczoną kociczkę - to mi się podoba :lol:

smoczyca3g

 
Posty: 2123
Od: Pon kwi 07, 2008 11:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Pon maja 12, 2008 10:11

Czuję, że to ona będzie dominować w tym duecie :wink: :ok:

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16779
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pon maja 12, 2008 15:29

Teraz będzie już tylko lepiej.Super wieści,bo od początku los Misi bardzo mnie obchodził.Oba koty świetnie dobrane kolorystycznie.

ewar

 
Posty: 55109
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon maja 12, 2008 18:17

Śliczne koteczki :1luvu:

Będzie dobrze :D
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40264
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Śro maja 14, 2008 8:31

Smoczyca, może by tak kilka słówek o Misi dla jej wielbicieli? 8)

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16779
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Śro maja 14, 2008 10:15

Joasiu, Misia wróciła do dawnych upodobań :(
Od wizyty p. Eli mnie unika...

Tego się właśnie obawiałam... Podejrzewam, że przypomniała sobie dawną opiekunkę i znów za nią tęskni, mnie olewając tzw. sikiem prostym....

Uzbrajam się w cierpliwość :(

smoczyca3g

 
Posty: 2123
Od: Pon kwi 07, 2008 11:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Śro maja 14, 2008 10:28

smoczyca3g pisze:Uzbrajam się w cierpliwość :(


Nic innego ci nie pozostaje w takiej sytuacji :roll: . Mam nadzieję, że pani Ela poprzestanie na tej jednej wizycie poadopcyjnej, która jak widać przyniosła więcej szkody, niż pożytku... :?

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16779
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Śro maja 14, 2008 11:14

Obiecałam, że będę dzwonić z informacjami o Misi... może to wystarczy...

smoczyca3g

 
Posty: 2123
Od: Pon kwi 07, 2008 11:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Nie maja 18, 2008 10:05

Co u Misi?
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40264
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pon maja 19, 2008 8:01

Misia nadal nie wyszła. Jedynie pod moją nieobecność znika jedzenie...
Wczoraj się martwiłam, bo cały dzień nie jadła (były otwarte drzwi do pokoju, w którym siedzi schowana). Zamknęłam więc wieczorem drzwi do pokoju i dziś rano dopiero znikło żarełko z miseczki...

Jestem załamana :(

smoczyca3g

 
Posty: 2123
Od: Pon kwi 07, 2008 11:24
Lokalizacja: Kielce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: haaszek, Lifter, ulola i 88 gości