Tri! Zyjesz!
Niedługo chyba do Was się wybiorę, ponieważ musze zareklamować Sniegułę
Zniszczyła nowy - kurna nowiutki transporter, użyty dosłownie raz chyba.... połamała go, kurna nie wierzę....
ona strasznie u mnie szaleje.....
Ostatnio miałam z nią troche problemów, okazało się że włamuje się do łazienki po to, żeby skorzystać z miejsca pod wanną - zabudowanego, jest tylko 1 otwór i ona przez niego przechodzi
i uwaza to miejsce za super kuwetę
zeby tam posprzatać, trzeba będzie skuwać całą glazurę
Wie, że żle robi, bo uciekała ile razy była na tym złapana, ale ciągle to robiła. Naprawde chciałam ja zamordowac. Trzy razy dostała klapsa, i wtedy zrobiła mi kupe i nasikała na środku pokoju
chciałam ja oddac. Wiele razy chciiłam sięgnąc p telefon i dzwonić do was....
Na samym początku, kiedy przyjechała do mnie i sikała, było mi jej żal, mówiłam fionie, ze dam jej szansę, poczekam. teraz nie było mi jej zal wcale, jedynym powodem który mnie powstrzymywał była ZOE, która potrzebuje kogos do towarzystwa., przykre, ale prawdziwe. naprawdę niewiele brakowało... Ale zdarzył sie mały wypadek..... ale o tym pozniej, i teraz jest chyba ciut grzeczniejsza, to znaczy przez jakiś czas była.. Wypadek to nie znaczy że coś jej sie stało, więc spokojnie. Obecnie drzwi do lazienki są zastawione cięzkimi płytami, czasami ledwo nadązam z ich odsunięciem, zeby samej skorzystać....
Od 15 dni jest u mnie Dudek, i to on zajmuje mi cały czas, nie daje spac, i razem ze Snieguła pracują nad "wykończeniem" mojego mieszkania. wykończenie w sensie dobicie, a nie dokończenie remontu. wczroaj Dudek zjadł mi gąbkę z fotela,a własciwie z resztek fotela. Poza tym gwałci Zoe, w nocy szaleją ze Snieguła, jestem zmęczona i niewyspana. Zombiczek też czasem dołącza, ale najczęściej wdrapuje się na mnie i mruczy, ociera, drapie, jednym słowem ma rujkę a ja jestem jej obiektem. Koszmar. Muszę z nią jechac na badanie neurologiczne, coś jest nie tak... Dzisaj mam nadzieję oddaje Dudka.... Zmienił się, nie jest już Gemowaty, ma tylko parę kępek białych, reszta czarna...
Przez pierwsze 3 dni pobytu u mnie Snieguła warczała na niegoi strasznie, Zoe też, on zaczął w końcu tez syczeć. Była nerwowa atmosfera, najbardziej ja oberwałam z tego wszystkiego, Zoe rozorała mi twarz mysąc że wali pazurem Dudka, Dudek zarąbał mnie kilka razy w ręce i nogi atrakując Zoe i sniegułę, Snieguła rozerwała nmi żyłę na ręku- naprawdę, przecięła mi zyłe na przegubie....
A teraz znikam pewnie znowu na dłuzej, tez nie mam czasu na forum, jestem urąbana maksymalnie, no a poza tym.... forum coraz bardzoiej mnie przeraża i dawno już przestało bawić,...więc tak czy inaczej będę tu sporadycznie się pojawiać, szkoda czasu na bzdety, wokól w realu jest tyle do zrobienia..... mam pod opieką sporo bezdomniaków teraz... jak się ociepli zabieram białego gada i jedziemy do Was w odwiedziny, może Gem odbędzie mała wychowawcza rozmowę i biały gad przestanie mi niszczyć dobytek
A koicimietka jest czasem w użyciu - ostatnio jak Dudek przyjechał i były afery sypnełam - ale i tak się tłukły w przerwach pomiędzy oiceraniem o mnie i łózko, gdzie była kocimiętka