Witam wszystkich Dużych i Małych.
Od pewnego czasu śledzę z zapartym tchem wątki na miau i na persji.Szacunek dla wszystkich.Chciałabym przedstawić moją futrzastą rodzinę.Zawsze w domu były psy.Pierwszy Misiek mieszaniec z zakręconym jak świnka ogonkiem po kilku latach obraził się na mojego ojca i zwiał .Niestety nie wrócił i nie udało się go znależć.Drugi też mieszaniec wzięty ze stanicy wodnej zachorował po kilku latachna padaczkę.Walczyliśmy pół roku .Pozniej była Kropka czarna jak węgielek suczka podrzucona i znowu po 9 latach dopadło ją choróbsko,,rak i zwyciężył.4 lata po niej pojawiła się ''rasowa'' suczka sznaucer średni Jaga zwana Babą Jagą. W tym miejscu wrócę do czasów dzieciństwa.Wiele razy prosiłam rodziców o kotka,zawsze było nie bo mama nie lubi kotów,bo brudzą ,drapią mogą w nocy zrobić krzywdę takie tam bzdurki. Kiedy Jaga miała 10 lat a ja stałam sie już ''starą babą''spełniło się moje dziecięce marzenie.A było to tak.Pewnego dnia odwiedziłam znajdujący się blisko pracy ciucholand.Do pani która prowadziła tą budę przyszła młoda dziewczyna z trzema malutkimi futrzakami zeby pani określiła płeć .Jak się okazało pani miała ''hodowle'' persów.Trzy maluszki były cudne.Serducho zabiło mi mocniej.Przespałam się z tematem i po 2 dniach poszłam do ''hodowczyni'' wypytać czy wolny jest jakis futrzak najlepiej łaciaty. Jeszcze wtedy nie wiedziałam ,że to może być Tri albo szylkret.Najpierw było,ze zarezerwowany ale byłam cierpliwa i po mniej wiecej tygodniu okazalo sie ,ze są wolne 2 koteczki i mogę sobie wybrac.Oczywiście jak zobaczyłam 2 kulki biegające po pokoju nie wiedziałam już co ja chcę.Był cudnej urody rudy chłopiec /był moment,że bardzo chciałam rudą dziewczynkę/i szylkretowa dziewczynka/ale rownież chciałam trzykolorową dziewczynkę/nic sie nie zgadzało.Burza mózgu i decyzja zapadła.Wybrałam szylkretową dziewczynkę.Kicia nazwana została Sową skojarzenie z jej wzrokiem.Ale później zaczęłam wołac na nią Kiteczka i tak już zostało.
A oto pierwsza dama w rodzinie

Dzisiaj idziemy już spać dobranocka. C.D.N.

